Autor |
Temat: [OT]Literatura |

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
[OT]Literatura
nie wiem czy to dobry pomysl, bo w sumie na temat takiej czy innej literatury rozmawia sie jakby przy okazji innych tematow, byly topteny i wogole, ale jednak brakuje mi odpowiednika "Filmy ktorych nie polecam" poswieconego literaturze,
w ktorym moznaby rozmawiac na temat szeroko pojetej literatury.
No wiec zaczynajac
Od siebie, polecam "Kwiaty dla Algernona" Davida Keyes'a, naprawde genialnie skonstruowane, wielo plaszczyznowe studium psychologiczne idioty, na skutek eksperymentu genetycznego powoli zmieniajacego sie z uposledzonego dziecka w geniusza, swietnie opisane wspolczesne konflikty cywilizacyjne, i problemy jednostki usilujacej zaadaptowac sie do spoleczenstwa. No i po za wszystkim naprawde wzruszajaca ksiazka, albo raczej dolujaca, to chyba lepsze slowo. ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2004-03-02 13:35:02
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Oki doki, moze byc literatura....
Ja polecam ksiazke, tego samego autora, Billy Milligan.
Biografia kolesia, ktory posiadal osobowosc wieloraka. Genialne  ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2004-03-02 13:43:09
|
|
Private First Class
Dołączył: 2004-02-03
Posty: 51
|
Ja szczerze polecam ksiazke "Diuna". Jezeli ktos jeszcze nie czytal tej ksiazki to naprawde powinien. Rok ponad 10000, nie ma kompow, ani zadnej wiekszej technologi. Jest pewna planeta na ktorej wydobywa sie pewna substancje - melanz - ta substancja daje ludzia przerozne mozliwosci mentalne. Substancja ta jest strasznie droga, wiec kto kontroluje ow planete kontroluje wszechswiat. Sa dwa wielkie rody (dobry i zly), ktore walcza o ow planete. Dobra nie bede sie rozpisywal, bo moglbym cale godziny pisac. W kazdym razie pieknie przedstawiona jest religia rdzennych mieszkancow planety (kris noze, szacunek dla wody, czerwie) - freemenow. Jezeli ktos nie ogladal filmu lub nie gral w gry poswiecone ow ksiazce niech tym bardziej wezmie sie za nia. NAPRAWDE polecam.
|
|
2004-03-02 16:06:10
|
|

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
http://www.aliens.ibt.pl
kartmann postudiuj troche ta strone, zanim zabierzesz glos, bo tylko sie wyglupiasz.
Zaloz sobie ze wszystko co tam znajdziesz, my znamy na pamiec.
A obcy mrowisko to chyba najgorszy syf jaki mozna sobie wyobrazic, wiec skoro nie cierpisz ksiazek (nie wiem jakim argumentem tu moze byc twoje 13 lat, ale niech ci bedzie), to moze lepiej nie cierp ich dalej, i nie marnuj czasu na takie rzeczy,
Pomysl, czy to forum to odpowiednie miejsce dla ciebie, srednia wieku tutaj wynosi miedzy 18 a 30 lat, i chyba poprostu jestes troche jeszcze za mlody do przebywania tutaj.
Cholera, ja nie mowie ze ten board jest jakos szczegolnie elitarnym miejscem, powaznym i wogole w ciapki, ale zawsze panowal tu jako taki poziom, i wydaje mi sie ze trzeba miec pewna dojrzalosc, zeby moc tu przebywac.
Nie mowie o wieku, Quizer mial 25 lat ponoc, a zachowywal sie jak skonczony debil, mowie wogole o roznych osobach, nowych i tych pojawiajacych sie tu od czasu do czasu, ktore swiadomie, czy nie robia bydlo, board zaczyna powoli zamieniac sie w jakies jebane forum, ktorych pelno w necie, na ktorym rozne smarkacze wypisuja co popadnie, byle tylko nabic posty, ja sie powoli zaczynam tu czuc jak na jakiejs czaterii.
Nie zebym marudzil, czy cos, ale mimo wszystko czuje sie zwiazany z boardem, i z wiekszoscia stalych bywalcow (bez skojarzen zboki!), i to co tu zaczyna sie dziac, poprostu mnie martwi. ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2004-03-02 16:27:20
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1412
|
Przybyło kilku "nowych" (jak bym sam był "stary" )
Pewnie wszyscy już to znaja ale jednak to powiem - Wiedźmin - jak dla mnie rządzi - nawet na LOTR'em.
Ostatnio czytałem także polską - Jacka Piekary - Sługę Bożego.
Oryginalna - przynajmniej dla mnie bo nie znam nic podobnego.
Jak przeczytałem to co jest na okładce, tzn. o tym iż Bóg zszedł z krzyża i zaczął "nawracać" ludzi mieczem i siłą to wyobraziłem sobie że jest ta książka właśnie o tym. Miałem nadzieję na różne kwestie Boga, jakies wielkie bitwy (coś w stylu Sauron vs. wojsko w filmie LOTR cz.I), a jednak czegoś taiego nie było.
Nie będę pisał spoilerów - powiem tylko iż świat przedstawiony jest już całkowicie ukształtowany (znaczy że chrześćjaństwo już panuje) i Boga jako Takiego nie uświadczymy.
Są Inkwizytorzy którzy pilnują porządku. Można powiedziec że to taki "gorszy Wiedźmin" (ale nie w sensie że książka jest gorsza -no... może tylko trochę). Ogólnie polecam...szybko sie czyta, co jednak nie oznacza że to coś w stylu Harrego  ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2004-03-02 16:41:33
|
|
Private First Class
Dołączył: 2004-02-18
Posty: 55
|
Strona ciacha o obcym
"http://www.aliens.ibt.pl" - ta strona jest wypisana złotymi zgłoskami w moim życiorysie !!!
Strona Ciacha o obcym należy do jednej z moich ulubionych (od bardzo krutkiego czasu więc nie zdążyłem jeszcze wszystkiego przeczytać (od niedawna mam internet)tym bardziej działu z literaturą ) , a tak wogule książka obcy mrowisko jest dla mnie czymś zupełnie nowym i tylko o niej słyszałem. Mój kolega mówił mi że jest ekstra (jeśli chodzi o obcych jest całkowitym amatorem) w przeciwieństwie do was, jeśli uważacie że książka obcy mrowisko to syf bardziej wiarygodna wydaje mi się wasza opinia. A tak poza tym nie mam zamiaru wypisywać głupot cytuje "byle tylko nabic posty", a napewno nie chcę aby wszyscy czuli się tu jak na jakieś pieprzonym czacie. Zarejestrowałem się na tym forum bo jestem fanem filmów o obcym i genialnej gry Aliens rpg. Mój ojciec gada cytuje "Nie uważasz że jesteś za duży żeby ciągle gadać i wypisywać głupoty o filmie który obejrzałeś 1000 razy (metafora) !!!". Już sam nie wiem czy jestem za młody czy za stary.
|
|
2004-03-02 17:14:43
|
|

Major
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 795
|
...vyso i inni...
...nie przesadzacie czasem???...
niewiem kto tu jak, kiedy i po co ale ja jestem na forum prawie od poczatku... i pewnie malo kto z was pamieta stare forum czy spotkania na kanale nostromo... (piok, tomexx... )
ale troszke wyrozumialosci dla nowych czepiacie sie wszystkich jak cholera - chyba nie chcecie zeby powtorzyla sie sytuacja jak z quizerem??? wykasowal topik gdzie bylo bardzo duzo trafnych i ciekawych wypowiedzi - nie zrazajcie wiec k#$%@ nowych forumowiczow...
to forum jest chyba po to by zrzeszac a nie do cholery zawezac grono fanow... wiec nie czepiajcie sie bo skonczy sie na wojnach i wyciaganiu brudow kazdego z osobna... (cholera co za przemowienie... )
btw: slawna seria perrego jest bardzo fajna - jaka by dla was nie byla ja mam sentyment do tej seri - jedne z pierwszych publikacji o obcych jakie pojawily sie po nowelizacjach oriona, wciagnela mnie na dluugie wieczory i czesto do niej wracam... perry to nie herbert ale rozrywki nie brakowalo...
& no offence ____________________________________ phaj sanky [:
v_irus@interia.pl
|
|
2004-03-02 18:09:17
|
|

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
No starego forum nie pamietam to fakt, ale #Nostromo i owszem.
Dobra. Nie czepiam sie juz nic, zobaczymy co z tego wyjdzie.
A Perry, a przynajmniej czlowiek ktory tlumaczyl obcego w jego wydaniu to syf kompletny i niepodwarzalny.
& No offense  ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2004-03-02 18:28:50
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 830
|
LITERATURA warta przeczytania!
To ja dorzuce pare slow od siebie o tym co ostatnio czytalem i co uwazam za warte polecenia i dlaczego - generalnie bedzie o POLSKIEJ FANTASTYCE + o paru rzeczach starszych ktore ostatnio widzialem w "taniej ksiazce" a ktore uwazam naprawde za warte polecenia.
Wmiare nowe z ksiegarni:
1) ACHAJA (tom 1 i 2) Andrzej Ziemiański.
R*E*W*E*L*K*A jak dla mnie - kawal rzetelnego fantasy ktore sie swietnie czyta - znacznie lepsze od np Narrenturn Sapkowskiego - generalnie najlepsze fantasy jakie czytalem od bardzo dlugiego czasu. Dwa fest tomy po 600 stron ktore lyknalem jednym tchem - warte swojej ceny bo bodajrze za 30-kilka zeta dostaniecie ladnych pare godzin swietnej rozrywki! BARDZO POLECAM!
2) SIEWCA WIATRU Maria Lidia Kosakowska - zbior opowiadan z ktorych czesc byla juz wczesniej publikowana - opowiadan z tymi samymi bohaterami (aniolami) tworzacych pewien chronologiczny ciag. Naprawde niezle - moze nie podobalo mi sie az tak jak ACHAJA, ale generalnie na tle wielu ksiazek ktore czytalem ostatnimi czasy wybija sie ponad przecietnosc.
3) SLUGA BOZY i MLOT NA CZAROWNICE Jacka Piekary
o ktorych juz wspomnial MICKET - warto lyknac, bardzo dobrze sie to czyta!
4)KLEJNOT I WACHLARZ Feliksa W Kresa. Niejako "kontynuacja" (ci sami bohaterowie - choc opowiedziana historia jest niezalezna i spokojnie mozna to czytac nie znajac wczesniejszej "czesci") ksiazki OPOWIESCI PIEKLA I SZPADY. Osobiscie wlasnie te dwie uwazam za najlepsze co wyszlo spod piora Kresa i obie bardzo polecam - obie do dostani bez problemu w wiekszosci ksiegarn... jesli ktos mialby kupic to jednak mimo wszystko polecalbym zaczac od OPOWIESCI PIEKLA I SZPADY - fascynujaca lektora - Kres w najlepszym wydaniu!
I to niestety chyba wszystko co warto polecic z polskiej fantastyki (z tego co obecnie lezy po ksiegarniach)... czytalem w miedzyczasie wiele innych ksiazek polskich autorow - nektore lepsze niektore gorsze, ale poza wyzej wymienionymi jakos zadna nie trafila specjalnie w moje gusta - wiec nie zamierzam tu o nich pisac.
I JESZCZE BONUS: "A MUST HAVE" - czyli pare slow o naprawde F*A*N*T*A*S*T*Y*C*Z*N*Y*C*H ksiazkach - wartych kazdej ceny, ktore pare dni temu rzucily mi sie w oczy przy okazji wizyty w "taniej ksiazce".
1) LEW MACEDONI i jego kontynuacja KSIAZE MROKU Davida Gemmella. Rany... po prostu najlepsze ksiazki Gemmella... generalnie jedne z najlepszych ksiazek fantasy jakie czytalem w moim nie tak krotkim zyciu. Oba po bodajrze po 12 zlotych. Fantastyczna, mroczna, krwawa, porywajaca, toczaca sie w "alternatywnej starozytnej grecji" opowiesc od ktorej nie sposob sie oderwac. ABSOLUTNIE "a must have" zwlaszcza za taka symboliczna cene!!!!
2)KOCIA LAPKA Joan D, Vinge. Wznowienie ksiazki ktora wczesnije ukazala sie w dwu tomach jako "MYSZOLAP" hmmm... nie przegladalem jej specjalnie bo mam stare wydanie (niestety inny tytul sugeruje mozliwosc ze tlumaczyl to kto inny... a jak wiadomo od tlumaczenia bardzo wiele zalezy...) Wracajac do Myszolapa - to hronologicznie druga z trzech powiesci o jednym bohaterze - jednak jest to zamknieta w sobie calosc i ja czytalem ja w starym wydaniu nie wiedzac ze istnieje czesc wczesniejsza i dalsza kontynuacja. JEdna z najbardziej poruszajacych ksiazek SF jakie trafily w moje rece. Cena "kociej lapki / myszlolapa" to takze 12 zeta... kupcie a nie pozalujecie bo beda te jedne z najlepiej wydanych 12 zeta w waszym zyciu!
PS
Obecnie czytam KROPLE SWIATLA Rafael Marin - niestety takie sobie  ____________________________________ "I AM READY MAN, READY TO GET IT ON!"
|
|
2004-03-02 18:42:14
|
|
Cannon fodder
Dołączył: 2004-02-05
Posty: 3
|
Ja polecam cala serie "Malazanskiej ksiegi poleglych" Stevena Eriksona. Wojna, podpalacze mostow - elitarna jednostka wojskowa, intrygi, walki, magia i wszystko to swietnie napisane
Oraz druga ksiazke "Kroniki Czarnej Kompani" Glena Cooka, przedstawiajaca losy kompanii najemnikow. Te ksiazki zrobily na mnie duze wrazenie.
|
|
2004-03-02 20:25:28
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1412
|
Jeeeezu...CIACHO - kiedy Ty na to wszystko znajdujesz czas?
Siewcę Wiatru dziś własnie sobie sprawiłem ...Will C :)
A czytał ktos może książki Blizzarda?
Przeczytałem po jednej czesci każdej serii (WarCraft, StarCraft, Diablo). Nawet nie są złe, choć WarCraft jest takim klasycznym fantasy (znaczy - smiki, elfowie, ludzie, magowie, orkowie) z klasycznymi motywami (podróż, prztgodaa, itp.).
BTW -CIACHO- MIKET, a nie MICKET , chociaz w sumie jak kto woli - nie obrażę się miket, mikołaj, micket, mikut, mickey, mikuś(!) czy jak kto sobie wymysli  ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2004-03-02 20:43:44
|
|
Lance Corporal
Dołączył: 2004-03-02
Posty: 31
|
Ja ze swojej strony z fantastyki polecam tworczosc Terrego Pracheta- swietne polaczenie fantastyki i komedii.
Z ksiazek jego autorstwa, wartych uwagi moge polecic- "Zbrojni", "Kolor Magii", "Straz! Straz!", wlasciwie kazda z ksiazek, rozgrywajacych sie w Swiecie Dysku jest ciekawa, oryginalna i rozbawiajaca do lez. Jezeli ktos lubi fantasy, a do tego smiech- polecam z calego serca!
Horror- Lovecraft, jak dla mnie mistrz horroru! King i inni mu do piet nie dorastaja ( no moze E.A. Poe ma cos do powiedzenia )
Jezeli ktos nie wie, pisarz ten, stworzyl swoja wlasna mitologie, wlasny obraz powstania ziemi, roznych ras ja zamieszkujacych etc.
Jego ksiazki to wlasciwie zbiory, roznej dlugosci opowiadan. Styl pisania Lovecrafta mi sie naprawde podoba, bardzo dlugi czas trzyma on w napieciu czytelnika, az w pewnym momencie wszystko wychodzi na jaw, cala historia, o ktorej przez x kartek mielismy dosc mala wiedze.
|
|
2004-03-03 14:51:38
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Ehhhh...
Miket: co sie dziwisz Ciachowi? Ja rozumiem ze nowe pokolenia jakos mniej czytaja, ale bez przesady.
Kiedys srednio w ciagu tygodnia czytalem 5-20 ksiazek (1 - 3 dziennie). Od jakiegos czasu nie mam czasu, wiec czytam o wiele rzadziej, ale nadal znajduje czas by miesiecznie kilka przeczytac (fajna zmiana ilosci)..... Zreszta, wole przeczytac ksiazke niz ogladac film.
Z takich ceiawostek, to co ostatnio czytalem:
SF:
Spod ciemnej gwiazdy - polskie sf, napisane przez takiego mlodziaka z Poznania, calkiemprzyjemnie sie czyta.
"Wegiel modyfikowany" - cyberpunk? vos wtym stylu, genialne. Autor: Richard Morgan, jest juz driga czesc, ale tylko po angielsku
Oczywiscie polecam Orsona S. Carda:
"Gra Endera" i "Mowca Umarlych", kolejne: "Ksenocyd", "Dzieci Umyslu" nie sa takie fajne. Troche lepsze "Cien Endera", oraz calkiem dobre: "Cien Hegemona" i "Treatr Cieni"
Do przeczytania "Zamiec" - Neal Stephenson
- ale jak dla mnie styl pisania ciezki nie podobala mi sie narracja, chociaz sama akcja ciekawa (cyberpunk, klasyczny).
Neil Gaiman calosc tworczosci, fajne zakrecone opowiesci (nigdziebadz, Amerykanscy bogowie, Gwiezdny Pyl) - w tych klimatach (lekko) jest film Interstate 60 (o ktorym na tym forum juz wspominalem)
Z polskiej SF polecam Jacka Dukaja (zreszta, po filmiku Katedra, chyba kazdy slyszal).
A z fantasy (wiadomo, pomijajac Tolkiena, Williamsa):
Dave Duncan cykl o krolweskich fechmistrzach (3 tomy)
i o szermierzach (Niechetny szermierz, Dar madrosci, Przeznaczenie miecza - chyba takie tytuly)
Ze starszych rzeczy:
ksiazki i opowiadania Rogera Zelazny'ego - koles byl genialny i sprawdzil sie (IMHO) w kazdym gatunku fantastyki, sf, fantasy, laczenie tego, elementy cyberpunku itd. Opowiadania na rozne tematy, z ksiazek oczywiscie cykl Amber (genialne dzielo), oraz pozostale (w Poslce chyba calosc wyszla, po za kilkoma opowiadaniami, ktore ukazalys ie w USA w fanzinach)
ufff.....
(korcilo mnie zeby po kolei pisac co warto czytac, ale tego jest za duzo :)
Jeszcze jedno: Slodki srebrny blues i kolejne tomy (Glen Cook), zajebiste polaczenie powiesci detektystywicznej (styl Chandlera) z fantasy. Dosyc zabawne :)
qLa: Lovecraft jest ok, ale styl pisania ciezki (nie dla mnei, mis ie podobalo, ale wielu znajomych niemogla prze zniego przebrnac) ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2004-03-03 19:30:52
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 830
|
"Jeeeezu...CIACHO - kiedy Ty na to wszystko znajdujesz czas?"
MIKET: To jest kwestia pewnych priorytetow i wrodzonej milosci do slowa pisanego... dobra ksiazka ponad wszystko... dlatego miedzy innymi moje studia trwaly dluzej niz ustawa przewiduje bo jakos tak sie zawsze pechowo skladalo ze w okresie sesji pojawialo sie pare fajnych ksiazek i gier... a jak mi dobra ksiazka wpadnie w rece to wszystko inne idzie w kat!
Podobnie jak Ender - pewnie naleze do tych 2 % spoleczenstwa ktore jeszcze duzo czyta - tj srednia z ostatnich lat pewnie w granicach KILKU ksiazek tygodniowo co sie przeklada w porywach na KILKUNASCIE miesiecznie... - wiec tez przeraza mnie jak slysze w dzienniku ze statystyczny polak przeycztal w zeszlym roku 0.4 ksiazki... coz jaki kraj takie czytelnictwo w narodzie... :(
Rozwalaja mnie wypowiedzi w stylu "Mam 13 lat i z tego można wnioskować że nieznoszę książek"... jak mialem 13 lat to czytalem pewnie nawet wiecej niz teraz...
Coz... takie czasy i taki kraj... analfabetow i wszelkiego rodzaju literackich lepperow... osobnikom owym tylko wpolczuc ich czytelniczej impotencji... nie wiedza co traca i jak zajebista frajda jest przeczytanie czegos dobrego...
EHHHH... :(
KARTMAN: Chesz to sporzadze Ci liste lektor ktore uczynia cie lepszym czlowiekim... ;)
ENDER: Dukaja nie lubie, Tolkiena to juz calkiem nie trawie (ciekawe czy to oswiadczenie sciagnie na moja glowe atak fanow profesora i roznych pierscionkow).
Kocham dobre kino - ale chyba podobnie jak ty przedkladam dobra ksiazke nad dobry film - moze cie to pocieszy ze nie jestes sam i jest nas w tym kraju conajmniej dwu takich popaprancow! :)
Jesli chodzi o Glena Cooka to mam wszystko co wyszlo po polsku i owszem dosc goscia lubie. Pierwsze tomy Czarnej Kompani byly super... potem jednak cykla ma tendencje spadkowa - podobnie sprawa ma sie z Garrettem.
Zelazny jest z kolei bardzo "nierowny" - niektore jego ksiazki (jak wymieniony AMBER) sa wysmienite, inne z kolei to gnioty najnizszego sortu (np bodajrze "Odmieniec" mial tytul ten parch tegoz autora ktorego ostatnio ledwo zmeczylem). Carda i Williamsa tez jakos nie lubie specjalnie. ____________________________________ "I AM READY MAN, READY TO GET IT ON!"
|
|
2004-03-03 20:50:04
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Ciacho:
To juz kwestia gustu, mi sie Odmieniec jak i druga czesc bardzo podobaly (R. Zelazny)
Za nielubienie TOlkiena, pewnie bym cie pietnowal jakies 5 lat temu, ale mi taki fanatyzm przeszedl. Ale nadal jets to ksiazka nr 1 :)
Glen Cook czytalem troche i.. czarna Kompania ok ale pierwsze tomy (tu sie zgodze), oprocz tego Garett, reszta jakas taka mdla.
Mamy inny gusto co do ksiazek. Aczkolwiek i Card i Williams naplodzili tyle, ze z czystym sumieniem polecam tylko te tytuly co wymienilem (Wiliamsa: Pamiec, Smuttek Ciern ale to dla milosnikow fantasy).
Dla osob ktora luba Tolkiena:
ksiazka Wodnikowe Wzgorze, bodajze napisana przez Richarda Adamsa. Ksiazka o krolikach. Fabularyzowane zycie krolikow. Wiem ze brzmi to smiesznie, ale... osoby ktoryms ie podobal Tolkien powinny byc zachwycone (nie wiem czemu wogole mi sie kojarzypodobienstwo. Ksiazka inna, ale.. podobny sposob narracji? opisy przyrody? itd... ogolnie bardzo mila ) ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2004-03-03 21:03:30
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1412
|
CIACHO, Ender
Nie chodzi mi o to iz nowe pokolenia mniej czytaja ani o tłumaczenie sie wiekiem.
Chodzi mi o to iż skoro CIACHO wymienił te wszystkie >nowe< książki - zapewne je juz przeczytał. Ender - Ty też wymieniłes full i że full przeczytałeś.
Chodzi mi o to iż nawet jak mnie wciągnie książka to i tak jej przeczytanie trochę mi zajmuje - wolno czytam, co nie oznacza że mam z tym jakiś problem (czytam płynnie - moge udowodnić ).
Jesteście wnioskując, jak moja mama -
- fast-riderzy :D
Sam czytam książki - moze nie w takich ilościach w tygodniu ale jednak, i najcześciaj fantastkę.
A z tymi nowymi pokoleniami to najczęściej jest tak iż jak powie się komus że własnie się przeczytało lekture to cię wyśmieją - kretynizm. ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2004-03-04 07:19:38
|
|

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
Nowe pokolenia sa o dupe potrzasc, jak slysze od znajomych z roznych liceow, co sie wyrabia z tymi pieprzonymi gimnazjalistami, jak przywlekaja dupy i robia syf z porzadnych bud, to az sie czlowiekowi noz w kieszeni otwiera, nie zebym byl jakims szczegolnym milosnikiem ministerstwa oswiaty, a wrecz przeciwnie, ale to co sie teraz wyrabia, to przekracza juz wszelkie granice, a chamstwo zbiera zniwo, co widac najlepiej tutaj, przyjdzie gowniarz jeden z drugim, nawet sie cholera nie przywitaja, tylko juz sa u siebie. Ehhh.
A z ksiazek ktore mi ostatnio wpadly w rece:
-Tananarive Due "I uchron mnie ode zlego"
Ksiazka, ktora czyta sie jednym tchem, tlumacz odwalil kawal dobrej roboty, w sumie jest to historia czlowieka, ktory, jako jeden z kilku wzial setki lat temu udzial w swego rodzaju czarnej mszy i stal sie niesmiertelny.
Co jakis czas przyrzeka sobie nie wiazac sie z nikim, i stronic od ludzi, ale mimo swego daru jest tylko czlowiekiem, wiec na przestrzeni setek lat obserwuje starzenie sie i smierc kolejnych swoich bliskich, akcja, przerywana retrospekcjami dzieje sie w czasach dzisiejszych. Setki lat zycia i wszystko co widzial na ich przestrzeni, powoli doprowadzaja bohatera do pierdolca i koniec koncow odbija mu palma. Oczywiscie pierwsza na lini zagrozenia znajduje sie jego rodzina i najblizsi...
Sam proces odjebu skojarzyl mi sie z filmem "Hollowman", tam swirujacy koles zostal pokazany mniej wiecej podobnie.
-Kir Bulyczow "Opowiadania Guslarskie" (dwa tomy z tego co wiem"
Luzne, przyjemne, choc nie pozbawione glebi.
Male, spokojne radzieckie miasteczko "Wielki Guslar", w ktorym co i rusz laduja kosmici wszelkiej masci, tudziez dzieja sie rzeczy dziwne i niewytlumaczone, w ktore oczywiscie chcac nie chcac zamieszana zostaje miejscowa ludnosc.
-Garry Kilworth "Dom Obiecany"
To jest w sumie dziwna ksiazka.
Opowiada o polnej myszy, ktora udala sie na poszukiwanie, tytulowego domu utraconego, raju dla kazdej myszy. Koniec koncow znajduje go, ale caly eden zamienia sie w koszmar.
Zwalczajace sie frakcje myszy domowych, koty, szczury, sowa, ludzie, a zwlaszcza dzieci o sadystycznych sklonnosciach. I jedna mala polna mysz w tym wszystkim, ktora z zastraszonego stworzenia zmienia sie powoli w twardego anarchiste.
Tej ksiazki absolutnie nie nalezy traktowac jako bajki, mimo ze wystepuja w niej zwierzeta. To cos jak komiks "Maus", nie w sensie fabuly, ale tego ze zwierzecy bohaterowie nie zawsze musza kojarzyc sie z bajkami. Dobra rzecz.
Nom, to z mojego ostatniego wypadu do taniej ksiazki.
Z rzeczy ktore czytalem wczesniej, to bez watpienia Jeff Noon i "Wurt" a takze jego kontynuacja "Pylki", powiesc w klimatach cyberpunkowo-apokaliptycznych, swiat krecacy sie wokol cpania, a zamiast oplatajacej swiat sieci, nieustajacy odlot na roznych wymiarach.
Bohaterami jest kazirodcze rodzenstwo, w czasie jednego z wspolnych odlotow, brat gubi w Wurtcie, zyjacym wlasnym zyciem odlocie, swoja siostre, zamiast niej zas sciaga potwora z jednej z plaszczyzn Wurta. Dobre, szybkie, krwawe. I tu tez brawa za tlumaczenie, ta ksiazka to poprostu jezykowy majstersztyk. ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2004-03-04 08:26:40
|
|
Lance Corporal
Dołączył: 2003-03-13
Posty: 38
|
lista książek...
...to bardzo interesujący pomysł. Fajnie wiedzieć co reszta listy czyta:)
Ze swojej strony polecam
-Carda cykl Endera (chociaż bez dzieci umysłu) Nie będę wymieniał tu argumentów (chyba że ktoś się będzie kłócił) bo jestem przekonany że Ender na tym polu świetnie da sobie radę sam:)
-Na pewno klasyków - Dune (choć moim zdsaniem w miarę kolejnych tomów cykl robi się słabszy)
Bułyczowa (ale on już był)
Martina Pieśń Lodu i Ognia - naprawdę rewelacyjne fantasy, IMHO deklasujące polskich autorów (choć oni też są dobrzy, NIE twierdzę inaczej)
oczywiście (skoro już o polskich autorach mowa) Sapkowskiego i to raczej sagę niż opowiadanie( pełniejszy opis świata)
i Kresa (Księgę całości ze szczególnym uwzględnieniem tomów od III)
Piekara jakoś mi nie podszedł, jak dla mnie są lepsi.
Achaję właśnie czytam i mi się ona podoba średnio - a już zwłaszcza wątek Achai, strasznie ograny. Ale trudno odmówić dobrego warsztatu
Pratchetta całego jeśli ktoś lubi prześmiewczy styl - ten człowiek właściwie nigdy nie traci formy i chociaż najbardziej podobał mi się Świat Dysku, inne też są rewelacyjne
Gaimana (Nigdziebądź rządzi!!!)
Kossakowską - niby nic ale bardzo fajny pomysł i szybko się chłonie
Pohla Gateway - brama do gwiazd
Oczywiście Gibsona Neuromancer, Graf Zero, Mona Liza turbo - choć pewnie wszyscy czytali, dopisuję dla porządku.
Lema - wiem że brzmi to okropnie pretensjonalnie, ale (jeśli ktoś nie utknął na obowiązkowym opowiadaniu w szkole) pisze rewelacyjnie (zwłaszcza Terminus i Numerowane opowiadania w dziennikach gwiazdowqych)
A z nie -fantastyki HMS Ulisses McLeana - moim zdaniem najlepsza jego książka
Dam znać jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy:)
|
|
2004-03-04 09:00:44
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Qla: nie mam tego na polce, ale o ile sie nie myle, narracja w "Zamieci" jest z pierwszej osoby, czas terazniejszy. (zazwyczaj w ksiazkach jest lub 3 osoba, czas przeszly). Zupelnie inaczej sie czyta.
Z fantasy zapomnialem ojednym genialnym dziele, dla osob ktoremaja duuuuuzo wolnego czasu:
George R.R. Martin: Piesn Ognia i Lodu:
"Gra o tron"
"Starcie krolow"
Swiat fantasy, akcja czesciowo oparta o Wojne Dwoch Roz. To co jest piekne w tej ksiazce to realizm. GLownych bohaterow jest z 20, ale gina jak kazdy czlowiek. Wystarczy ze trafiaja w nieodpowiednim momencie w nieodpowiednie miejsce.
Strasznie to jest wielkie (3 tomy wyszly, pierwsze dwa maja po okolo 700 stron, tom trzeci sklada sie z dwoch ksiazek o tej wielkosci) - a w calosc ma miec 6 tomow. IMHO najlepsze fantasy na rynku.
(gdyby nie to ze Tolkiena czytalem wczesniej, moze bym teraz uwazal Martina za najlepszego autora?)  ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2004-03-04 10:30:37
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 830
|
"mi sie Odmieniec jak i druga czesc bardzo podobaly"
ENDER: Odmieniec ci sie podobal?! - dobijasz mnie... jak juz napisalem naprawde LUBIE Zelaznego, ale Odmieniec niewatpliwie bylby na liscie najwiekszych gniotwo jakie zdazylo mi sie przeczytac na przestzreni ostatnich lat... dla mnie to ksiazeczka-koszmar - dennna, nieciekawa, beznadziejna fabula... papierowe nieciekawe postacie... napisane stylem (moze tlumacz dolozyl tu swoje) w ktorym zdania zgrzytaja miedzy zebami - PODSUMOWANIE: NUDNE JAK PRZYSLOWIOWE FLAKI Z OLEJEM. A rozczarowanie tym wieksze ze kupujac Zelaznego oczekiwalem czegos dobrego...
"- fast-riderzy "
MIKET: Praktyka czyni mistrza... . Dodam ze ostatnimi czasy ze wzgledow ekonomicznych znacznie przychylniej patrze na "cegly" - czyli pozycje majace powyzej 500, a najlepiej powyzej 600 stron... po prostu jak mam dac 25 zeta za maloformatowa ksiazeczke ktora lykne w dwie-trzy godziny to .... .. ehh... Dla mnie szybkosc czytanie nie jest zapora... ani czas jaki moge na nie poswiecic (mam slaba silna wole i jak dorwe dobra ksiazke to po prostu MUSZE ja doczytac do konca a swiat wokolo moze sie palic i walic - nic mnie to nie obchodzi!)... zapora sa ostatnio finanse ... w kraju coraz wieksza nedza a ksiazki coraz drozsze (co napewno tez ma swoj udzial w zalosnym czytelnictwie polakow - pozdrawiam DEBILI ktorzy chaca nalozyc wiekszy vat na ksizaki!)
"Achaję właśnie czytam i mi się ona podoba średnio - a już zwłaszcza wątek Achai, strasznie ograny"
MISIEK: Mi sie srednio podobala gdzies do polowy pierwszego tomu... dopiero potem mnie wciagnelo na amen. Ja wiem czy watek ograny?! Wiekszosc rzeczy juz kiedys gdzies byla w takiej czy innej formie... taki zarzut mozna by chyba postawic kazdej powiesci. Drugi tom - ktoremu wiele osob zarzuca ze jest strasznie patetyczny - podobal mi sie znacznie bardziej od pierwszego, teraz z niecierpliwoscia czekam na trzeci!
Kossakowska lubie - generalnie chyba jedna z lepszych polskich pisarek. Lubie tez Anne Zmijewska i z niecierpliwoscia czekam na kolejny tom o Twardokesku ktory powinien sie wkrotce ukazac (inne polskie pisarki eg Bialolecka jakos mi nie podchodza).
Sapokowskiego nie wymienialem - bo to oczywiscie MISTRZ, a ponadto post byl bardziej o nowosciach. Jesli chdozi o AS'a to zdecydowanie bardziej cenie go za opowiadania niz za sage, ktora owszem tez lubie ale niecala.
Alistaira McL kiedys bardzo lubilem, ostatnio z poza SF podobaja mi sie kryminaly Harlana Cobena - jesli ktos chce odetknac od mieczy i blasterow i ma ochote na niezle napisany kryminal to polecam tego autora.
PS:
Wlasnie moj wzrok padl na jedna z wyzszych polek i zauwazylem tam dwa grube tomiszcza ktore ostatnio tez mi sie rzucily w oczy w taniej ksiazce: JOHN MARCO "szakal z nar" i "wspanialy plan" - takze warte polecenia! ____________________________________ "I AM READY MAN, READY TO GET IT ON!"
|
|
2004-03-04 12:51:58
|
|
|
|