Wspólne forum dyskusyjne stron:
www.aliens.ibt.pl
aliens.g4sa.net
www.fiorina.prv.pl

| PROFIL | REJESTRACJA | LOGOWANIE | SZUKAJ | TEMATY | UŻYTKOWNICY | PRYWATNE WIADOMOŚCI |
<< Poprzedni temat :: Nastepny temat >>   Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu
Autor Temat: Najpierw spalic a potem czytac cz.1
Tankowiec




Cannon fodder
Dołączył: 2003-05-21
Posty: 2

Najpierw spalic a potem czytac cz.1

Był piękny majowy dzien.Jak zwykle słoneczko niezle grzało i prawie jak zawsze Ja Zdzicho i Wiesio siedzielismy na schodach naszej miejscowej knajpki o swojskiej nazwie ‘Pod Trupem”.Gdzie raczylismy się miejscowym specjałem czyli winkiem marki”Siareczka”,która miała wsobie taką zawartośc siarki że miejscowa fabryka zapałek z braku dostaw urzywała go jako pół substraty.
-Kurwa ale nudy zabeklotal Wiecho
-No przytaknał Zdzicho
-już od miesiąca nie wyladowal rzaden transportowiec z naszej kochanej koloni
-Słyszałem że za pare dni skonczą się zapasy siareczki
-No i co my kurwa wtedy zrobimy zaniepokoil się Zdzicho
-własnie!!! Przeciez sobie esperalu kurwa nie wszyje chyba że po moim trupie krzyknąłem bunczucznie
-pieprzyć to ide po winko steknąl Wiecho
-a ja ide się wylac tylko czekac na mnie a nie chlac!! Powiedziałem
-tylko się kurna streszczaj bo rura pali wypalil Zdzicho.
To były ich ostatnie slowa jakie słyszałem.Nie wiem czym to było spowodowane.Zbyt dużym promieniowaniem słonecznym czy tez przekroczyłem dzienną dawke promili.Nie owijając w bawełne pierdolnąłem pyskiem w glebe.Zapadłem w głeboki sen śniąc o pieknych kobietach z Arkturna.Po pewnym czasie jakies przeczucie kazało mi się obudzić.Otwierając oczy stwierdziłem że znajduje się w krzakach na tyłach naszej spelunki.Czujac słodko kwaśny zapach nie trudno było odgadnąc co robiłem przez tak długi czas.No cóz pomyślałem trzeba brać dupe w troki i wracać do baraku.Przechodząc obok knajpy stwierdziłem że jest jeszcze otwarta.Z ciekawosci zajrzałem do środka tylko po to aby stwierdzić że jest całkowicie pusta.Omiatając wnetrze wzrokiem zauwarzyłem nie dopitą butelke.Stwierdziłem ze dobrze będzie sobie chlapnąc przed snem.Podnosząc butelke pociagłem spory łyk.Nagle wtedy kątem oka zauwarzyłem jakiś ruch za oknem.Wybiegłem na zewnątrz ale to coś znikneło tak szybko jak się pojawiło.Wracając do środka usłyszałem jakis hałas na zapleczu.Siegnąłem za bar biorąc kij bejzbolowy a nastepnie z krzykiem wpadłem przez uchylone dzwi do schowka na zapleczu.Cos wielkiego i sliskiego rzucilo mi się plecy dusząc swymi zimnymi dłoniami.Odruchowo ugryzłem.
-AAAAAAaaaarrr usłyszalem krzyk a nastepnie to coś poturlało się w kąt
-Kurwa kim jestes krzyknąłem
-Eedeekk!!!!?
-Wiechu?? Co ty kurwa wyrabiasz co tu się stało i gdzie są wszyscy
-Nieee wwieeem byłem w kiblu nagle usłyszałem jakies krzyki gdy wyszłem cos czarnego i wielkiego rzuciło się na mnie.Nic nie pamiętam obudziłem się w magazynie upaćkany jakimś gównem.
-no a reszta ludzi???
-chuj wie mysle ze mogą być w magazynach słyszałem dochodzące z tamtąd jakieś dzwięki
-no to chodzmy sprawdzić!!
-Nie ma chuja na mariole bierzmy łazik i spierdalamy stąd
-a Zdzichu zostawisz go tak??
-noo....
w tej chwili coś ciężkiego wylądowało na dachu schowka.
-Kurwa co to??? Krzyknąłem
-Cicho to chyba oni zaszeptał Wiechu.
Nagle dach z przerażliwym łoskotem zawalił się do środka.Wszystko pogrążyło się w gęstej chmurze pyłu z której zaczął wyłaniać się jakiś koszmarny krztałt.Ni to owad ni szkielet.
-Nieeeeee przerażliwie krzykął Wiechu uciekając w strone drzwi.
Zmora zauwarzyła ruch i zaczeła się szybko poruszać w jego strone.Gdy była na mojej wysokości z całej siły trzasnąłem ją bejzbolem w łysy podłuzny łeb.Kij rozprysł się na milion kawałków a ja poczułem że się unosze i niebezpiecznie szybko zbliżam się do sciany w którą zaraz wyrżnąłem.Poczułem ból w piersi otwierając oczy zauważyłem pochylony nademną pysk pełen ostrych zębów.Nagle potwór ryknął i zacząl się miotać próbując coś dosięgnąc cos na swoich plecach.
-Edek spierdalamy wjebalem mu siekiere w plecy !!!!!
Wybiegając ze schowka zatrzasnelismy drzwi za sobą
-Wiechu barykaduj dawaj ten stół szybko!!!!
-już!!!!
W krótkim czasie udało nam się zabarykadowąc drzwi stołami krzesłami i róznymi innymi pierdołami.
-No i co teraz zasapał Wiechu
-Nie mam zielonego pojecia odpowiedziałem
-ten przyjemniaczek tam długo nie usiedzi
Jak by w odpowiedzi na to usłyszelismy hałas szarpanego metalu po którym nastąpiła głucha cisza
-Musimy przedostac się do głownego budynku i sprowadzić jakąs pomoc
-racja ale jak to cos już tu po nas lezie
Jak na komende odwrocilismy się do drzwi ale nie było tam nic prócz ciemnosci.
Wyjrzałem na zewnatrz wydawało się puste.Jakies 200 metrów dalej błyszczały światła głównego kompleksu.
-Dobra idziemy nic nie widze
-pieprzyc to najpierw musze sobie chlapnąc przynajmniej umre pijany powiedziął Wiecho
-Racja skocz po pare butelek alkocholu jak se chlapne to niczego się nie boje krzyknąłem
Po paru minutach opróżniliśmy butelki
-No kurwa krzykąłem choć tu skurwysynu!!!!!
-Zaajjjeeebbaccc chhuujaaa bełkotął Wiechu
Lekko chwiejnym krokiem zbliżalismy się do kompleksu.Po około 10 minutach stanelismy przed drzwiami.Nacisnąłęm guzik ale fotokomórka nie zadziałała
-Kurwa zamknięte!!!!!
-No i co my do chuja Edek teraz zrobimy???
-Tam krzyknąłem pokazując wlot wentylacyjny po naszej prawej stronie.
Naszczescie jeden but wystarczył by krata póściła
-ładowac dupy krzyknąłem do Wiecha
Wiechu troche zamroczony wgramolił się do środka.Po chwili dołączyłem do niego.
-Ciemno jak w dupie stwierdziłem
-No przytaknął Wiechu
-aaaaaa jezusssssss wrzasnąl Wiechu i znikąl mi z oczu
-gdzie jestes Wiechu!!!! O kurwaaaaa
w tym momencie podłoga usuneła mi się spod nóg i runąłem w dół.Z hukiem wylądąwałem na czymś ciepłym i miekkim
-Jezuu moja głowa zara puszcze pawia wybełkotałem
-spierdalaj ze mnie ty głupi chuju usłyszałem pod sobą
-Wiechu co ty tu kurwa robisz
-to samo co ty leze a co!!!!!
-sorki dobra wstawaj menelu musimy się dostać do centrum dowodzenia
-dobra podaj mi tylko grabe
-w którą strone teraz powiedział Wiechu wstając i tocząc metnym wrokiem po pomieszczeniu
-chyba prosto a potem windą na 3 piętro.
2003-06-09 18:59:59
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Kolabor
Uuuuu...



Major
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 842



Very Happy
takie jabole to ja rozumiem Very HappyVery HappyVery Happy
chociaz wole bardziej pospolite nazwy: blackcurrant, sophia czy moj ukochany Uśmiech Traktorzysty i Arizona Very Happy
a samo oppowiadanie wymiata Smile
2003-06-12 21:21:35
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość 1935635 Odpowiedz z cytatem
Vysogotek
Weyland Yutani



Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700



Z jabcokami nawet obcy nie ma szans.
Jak mi kiedys wyjebalo watrobe, tak juz tego gowna nie chytam. Piwo lepsze, przynajmniej dobre na nery. I wogole dobre.
I wogole trampek z czarnobyla.
Czy dzisiaj juz nikt sie nie wita?
Wiiisz, takie te, emelentarne czy inne serowe zasady. Wchodze gdziesik, no to mowie, JOOOOOł popaprancy!.
A ty nic.
uuuu.
Masz minusa. Jeszcze jeden i cie z Rogue utopimy w jabcoku. A pozniej sie toba se...urstsey zajmie i bedziesz miol!!!!
Nu!!!
____________________________________
I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
2003-06-21 23:20:30
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
Wyświetl posty z ostatnich:   
Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

 


Powered by phpBB