Autor |
Temat: STAR WARS E II tonight... |

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 830
|
STAR WARS E II tonight...
CZE:
Echh... kolejny post nie na temat... choc z drugiej strony tematy poswiecone nie samemu obcemu ale szeroko pojetej fantastyce z punktu widzenia fanów obcego sa tu chyba tez mile widziane (przynajmnije prze ze mnie...)
E II: wreszcie jakis film trafia na ekrany w normalnym terminie - co nie jest bynajmniej zadna zasluga naszych dystrybutorow... po prostu Lucas tak sobie zarzyczyl, i bardzo dobrze. Mam juz bilet na pierwszy seans - minute po polnocy - mam nadzieje ze film bedzie znacznie, znacznie lepszy od E I ktory jest moim zdaniem kompletna kicha... niestety po trailerach sadzac bedzie to kolejna bajkowa pelna kolorowych swiatelek i idiotyzmow w stylu Jar Jara bajka dla przedszkolakow... - ot takie lepsze "power rangers"... pozyjemy zobaczymy!
SPIDER MAN: film trzepie straszna kase w USA... w odruznieniu od E II dystrytbutor jak zwykle zagral w kulki i premiera w Polsce za pare miesiecy dopiero... ale od czego jest internet - ja juz widzialem w zupelnie niezlej kopi na 3 CD )) - nie jest to moze jakas straszna rewelacja ale osobiscie obejrzalem film z przyjemnoscia - ot w sam raz na deszczowy wiedczor po stresujacym dniu.
[ Bardzo fajny trailer spidermanamozna sobie sciagnac stad: http://www.film.warka.pl ]
Jutro bedzie moze niewielki update strony - jakby to kogos interesowalo.
Pozdrawiam
CIACHO ____________________________________ "I AM READY MAN, READY TO GET IT ON!"
|
|
2002-05-15 16:25:47
|
|

Staff Sergeant
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 139
|
z tego co jest napisane na tej stronce, wynika ze SW 2 jest super hiper ekstra i w ogole...
opisz wrazenia swoje jak wrocisz, mzoe sie przejde do kina nawet ? ;/ ____________________________________ A ty gdzie masz swój receptor??
|
|
2002-05-15 23:14:04
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 830
|
e II more details...
No i obejrzalem...
Niestety tak jak sie obawialem... dla mnie fana starych gwiezdnych wojen ten film jest tylko nieznacznie lepszy od epizodu pierwszego... za kolorowy... za "sztuczny"... kojarzacy sie z Q3 i power rangers - przedszkolaki i wczesne klasy podstawowki na pewno beda zachwycone - gorzej ze starymi fanami....
Tego mozna bylo oczekiwac jak sie widzialo kilka trailerow : WATEK MILOSNY.. no kurna dla mnie po prostu dramat W przeciwienstwie do coponiektorych uwazam ze watek milosny powinien byc - moze nawet w wiekszej ilosci niz jest - ale na wszystko co swiete nie zagrany na poziomie przedstawiem w przedszkolou... milosc to ma byc milosc, a nienawisc to nienawisc ... a nie te smieszne grymasy - gra aktorska wola po prostu o pomste do nieba...
No i ci wszyscy "zli" - czyli przeciwnicy naszych bohaterow... papierowi jacys tacy i malo straszni... Jak we wczesniejszych czesciach Vader dusil kapitana Neda to mi przechodzili ciarki po plecach, a jak odblyski laserow odbijaly sie w gladkich powierzchniach jego maski to pokazano to w taki spowob ze potrafilo byc naprawde przerazajace... Tymaczesem Darth Maul i wiekszosc przeciwnikow z E II to jakeis pajacowate postacie... zenada.
Powiem tak: wynudzilem sie przez poltorej godziny. Ostatnie pietnascie minut - atak klonow i masowa walka jedi rzeczywiscie sa zajebiscie nakrecone i wlasnie dla tych ujec warto isc do kina i obejrzec film... (no i jeszcze watek z Boba Fetem jest niezly). Ogolnie - film znacznie lepszy od E I niemniej nadal mu daleko do starych dobrych gwiezdnych wojen.
Idzcie i ocencie sami! Choc by byl nie wiem jak zly to w koncu GWIEZDNE WOJNY - warto isc do kina chocby po to zeby moc potem krytykowac z czystym sumieniem!
Pozdro
CIACHO ____________________________________ "I AM READY MAN, READY TO GET IT ON!"
|
|
2002-05-16 03:09:33
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1850
|
Moje 3 grosze...
Ja na ten przykład byłem wczoraj. Wrażenia mam podobne.
Aktorstwo gościa który był Anakinem jest do bani. Dramatyczne sceny w jego wykonaniu są mało przekonywujące a ich poziom jest wręcz amatorski. Scena pojedynku Yody to coś z czego można tarzać się ze śmiechu (sami ocencie czy to dobrze czy źle). Wielki mistrz Jedi przypominał zwinną pchłę. No i polityka. Ja rozumiem że amerykanie szczycą się swoją demokracją i ładem politycznym, ale cholera czy muszą to wszędzie roznosić? Myślałem, że GW unikną losu Star Treka i innych pierdołowatych seriali gdzie szlachetne zasady demokracji serwowane są w sposób wręcz nachalny i odpychają od ekranu. Niestety Lucas zmiażdżony krytyką o sianie niedemokratycznych idei w poprzednich częściach (o tym opowiada między innymi ŚWIETNA parodia GW jaką jest TROOPS, jej akcja jest wpleciona w "Nową nadzieję" ) musiał zrejterować.
Wiele aspektów tego filmu mi nie odpowiada, ale rzeczywiście od epizodu I jest lepszy. Warto na niego pójść choćby dla Natalie Portman   ____________________________________
|
|
2002-05-17 11:13:27
|
|
Lance Corporal
Dołączył: 2002-03-29
Posty: 28
|
Marudzicie
EII jest o niebo lepszy od EI i pokuszam sie o stwierdzenie że gdyby grał tam Ford to byłby lepszy niż EIV. Bo EV i EVI to do pięt nie dorasta.
Nie jest wcale tak bardzo kolorowy jak EI i, co zaliczam na duzy plus, pojawiaja się oznaki CSM (ciemna strona mocy) u Anakina. Gostek który próbuje go odgrywać nawet sobie radzi ale momentami jest nieco żałosnawy. Kolejny plus to mroczna atmosfera, nie cały czas ale momentami. Nie to co w EV, ale zawsze.
Kolejne plusy: Fett, Slave I, Yoda z mieczem (Neo to cipa), Marsz Imperialny,l rozbudowana fabuła (momentami jednak za bardzo...). Przekonujaco pokazano manipulacje Palpatina, gościu przeciez nic nie robi, władza sama leci w jego ręce.
No ale film ma tez wady. Długo by wymieniać, wiekszość przecież znacie.
PS.
Kto widział Bobby Six Killera w EII?
|
|
2002-06-03 11:55:59
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 830
|
yoda...
>I, Yoda z mieczem
Dla mnie Yoda z mnieczem to sparz totalny... gosc caly czas lazi o lasce i wyglada jakby mial umrzec ze starosci a na koniec zaczyna skakac jak zlow ninja... bezsens.
Walka z Doku powinna byc ograniczona do samej mocy... te parenascie dodatkowych sekund jest niepotrzebne i - przynajmnije mnie - latajacy bez sensu w kolejnych slatach Yoda doprowadza do ataku smiechu.
:( ____________________________________ "I AM READY MAN, READY TO GET IT ON!"
|
|
2002-06-03 14:49:53
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Yoda z mieczem....
... mi sama walka Yody nie przeszkadzala, niech sobie skacze. Fajnie wygladalo. Ale powinien rozwalic przeciwnika bardzo szybko. Tak samo jego opanowanie mocy jest jakie stakie slabiutkie. Przerwal walke i pozwolil przeciwnikowi zwiac - bo mial problem z jakas rura czy czyms takim. A sam mowil: masa nie ma znaczenia, to wszytsko jest tylko w twojej glowie... (czy jakos tak: patrz epizod V).
I to byla zenada.
Zenujace jest takze zapominanie o tym co bylo w kolejnych czesciach, przez co calosc robi sie troche nielogiczna. Ale widowisko niezle.
Watek milosny - kiepsko pokazany, lepiej go wyciac, albo jak to napisal Ciacho - powinien byc, ale porzadnie zagrany.
I tak czekam na czesc III, licze ze bedzia odpowiednio powazna i mroczna. I bedzie miala Klimat.
Pozdrawiam ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2002-06-04 17:00:48
|
|
|