Autor |
Temat: "Alien vs Predator" - wieści i plotki z produkcji |
Delano
I ain't that good.
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436
|
Cytat: |
3) Soldier - totalne dno, co nie zmienia faktu że jest to oficjalny sequel Blade Runnera, co od lat uświadamiam wszystkim dookoła.
Wogole nie widzialem . Sequel BR???
|
Chyba już to opisywałem, jeden z moich ulubionych tematów do wkurzania ludzi przy piwie
Niezbite dowody (przytaczam z pamięci, jakbym obejrzał film teraz, to pewnie bym dopasował więcej):
1) Wrak policyjnego spinnera z BR widoczny w złomie na planecie.
2) Na ekranie z życiorysem Kurta Russela podane są bitwy w których brał udział - Tannhauser Gate, Shoulder of Orion
3) No i dowód koronny - scenarzysta (D. Peoples) sam kiedyś powiedział, że pisząc scenariusz traktował go jako luźną kontynuację BR.
Zresztą polecam lekturę trivia (http://imdb.com/title/tt0120157/trivia)na IMDB - do tego filmu można na zawołanie dorobić filozofię że hej (np. trening Russela w zakresie obsługo USMC Smartgun i M-41A).[/url] ____________________________________ Weylan-Yutani: Brewing better beer.
|
|
2004-08-13 13:38:24
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1850
|
Suchy napisał: | Cytat: |
2) Event Horizon - co tu dużo gadać, film świetny. Do tej pory nie wierzę, że zrobił go ten sam koleś. Jedyny jego film w którym widać jakąkolwiek umiejętność reżyserii - i nie jest to reżyseria scen akcji.
|
Mimo wtornosci, jaka wytyka temu filmowi notorycznie Hicks, trzeba przyznac, ze udalo sie tu zbudowac atmosfere. Chyba czysty przypadek w wykonaniu Andersona. Niezly "Hellraiser" w kosmosie, ale jak mowie, raczej wyjatek potwierdzajacy regule.
|
Zgodzę się, że jest to najlepszy film Andersona. Problem polega na tym, iż ja poprostu nie cierpię filmów które w sposób tak ordynarny nawiązują do obrazów kultowych. Móglbym darować taki zabieg jakiemuś podrzędnemu reżyserowi, ale nie gdy dają mu do realizacji projekty typu AvP.
Moim zdaniem gdyby Anderson wystartowal jakieś 20 lat temu to nie wyszedby poza grono przeciętnych twórców kina klasy B (pewnie porównywali by go z Brucem D. Clarkiem)
SUCHY:
Zorganizuj jakiś dobry RIP rzucimy okiem na to "dzielo" (oczywiście musimy się odpowiednio zaopatrzeć bo na trzeźwo tego oglądać nie będę )) ____________________________________
|
|
2004-08-13 14:23:22
|
|
Delano
I ain't that good.
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436
|
No i szybciutko mamy już wyczekiwaną reckę Harrego z AICN:
http://aint-it-cool.com/display.cgi?id=18147
W skrócie:
ALIEN VS PREDATOR is Paul W.S. Anderson’s very best movie.
He’s moved up the ladder a couple of rungs to making an entertaining piece of shit, rather than just plain ol shit. ____________________________________ Weylan-Yutani: Brewing better beer.
|
|
2004-08-13 14:38:00
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1850
|
Oho
Harry nie zgnoil filmu a więc jest nadzieja, że AvP nie będzie totalną klapą.
Dobra, poziom filmu jest jaki jest. Ale mimo wszystko trzymajmy za niego kciuki przez te pierwsze 3 dni bo jak nie będzie przynajmniej minimalnego sukcesu...
...pozostanie kręcenie fanfilmów  ____________________________________
|
|
2004-08-13 14:49:47
|
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-01-07
Posty: 488
|
na cinemablend też jest parę wypowiedzi - większośc w pozytywnym, lecz nie entuzjastycznym tonie .
Uwielbiam Event Horizon, RE też był spoko ... zobaczymy
|
|
2004-08-13 15:21:26
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
nie wiem, jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać dzisiejszej opowieści Dziadka Delano  ____________________________________ - Hey, Mefisto, have you ever been mistaken for a Donald Duck ?
- No, have you ?
|
|
2004-08-14 00:28:57
|
|
Delano
I ain't that good.
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436
|
Akcja, romantyzm, przygoda - czyli AVP odc. 4 - SPOILERY!!!
W odpowiedzi na liczne listy i telefony od czytelników zamieszczamy kolejną część. Dziś trochę mało, bo na Osadzie byłem i nie miałem zbytnio czasu na czytanie, ale ten krótki fragmnet wręcz ocieka akcją.
Lance i spółka przechodzą mostem nad bezdenną przepaścią i docierają do (znanego z trailerów) korytarza z posągami Predów. Przy okazji snucia różnych teorii dochodzą do wniosku (tu odpowiedź na pytanie Hicksa), że satelita zauważył piramidę, ponieważ uruchomiło się jej źródło energii - w przygotowaniu na przylot Predów. W tej chwili, w antycypacji jakiegoś incydentu, autor przypomina nam skład ekipy:
- Lex
- Weyland
- De Rosa
- Miller (chemik)
- Max Stafford (asystent Weylanda aka Murzyn z Resident Evil)
- Connors - wiertniczy
- Verheiden, Stone i Bass - najemnicy.
Już niedługo ten skład osobowy znacznie się uszczupli bo, oto Predatorzy zachodzą ich ze wszystkich stron. W jednej chwili w ruch idą włócznie, dyski i nowość - garotki. Stone i Bass odchodzą szybciutko na drugi świat, a reszta tarza się po glebie strzelając chaotycznie. W czasie walki piramida ponownie się rekonfiguruje, odcinając Connorsa z jednej i duet Miller-Verheiden z drugiej strony od peletonu. W chwili spokoju Lance skupia się głównie na swojej znalezionej broni Predów, co zaczyna nagle wkurzać jego wiernego sługe Stafforda. De Rosa odkrywa za to, że piramida przebudowuje się co 10 minut (bo Aztecy używali systemu dziesiętnego - niestety nie wyjaśnia, czy używali również minut).
Obok Miller i Verheiden czołgają sie na własną rękę wąskim tunelem, słysząc wrzaski umierającego Connorsa. W wyniku kolejnej przesuwanki, również oni zostają rozdzieleni. Verheiden trafia do innego korytarzyka, gdzie znajduje zrzuconą skórę chestburstera, a zaraz potem jego samego znajduje jej były mieszkaniec - Brawo!!! W 3/4 ksiażki AVP pojawiają się wreszcie dorośli Obcy! (prologu nie liczę).
Drużyna pod wezwaniem Weylanda posuwa się dalej i trafia w kolejną pułapkę Predów. Tym razem Stafford przyjmuje na ryj predatorską siatkę (a więc jednak to on powtarza swój wyczn z RE - zwracam honor), a reszta ekipy wdaje się w bójkę z napastnikami (klip "Face off", w tle widać nawet Stafforda w siatce). Jeden z Predów już szykuje się do zadźgania Alexy, kiedy dostaje ogonem Aliena w plecy, a następnie zostaje rozczłonkowany. Alien zeskakuje, skopuje na bok ciało Stafforda czyszcząc sobie pole (!) i rozpoczyna pojedynek z drugim Predem - znany z klipu "Fight". Obcy traci ogon, a w końcowej fazie bijatyki Pred trafia go siatką. Jednak kwas rychło pozwala Alienowi zerwać siatkę i staje się on znanym powszechnie Grid Alienem, z efektowną blizną na czole. Predator widzi, że już po nim i rzuca się do ostatniego beznadziejnego ataku, w wyniku którego przechodzi do Krainy Wiecznych Łowów.
Lex i De Rosa już dawno są daleko stamtąd, niosąc zasłabłego Weylanda. Docierają do wielkiej sali kolumnowej, z której udają się schodami w górę. Na schodach dostrzegają ścigającego ich Preda - w związku z czym ledwie żywy Lance postanawia się poświęcić. Po oporach Lex i Sebastian lecą dalej, a Weyland zaczepia Predatora. Ten ignoruje Lance'a jako chorego, niewartego uwagi. No i Lance sie wkurza i robi ze swojego zbiornika z tlenem do oddychania miotacz ognia, podpalając Preda. Płonący Predator wreszcie poświęca mu trochę uwagi i przebija go spurami z nadgarstków, po czym bardzo rozsądnie wrzuca ciało Lance'a w ogień. Trzymany przez naszego nieodżałowanego bohatera zbiornik z tlenem eksploduje zmiatając wszystko dookoła. Jednak Pred przeżywa i jako człowiek-pochodnia udaje się za Lex i De Rosą. Ci przeskakują w ostatniej chwili nad zamykającą się barierą, która odcina ich od pościgu. Predator tymczasem wdaje się w kolejną walkę zapaśniczą z Alienem, który wyskakuje z mroku. Obcy wkrótce jest niższy o głowę, a Predator w znanym z komiksów geście odcina od truchła palec i maluje sobie przy jego pomocy kwasem na masce i na czole symbol "piorunka".
C.D.N. ____________________________________ Weylan-Yutani: Brewing better beer.
|
|
2004-08-14 02:16:14
|
|

Private
Dołączył: 2004-08-12
Posty: 10
|
alien vs predator
Uech, kolejny niestrawny gnot w stylu operacia delta force 5, i tak się skończy saga o obcym......... ____________________________________ goreman ( vel wasyl )
|
|
2004-08-14 11:18:42
|
|

Captain
Dołączył: 2003-01-25
Posty: 528
|
Surtsey napisał: | Anderson robi na 4 filmy 3 gnioty. |
W tym wypadku i tak jest lepszy od Ciebie ponieważ na 4 Twoje posty ciezko doszukac sie choc jednego, w którym zawarta była by choć odrobina sensu.
Nie krytykuj Andersona jeśli nie widziałeś jego najlepszych filmów. koniec.
|
|
2004-08-14 13:16:35
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
J.Vasquez napisał: | Nie krytykuj Andersona jeśli nie widziałeś jego najlepszych filmów. koniec. |
cóż, ja widziałem jego najlepsze filmy i trudno mi coś więcej poza krytyką tego pana wykrzesać.  ____________________________________ - Hey, Mefisto, have you ever been mistaken for a Donald Duck ?
- No, have you ?
|
|
2004-08-14 13:38:21
|
|

Captain
Dołączył: 2003-01-25
Posty: 528
|
Nie chodzi o to jakie są jego filmy, tylko o krytyke bez ich wcześniejszego obejrzenia.
|
|
2004-08-14 13:45:19
|
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-01-07
Posty: 488
|
właśnie obejrzałem 1,5 minutową samplę z kamerowki i musze przyznać ze akcja była zajebista (pred rozwala najemników) - pojawił sie już sam film,5000 osob na nim wisi, wiec transfer na 3 dni ściągania
|
|
2004-08-14 15:21:22
|
|

Second Lieutenant
Dołączył: 2003-07-12
Posty: 349
|
eee, lepiej poczekac na lepsza wersje, tez widzialem sampelka z wersji cam NOX i shit tam bylo widac.
biorac pod uwage polityke naszych dystrybutorow to mam ich w dupie - nie bede czekal do listopada - tez sciagne jakas znosna wersje i wtedy ocenie czy warto isc do kina. ale prawdopodobnie do tego czasu film juz bede znal na pamiec, wiec z pewnoscia straca na mnie te kilkanascie zlotych.
czekamy na lepsza wersje
BTW nie wiem czy ten temat byl juz poruszany, wiem ze Anderson troche przegial z postacia Weylanda (pierwowzor Bishopa) ale jak sie to ma do Bishopa ][ w Alien ]I[? Kiedys toczono dyskusje ze po uderzeniu go przez Morse'a (chyba) bylo widac krew - wiec to mial byc czlowiek, nie robot. Teraz po ukazaniu sie wersji SE Aliena ]I[ wyraznie widac ze to czlowiek. Wiec w tym miejscu sie sypie cala 'teoria' Andersona o tym ze Weyland o twarzy Henricksena zalozyl korporacje, a kilkadziesiat (??) lat pozniej zbudowano androida z jego twarza ("na jego czesc"). Wiec skad czlowiek z twarza Bishopa w czesci ]I[? Ciekawe co by odpowiedzial Anderson na takie pytanie? Moze gdzies juz sie wypowiadal na ten temat?
|
|
2004-08-14 16:03:51
|
|
Delano
I ain't that good.
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436
|
AVP - przedostatni odcinek! SPOILERY! Polecam!
Tak więc ten właśnie Predator zostaje Scar-em, czyli naszym wkrótce-głównym bohaterem. Lex i De Rosa obserwowując go z sali powyżej postanawiają na chwilę oddać się refleksjom naukowym. Przeglądając umieszczone w sali hieroglify rozszyfrowują całą zagadke (Predy czczeni jako bogowie na Ziemi, budowa piramid, składanie ofiar przez ludzi co 100 lat - na hosty dla Obcych, rytuał dojrzałości). Tutaj też poznajemy co się staje w momencie porażki Predów - jako znaną scenkę z detonacją na szczycie piramidy zalanej przez Obcych, która skutkuje zniszczeniem całej cywlizacji. Przy okazji Lex przypomina sobie o tajemniczej eksplozji nuklearnej, która miała miejsce na tej samej wyspie w 1979 (to ma być co 100 lat???), do której nikt się nie przyznał. No i okazuje się, że uruchomienie piramidy, aby stała się widoczna dla satelity, miało na celu zwabienie tu ludzi jako hostów. Cel ten został osiągnięty i korytarzami przewalają się w tej chwili hordy Obcych (jak już wspomniano na AICN - zwracam uwagę, że od momentu facehuggowania do pełnej dojrzałości Aliena mija tu ok. 30 minut, owacje dla Andersona za szacunek dla kanonu).
No i te hordy atakują dwóch kolejnych Predów. Jeden zostaje powieszony na ogonie i rozerwany na sztuki, nie starając się nawet podjąć walki. Drugi, co prawa rozcina ładnie facehuggera shurikenem w powietrzu, ale już po chwili musi zrzucić zalaną kwasem zbroję i maskę. Obcy powalają go na glebę i kolejny Pred poddaje się bez walki! (chyba ta grupa była coś słabo wyspana). Obcy rozstępują się przed swoim szefem - Grid Alienem, który przytrzymuje łeb Predatora, aby ułatwić działanie facehuggerowi.
Wracamy do Millera który budzi się (nie wiadomo skąd, bo ostatnio szedł korytarzem) zakokonowany w hivie. Obok niego wisi chestburstowany Connors i facehuggerowany Verheiden. Ku samemu Millerowi też już kwapi się facehugger, jednak gościowi udaje się wyciągnąć pistolet Verheidena i chwiliowo się obronić.
Scar oprawia trofeum z Aliena korzystając z płynu neutralizującego kwas. Lex i De Rosa podglądają go przez dziurę w ścianie i postanawiają się zaprzyjaźnić, oddając mu jego guny, które cały czas noszą w plecaku. Lex odstawią fajną parodię Ripley ("Nie możemy pozwolić by Obcy wydostali się na powierzchnię"). Niestety zanim mają okazję to zrobić, piramida znowu się zmienia i muszą zwiewać na oślep przed Obcym. Podczas ucieczki próbują przeskoczyć nad przepaścią, co kończy się tym, że oboje wiszą na krawędzi, Lex trzymana przez De Rosę. Sebastian jest prawdziwym twardzielem i w tej jakże niewygodnej i bezbronnej pozycji udaje mu się ukatrupić dwa atakujące go facehuggery, Lex skopuje trzeciego i już wychodzi z przepaści. Niestety w tym momencie jakiś Alien porywa Sebastiana i Lex zaczyna snuć się sama - bez światła i kompasu. Wkrótce znajduje ją Scar i - pomimo oddania mu jego broni - nie chce się przyjaźnić. Ale zanim ma on szansę zatłuc Lex, zza węgła wyskakuje Obcy, a zaraz za nim Grid Alien i ma miejsce epicka judo-bójka. W czasie gdy Scar tłucze się z Grid Alienem, Lex podnosi porzucą włócznię Preda i nabija na nią drugiego Obcego. Scar z Gridem przenoszą się z walką do wielkiej sali, gdzie Predowi udaje się wywołać tąpnięcie i zasypać Obcego kamulcami z sufitu. Po czym Scar wreszcie zakłada plasma caster i wymierza sprawiedliwość nadbiegającemu tłumkowi Alienów. Na koniec postanawia jednak wziąć Lex do drużyny i razem idą dalej.
C.D.N. ____________________________________ Weylan-Yutani: Brewing better beer.
|
|
2004-08-15 14:00:20
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
|
2004-08-15 15:27:48
|
|
Delano
I ain't that good.
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436
|
AVP - Nie przegapcie ekscytującego finału! Spoilery!
Scar i Lex wycofują się do korytarza, gdyż z gruzów ściga ich ponownie wataha Obcych z Grid Alienem (który w międzyczasie wylazł spod kamieni) na czele. Scar szybko wystukuje kod z hieroglifów na ścianie i udaje mu się odciąć ich od pościgu poprzez zasunięcie kamiennych drzwi. Lex i Predator zostają tym samym zamknięci w małym pomieszczeniu, więć laska próbuje nawiązać kontakt w najbradziej żenującym dotychczas fragmencie książki. Potem mamy trochę inwencji autora w postaci rozmyślań nad pochodzeniem i anatomią Predatora - z zaznaczeniem, że siatka, którą noszą na ciele jest instrumentem grzewczym utrzymującym go przy życiu w niskich temperaturach. Ale to jest jeszcze nic. Scar zaczyna oprawiać ubitego przez Lex Aliena. Patroszy go zostawiając pusty pancerz, ale przedtem odsłania mu mózg i zabawia się wbijając dla żartu w niego nóż, co wywołuje różne odruchy w martwym ciele (w tym momencie w kinie Ridley Scott i H.R. Giger spojrzeli na siebie z fatalizmem w oczach). Następnie z pancerza Obcego robi zbroję dla Lex - łącznie z hełmem i tarczą. Właściwie to mam nadzieję, że tej sceny nie będzie w filmie.
Uzbrojeni wyskakują przed drzwi nastukać Obcym, ale niestety Ci już dawno zniknęli - wezwani przez Królowa. Nasi bohaterowie udają się zatem ku wyjściu przez sacrificial chamber - gdzie znajdują hive i Sebastiana, który po wzruszającym pożegnaniu dokonuje chest-burstingu. Lex dobija go z pistoletu Adele, a Scar łapie wyskakującego chestburstera i w dłoni skręca mu kark.
W tym czasie Obcy docierają już do sali Królowej. Zaczynają ogryzać jej ciało celem uwolnienia jej z łańcuchów i mechanizmów, co też wkrótce się udaje i Królowa z rykiem rzuca się po zemstę.
Ryk ten mocno deprymuje Scara, który sięga po broń ostateczną - zdjemuje z nadgarstka A-bombę, którą razem z Lex wrzucają do szybu w sacrificial chamber i zaczynają zwiewać.
Już widać wyjście, kiedy rzuca się na nich Predator, który wcześniej został złapany przez Grid Aliena. Po chwili jednak przewraca się on w konwulsjach, a Scar z plasma castera zabija jego wraz z wychodzącym chest bursterem. Po tej krótkiej przerwie nasza dwójka rzuca się w dalszą ucieczkę, zwłaszcza że rzesza Obcych z Królową na czele daje się słyszeć coraz bliżej. Wybiegają z piramidy i docierają do dolnego końca tunelu wiodącego na powierzchnię. Już mają się wciągnąc do góry w skrzyni na linie, gdy nagle nie wiadomo skąd pojawiają się Obcy. Lex zabija jednego z nich pistoletem do haków, a Scar ponownie walczy z Grid Alienem, odnosząc poważne obrażenia. Lex niestety nie jest zainteresowana tym ostatecznym pojedynkiem, więc wpycha Predatora do skrzyni i zwalnia blokadę - wystrzeliwują w górę na linie pozostawiając zniesmaczonego Grida na dole ("Express elevator out of hell" - koniec cytatu).
Wylatują na zewnątrz, gdzie burza już ucichła. Scar zagląda do tunelu i widzi dużą ilość Obcych, w tym Królową i Grid Aliena. Oddaje ostatni strzał z plasma castera, zrzuca uszkodzoną broń i oddala się wraz z Lex od wylotu tunelu. Po chwili za nimi wyskakuje Grid Alien, jednak w tej samej chwili zostaje rozpirzony przez podziemną eksplozję bomby Preda, która zmiata też pozostałych w tunelu Obcych.
Zniszczenie piramidy i podziemnej jaskini skutkuje zapadaniem się całej oklicy - pod lód leci cała stacja wielorybnicza, a Lex i Scar cudem uchodzą z życiem. Ciekawe, że Lex nie przeszkadza tu arktyczne zimno, mimo iż występuje w samym dresie. Predator docenia to poświęcenie czyniąc jej na czole urwanym Alien-palcem znak piorunka.
Niestety zaraz potem z krateru wyskakuje Królowa i atakuje Scara, po krótkiej wymianie ciosów pozbawiając go przytomności. Lex wskakuje jej na plecy i wbija włócznię w ranę uczynioną przez Predatora, a następnie ucieka na cmentarzysko wilorybich kości, w których chowa się przed Królową.
Następnym przystankiem w epickim pojedynku jest wielki wielorybniczy kocioł, wokół którego się ganiają. Lex próbuje zepchnąć kocioł na Królową, niestety bezskutecznie. W tej chwili z odsieczą nadbiega Scar, który wbija kolejną włócznię w Królową i razem z Lex przywiązują do kotła łańcuchy zwisające z Obcej. Podczas tej operacji niestety Scar zostaje przebity ogonem i pada bez ruchu na glebę. Lex spycha kocioł w stronę urwiska wiodącego nad wodę - stacza się on w dół ciągnąc na łańcuchach Królową, spada, przebija lód i ściąga Królową pod wodę, gdzie po dziś dzień trwa ona zakotwiczona niczym Jason na wielkim kotle
Lex we wzruszającej scenie żegna umierającego Scara, po czym pojawia się statek Predów i otacza ją ich spory tłumek. Zabierają na pokład ciało Scara, a Elder Predator w geście szacunku daje jej włócznię. Nasza bohaterka zostaje sama na lodzie, a Predy odlatują w kosmos.
Na pokładzie statku składają ciało Scara w rytualnej salce i idą się zahibernować. Po ich wyjściu ciało Predatora ogarniają konwulsje i z klaty wyskakuje...
Koniec bomba, kto czytał ten trąba. Zajebista książka, zajebisty film
P.S. A co z Millerem?! ____________________________________ Weylan-Yutani: Brewing better beer.
|
|
2004-08-15 17:32:58
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
hehe
to już wiem wszystko i żenada goni żenadę. Ale przynajmniej miałem kupę śmiechu.
PS. Miller pojawi się pewnie w AvP 2: Revenge of the Queen.
PS 2: Jeśli ktoś chce całość, to mam to zapisane w wordzie i kiedyś pokażę wnukom  ____________________________________ - Hey, Mefisto, have you ever been mistaken for a Donald Duck ?
- No, have you ?
|
|
2004-08-15 17:42:25
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
|
2004-08-15 23:07:34
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1850
|
AvP miażdżony
Tak negatywnych recenzji dawno już nie widzialem. Nic dziwnego że Fox odwolal pokazy dla prasy. Uprzedzalem, że tak będzie
Na Rotten Tomatoes i IMDB na filmie nie zostawiają suchej nitki (doszlo do tego że chwalą tam AR )
Ale mimo wszystko AvP radzi sobie w Box Office. W przeciągu 3 dni to "dzielo" zarobilo ponad 38 milionów $.
I jeszcze jeden news dotyczący AvP. Strona AvPGalaxy zamieścila recenzję najnowszego filmu Andersona bazując na pirackiej kopii - skandal  ____________________________________
|
|
2004-08-17 11:03:34
|
|
Delano
I ain't that good.
|

First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436
|
Hmm, jednak warto zauważyć, iż:
1) Wg Foxa, AVP miał być początkowo kameralnym filmikiem za 40 mln $
2) Anderson podobno wywalczył dwukrotne zwiększenie budżetu, a i tak mocno musiał okroić swój początkowy scenariusz (np. nie ma wątku konkurencyjnej ekspedycji i anty-Weylanda)
3) Jeśli filmowi dobrze pójdzie, to wzrasta szansa na kolejne odcinki Aliena, Preda i samego AVP - być może o większym rozmachu i bardziej w kierunku, o który nam chodzi
4) Lepszy zjebany AVP niż żaden AVP. ____________________________________ Weylan-Yutani: Brewing better beer.
|
|
2004-08-17 12:54:37
|
|
|
|