Wspólne forum dyskusyjne stron:
www.aliens.ibt.pl
aliens.g4sa.net
www.fiorina.prv.pl

| PROFIL | REJESTRACJA | LOGOWANIE | SZUKAJ | TEMATY | UŻYTKOWNICY | PRYWATNE WIADOMOŚCI |
<< Poprzedni temat :: Nastepny temat >>   Strona: Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu
Autor Temat: wina Gormana a taktyka wojenna
Cyrozis




Lance Corporal
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 26



hmm to jeszcze taka krótka myś dorzuce... Byc może fabuła ALIENS pokazuje 200 próbe dorwania obcych przez WY. Być może nie wierzą ripley żeby stworzyc pozory ludzi ktorzy nic o tym nie wiedzą może firma nawet chce zdobyc obcego jeszcze przed fabulą ALIEN, wiec byc może WY widziało o tym co sie dzieje na LV-426 :]. No ale nie ma na to dowodów wiec nie ma sie co oto spierać taka tylko mysl Razz
2003-07-06 09:50:26
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Misiek




Lance Corporal
Dołączył: 2003-03-13
Posty: 38



Czy nie z za dużym szacunkiem podchodzicie do marines?
Nie byli nazywani ani special forces ani rangers ani nic takiego. Nazwa rozwinęła się z dzisiejszej piechoty morskiej, która istotnie jest twarda ale daleko im do specopów.
Inaczej Gorman nigdy nie dostałby dowodzenia.
Inaczej Apone nie czekałby na rozkazy od Gormana tylko wydał jakieś własne.
Inaczej nikt by nie stał jak głupi patrząc na płonące magazynki.
Owszem, byli twardzi. Ale specopami nie byli.

PS. A co do firendly fire źle się wyraziłem. Miałem na myśli że obcy w procesorze atmosferycznym nie zabili Frosta i Crowe'a. Nie jestem pewien Wierzbowskiego.
Ale Ci dwaj na pewno zgineli przez luki w wyszkoleniu które przy specopach na pewno by nie wyszły. Frost przez to że Dietrich mierzyła w jego stronę (a nie ustawia się oddziału na krzyż)
Crowe przez to że zamiast rozgladać się za wrogiem zagapił się na pofrostowe magazynki.
2003-07-18 23:05:36
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
mares
Hitman



First Lieutenant
Dołączył: 2003-01-07
Posty: 488



strasznie sie uparłeś na tych specopsów i braki w ich wyszkoleniu - ale zakładając , ze ludzkośc nie miała wcześniej kontaktu z rasą pozaziemską , w dodatku tak agresywną , nie ma sie co dziwić ,że część z oddziału zareagowała tak a nie inaczej . Myślisz ze specopse zareagowaliby inaczej ? Ja już sobie wyobrażam naszych chlopaków z Gromu w konfrontacji z czymś takim - nic im nie ujmując , bo są debeściaki - ale założę się , że połowa z nich pierdolnęłaby na serce. Wystąpił poprostu czynnik ludzki , którego najlepszy trening nie wyeliminuje , i tyle ...
2003-07-19 09:11:33
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Tapeworm




Private
Dołączył: 2002-10-07
Posty: 13

Gorman reprezentuje pewien typ ludzi...

Świetnie wyszkolony,pewny swoich umiejętności i kompetencji porucznik. Jak i dlaczego awansował nie wiemy,pewnie skończył akademię wojskową i dopiero wtedy wstąpił do korpusu(omijając niższe szczeble). Problem Gormana polega na tym,że nie potrafi odnaleźć się w walce...zbyt wiele bodżców działających naraz sprawia iż gubi się totalnie.

Bodziec pierwszy(krzyk ze słuchawek)-wszystko pod kontrolą

Bodziec drugi(ekrany taktyczne)-lekko zagubiony

Bodziec trzeci(Ripley wrzeszcząca mu nad uchem)-gdzie ja jestem,co się dzieje?

gość się zagubił,gdyby miał pare mninut na medytacje,uspokojenie się i poukładanie sobie wszystkiego w głowie, to napewno podjoł by szereg słusznych decyzji którymi uratowal by odział...rzecz w tym,że obcy na niego nie zaczekali;)
Gorman był dobrze przygotowany do tej misji tyle,że nie znalazl się na odpowiednim stanowisku-jako szeregowiec miał by znacznie większe szanse zasłynięcia slawąWink Ładnie walczył w kompleksie medycznym(niedał się zabić) i poczęści odkupił swoje winy pozostając z Vas(i wten sposób zabijając sie:Dironia losu).
Jedyną decyzją jaką można skmentować(jedyną jaka została przez niego podjęta;))było zebranie magazynków-wgruncie rzeczy postąpił dobrze,ale obruciło sie to przeciwko niemu,cóż tak to już bywa na wojnie.:D

A co do celności to 100% nikt nie bedzie miał zwłaszcza przy broni automatycznej i szybkich słabo widocznych przeciwnikach-100%osiąga się tylko na strzelnicy,a już przy lekkim wietrze-you missed Pal:D
2003-07-19 10:56:21
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Sonic2




Lance Corporal
Dołączył: 2004-02-08
Posty: 47



[blockquote]po trzecie - niby wiat przyszłości, a nie mieli zadnego robota zwiadowczego ?[/blockquote]

Właśnie - mogliby użyć np. Exosuita (Alice z AvP2).
2004-02-09 12:33:52
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
kabukiman
The Electrician ;)



First Sergeant
Dołączył: 2002-03-11
Posty: 225



Och, zaczyna się odgrzebywanie tematów :D

Może i mogli wysłać Alice... ale pamiętaj, że Alice wymyślili goście z Monolith specjalnie dla gry AvP2.
Nawet jeżeli przyjmiemy, że żołnierze mieli gdzieś Alice na pokładzie, to:

a) do APC by się nie zmieściła
b) w Dropshipie też by się nie zmieściła (całe dostępne miejsce zajął już tam transporter)
c) nie mieli szeregowego Harrisona do obsługi robota ;)

Co do Gormana i jego doświadczenia...

Czy ktoś oglądał film "Pluton" ?? Porucznik Wolfe z "Plutonu" to dla mnie taki odpowiednik Gormana - młody wilk, który niedawno dochrapał się oficerskiego stopnia (skończył szkołę oficerską ??) i jeszcze do końca nie wie, co z nim zrobić. Może miał bogatych rodziców, którzy umożliwili mu karierę w wojsku ??
Jedno jest pewne. MUSIAŁ być dobrze wyszkolony w sprawach taktycznych, przynajmniej teoretycznie. Inaczej nie zostałby oficerem (i tu nawet bogaci rodzice by mu nie pomogli). Na pewno jednak nie wiedział zbyt dobrze, jak wykorzystać swe umiejętności w praktyce, bo to przychodzi po latach. Decyzja o zakazie użycia broni była IMHO słuszna - pamiętajmy, że spodziewali się znaleźć tam jeszcze ŻYWYCH cywili, to nie miała być misja z gatunku "zabij ich wszystkich". Oczywiście mógł wycofać żołnierzy... nie znam się na taktyce i nie wiem, czy to byłoby dobre rozwiązanie. Wierzył w wyszkolenie swych żołnierze i miał nadzieję, że miotacze i broń małokalibrowa wystarczą do zabicia jakiegolwiek organizmu. Trochę się przeliczył :)

Poza tym, na pewno świadomość jego ewentualnej dalszej kariery wojskowej zaciążyła na decyzji o zakazie ognia... rozwalenie uzdatniacza atmosferycznego źle wyglądałoby w raporcie.

Taka jest moja opinia i możemy jeszcze na ten temat trochę podyskutować... mi się nie nudzi Razz
2004-02-09 14:32:21
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
HICKS
I'm here, baby! I'm here!



MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1850



O, i tutaj z Kabukimanem się zgodzę. Zresztą temat słusznych i niesłusznych poczynań Gormana poruszyłem [URL=http://board.freeweb.pl/posts.php?board_id=1278&topic_id=20858&post_id=172693&select=172693#post172693]tutaj[/URL]

A ten cały pomysł z bojowym exosuitem jest moim zdaniem do bani. Dlaczego nie wykorzystali MAXów lub MOXów z ALIENS: Tribes????
____________________________________
2004-02-09 14:41:52
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Sonic2




Lance Corporal
Dołączył: 2004-02-08
Posty: 47



Ja to bym wysłał Burke'a jak bym nie miał robota/Alice. Jemu to 5 lat za sam wygląd IMO...
2004-02-09 14:46:01
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Delano
I ain't that good.



First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436



Widzę, że na ten temat przelano wiele litrów luminoforu na forum, niestety przed moim przybyciem...

Wg mnie było dziwne, że Marines KOLONIALNI, czyli przeznaczeni do walk w koloniach, nie mieli przygotowanego sposobu walki w pobliżu instalacji reaktora.

Jak wiadomo, Sulaco miał na pokładzie praktycznie każdy rodzaj broni. Zgadzam się zatem z tymi, którzy uważają że powinni się wycofać i wrócić z inną bronią/amunicją, dostosowaną do zastanych warunków. Niekoniecznie musiałyby to być zaostrzone kije, ale np. słabsza amunicja konwencjonalna czy odpowiednik pistoletów maszynowych.

Oczywiście IMHO jest to ewidentna skucha scenariusza, bo nawet jeśli Gorman na to nie wpadł, to ktoś z oddziału mógłby chociaż o tym wspomnieć. Oczywiście niekoniecznie skończyłoby się to lepiej, ale punkt wyjścia byłby lepszy.
____________________________________
Weylan-Yutani: Brewing better beer.
2004-02-09 15:00:09
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 1570404 Odpowiedz z cytatem
Ender




MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103



To byla piechota kolonialna. Uczylis ie walki wkoloniach. A procesory atmosfery sa chyba rzadkim dodatkiem do kolonii.
Co do opracowywania sposobow walki w povblizu instalacji reaktora. Pewnie zasada jest prosta: unika sie jej. Przetrzymuje przeciwnika doc zasu przybycia oddzialow specjalnych itd.

Co do samego procesora i wejscia - zolnierze chyba do samego konca nie wierzyli w obcych. OWszem slady po kwasie itd. ale chyba nie dawali na poczatku wiary we wszystko co mowila Ripley.

sama zas awaria reaktora mogla byc spowodowana eksplozja dropshipa a nie ogniem M56 - zreszta- jakby ekipa byla bardziej przygotowana, to nie mieliby problemow z wycofaniem sie. Wystarczylo nie uzywac miotaczy ognia, ktore obudzily obcych.
Do dobijania arannych starczylyby pistolety....

I ostatnie: bez wzgledu na uzyta amunicje: rozwalenie obcego w poblizu delikatnych urzadzen zapewne konczyls ie "zkwaszneiem" urzadzenia - czyt. rozpuszczeniem....

Juz to padalo na tym forum:
sa dwie mozliwosci:
- udajemy ze film pokazuje jakas tam rzeczywistosc, czyli uznajemy dzialania komandosow za rutynowe, bledy wynikaja z pomylek/niekompetencji dowodcy, szkolenie marinesow jest ok itd. godzimy sie na uproszczenia
albo
- traktujemy cala akcje jako filmowy schemat, gdzie ma wszytsko ladnie wygladac, al enie da sie tego analizowac

Filmowe akcje wojskowe maja to do siebie, ze nie sa wiernym pokazaniem pola walki (tak, Black Hawk Down tez nie jest filmem dokumentalnym). I szukanie winnych na podstawie wydarzen z filmu mija sie z celem. Oczywiscie, jak scenarzysta poakze wprost ze dowodca to dupek i robizle i zachowuje sie irracjonalnie - to mamy winnego, ale wyciaganie na tej podstawie wnioskow dotyczacyh szkolenia zolnierzy i taktyki w danej rzeczywistosci mija sie z celem.
____________________________________
Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
2004-02-09 18:00:22
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
Sonic2




Lance Corporal
Dołączył: 2004-02-08
Posty: 47



Ja to bym stawiał na kraksę Dropshipa niż na ogień Smartgunów. Jakby coś się stało od tego, to by dało się to zobaczyć już po walce w Ulu, a nie akurat po wypadku Ferro. Przecież Dropship nie został jakby 'w jednym kawałku' po wypadku, przecież jakaś tam część mogła daleko odlecieć i uderzyć z góry, czy jakoś.
2004-02-09 20:15:43
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Robalek




Lance Corporal
Dołączył: 2003-10-29
Posty: 29



[blockquote] Wystarczylo nie uzywac miotaczy ognia, ktore obudzily obcych.[/blockquote]

Oczywiście ja sie na tym nie znam ale wydaje mi się, że obcych nie obudziły bezpośrednio miotacze, tylko krzyk/pisk palanego CHEST-BURSTER'a. Jak wynika z A4 (a przynajmniej z jego pisanej wersji) obcy komunikują sie na poziomie, jak dla nas, pozazmysłowym (wysoko rozwinięty instynk, a może i wręcz telepatia [??] Smile ), tak więc myślę że nawet gdyby marines używali bejzboli Smile śmierć jednej jednostki obudziła by pozostałe osobniki.
Poza tym sądzę, że obcy już wcześniej wyczuli przybycie obcych (tzn. ludzi Smile ), a brak oznak życia był tylko grą taktyczną - wyczekiwaniem na odpowiedni moment do ataku.
Co do samego ataku - myślę że ludzie w walce z obcymi są obciążeni jedną negatywną, naturalną cechą - emocjami, to właśnie one pozbawiły bohaterów kolejnych części możliwości zimnego/logicznego myślenia/działania w krytycznej chwili (choć są wyjątki).
Wprawdzie w A4 emocje już nie są obcym obce, ale to chyba jeden z "darów" Ripley.
____________________________________
2004-02-09 20:45:56
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora 69095 21885870 rrobalek Odpowiedz z cytatem
Ender




MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103



Wyjasnianie wydarzen z 2 czesci na podstawie filmu, ktory powstal 10 lat pozniej to chyba nie jest madry pomysl. Wedlug takiego podejscia, mozliwe ze wszystkie niescislosci zostana wyjasnione w AvP :P

Obcych moglo obudzic cieplo (reagowaly na ogien pozytywnie - znaczy sie zabijal je Smile), albo i pisk zabijanego chestburstera, obojetne... liczy sie skutek.
____________________________________
Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
2004-02-09 22:04:17
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
Sonic2




Lance Corporal
Dołączył: 2004-02-08
Posty: 47



Mi to się zdaje że każdy z Obcych jest jakoś połączony umysłowo, że po prostu czują jak któryś z kompanów jest zabijany.
2004-02-09 22:23:27
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Delano
I ain't that good.



First Lieutenant
Dołączył: 2003-12-22
Posty: 436



[blockquote] Co do samego procesora i wejscia - zolnierze chyba do samego konca nie wierzyli w obcych. [/blockquote]
Tym niemniej widzieli ślady walki więc powinni się przygotować na starcie, nawet gdyby to miał być konwencjonalny przeciwnik.
[blockquote] sama zas awaria reaktora mogla byc spowodowana eksplozja dropshipa a nie ogniem M56[/blockquote]
Hmmm. No to jest zupełnie oczywiste... w sumie przyznam, że nigdy nie przyszło mi do głowy, że przyczyną może być strzelanina...
[blockquote] sa dwie mozliwosci: [/blockquote]
Oczywiście, wszystkie ewentualne uproszczenia logiczne wynikają z wymogów dramatycznych. Wiadomo, że w rzeczywistości miałoby miejsce jakieś rozpoznanie z orbity, zwiad, marines mieli by przy sobie plany kolonii, dowódca wiedziałby co to są kluczowe dla misji PDT i do cholery ogromnym statkiem poleciałoby więcej niż 12 osób Smile Misja zakończyłaby się zapewne sukcesem, co dałoby efektowny, aczkolwiek krótki i bezsensowny film :)

Zatem zgadzam się, że sens ma analizowanie logiki poza ramami rzeczywistości wyznaczonymi przez film. Filmy każą nam zakładać, że marines każdą akcję traktują rutynowo aż do bólu, że transporter piechoty może jeździć tylko po równym terenie, Gorman był kompletnie niekompetentny, a X-Wingi wydają dźwięki w przestrzeni.

A Obcy IMHO zostali obudzeni przez ogień i dym, co widać chyba jednoznacznie.
____________________________________
Weylan-Yutani: Brewing better beer.
2004-02-09 22:46:04
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 1570404 Odpowiedz z cytatem
Surtsey




Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430



mam takie pytanie, jak uważacie, czy jest mozliwe, aby wycofać marines, wyłączyć procesor, wejsć tam z powrotem i zrobić rozwałkę?
Wątpie czy Gorman wydałby podobny rozkaz (Burke bypewnie znalazł tuzin argumentów przeciew, a porucznik tak naprawdę nie wierzył w 100% Ripley), ale czy takie rozwiazanie byłoby mozliwe?

poz.
____________________________________
zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
2004-09-30 11:22:30
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
Suchy
F161



MODERATOR
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 1965



Procesor to raczej nie radio czy TV zeby go ot tak wlaczac i wylaczac. Nie wiem jakie procedury bylyby wymagane, ale mysle, ze grupa zrzucona na LV nie bylaby w stanie tego zrobic. Chodzi mi o zakres ich wiedzy w tym temacie. Skonczyloby sie podonie jak w Czarnobylu (choc tam sytuacja wygladalo troche inaczej - wybujale ambicje prowadzacego proby)
.
2004-09-30 12:04:53
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
dj




Private
Dołączył: 2004-09-13
Posty: 23



sam jestem mundurowym i to na stanowisku dowodczym i wiem ze zawsze winien jest dowodca. jakie by nie bylo tlumaczenie to wlasnie on ponosi odpowiedzialnosc za ewentualna porazke.nic nie jest w stanie usprawiedliwic niekompetencji bo to wlasnie niekompetencja doprowadza do przegranej.nie mowie tu o sytuacjach skrajnych ale tam na lv427 to nic innego jak bledy w dowodzeniu doprowadzily do tragedii i smierci podkomendnych. pan gorman zawalil sprawe i jaka kolwiek komisja po doglebnym zapoznaniu sie z raportem niewatpliwie zawiesila by go w czynnosciach sluzbowych i postawila do dyscyplinarki. ot co.
2004-09-30 16:57:31
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Surtsey




Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430



Suchy napisał:
Procesor to raczej nie radio czy TV zeby go ot tak wlaczac i wylaczac. Nie wiem jakie procedury bylyby wymagane, ale mysle, ze grupa zrzucona na LV nie bylaby w stanie tego zrobic. Chodzi mi o zakres ich wiedzy w tym temacie. Skonczyloby sie podonie jak w Czarnobylu (choc tam sytuacja wygladalo troche inaczej - wybujale ambicje prowadzacego proby)
.


pewnie masz rację... tylko dziwi mnie dlaczego, kiedy wynikła awaria i padł pomysł wyłączenia procesora, Bishop stwierdził, że jest juz za późno?
Czyli, ze wcześniej była taka możliwosć?
Może wszechstronny Bishop (który nie tylko był oficerem pokładowym, ale miał też inne kompetencje, jak działalnosć medyczna), miał odpowiednia wiedzę aby wyłączyć procesor...
____________________________________
zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
2004-09-30 17:47:57
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
Settesz
17 days?!



Gunnery Sergeant
Dołączył: 2004-09-21
Posty: 156



Ja sie nie dziwie,ze Gorman zabral magazynki wojakom.Gdy wyobrazam sobie reaktor oblepiony przez jakies obce swinstwo,ktory moze wybuchnac,wszedzie trupy,a w srodku moi zolnierze napieci jak struny..
No nie;]Kazalbym oddac amo;]I to szybko;]Wycofywac sie nie bylo powodu-nie wiedzial z czym sie zetkna,pamietajmy,ze w jedynce byl 1 alien-tylko jeden.Sadze,ze 10 twardzieli z 2ma miotaczami i shotgunem poradzi sobie z jedna swinia?A co tam,nawet z tuzinem?Przeciez to nie jacystam kolonisci,right?Skad mogl wiedziec,ze w procesorze jest nowa krolowa i nowa dostawa potworkow?Przeciez na Nostromo sie toto nie rozmnazalo;]
A wiec-jaknajdziej zabralbym amo i puscil ich dalej.Nastepne sceny to chest burster,pozniej chaos.Tu sie pogubil,i rzeczywiscie skrewil.Ale nie wiem czy pamietacie-wydal rozkaz-wycofac sie za miotaczami.
Jedyny sensowny,jak dla mnie,rozkaz w takiej sytuacji;]
I gdyby go posluchali zapewne sytuacja nie bylaby taka straszna;]
Innymi slowy-Gorman skrewil,ale tylko tym,ze wydal rozkaz z miotaczami o minute za pozno i,ze nie pojechal po nich APC.
Reszty sie jakos nie czepie;]

Ssy
____________________________________
Destiny has many faces-life has but only one.
2004-10-01 02:26:27
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 1203848 Odpowiedz z cytatem
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona: Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

 


Powered by phpBB