Autor |
Temat: Offtopic - TERMINATOR 3 |

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Dokladnie.
Mi sie podobal. Wlasnie dlatego ze mial inny klimat niz dwojka czy jedynka. Wolalbym film w stylu jedynki (T2 az tak mi nie przypadl do gustu), ale stalo sie W kazdym razie ogladajac T3 dobrze sie bawilem i tak jak pisalem - film mi sie podobal - a dla mnie to jest najwazniejszym wyznacznikiem jakosci filmu.
Nie pisze ze jest dobry czy zly - liczy sie indywidualna opinia. ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2003-08-10 19:39:19
|
|
Private
Dołączył: 2003-08-01
Posty: 22
|
kilka godzin temu zaliczyłem w kinie T3, kilka uwag na gorąco:
-pierwsza połowa filmu to jakies nieporozumienie, prawie zero wstępu, od razu akcja, jak w "Wilku i zającu" - jeden goni, drugi ucieka. W tej kwestii zdecydowane przegięcie. Gdzie budowanie napięcia???
-wstawki 'humorystyczne' są grubo ciosane i po prostu żałosne, jest ich zdecydowanie za duzo - jak dla mnie, typowe zagranie pod publikę. Przeciez juz sam odhumanizowany, sztywny styl gadki terminatora zrobiłby swoje. A przy patencie z okularami "gwiazdkami" opadły mi ręce, no bez jaj - pomyślałem, nie przyszedłem chyba na komedię.
- druga połowa, od dotarcia do CRS, dużo fajniejsza, w miarę pomyślana, chociaż zdecydowanie za krótka, zaliczona "po łebkach". Plus za nienajgorsze zakonczenie, będące jednoczesnie dobrym pretextem do kolejnych częsci.
Swoją żałosnością powala jedynie motyw z dylematem moralnym T-800, czy zabic Connora - jak dla mnie, sposób odegrania tej sceny nadawałby się raczaej do trzecioligowej telewizyjnej łupanki, nie do Terma.
Ogólnie, nie ma porównania do poprzednich częsci - brak przede wszystkim jakiegokolwiek klimatu, budowania napięcia, scen rozluźnienia akcji, zero odrobiny patetyzmu. Przeważa ciągła gonitwa - aby do przodu, aby szybciej, aby więcej wybuchów, aby ludzie do kas popędzili.............Ehhhhhhhhh. Zawiodłem się
|
|
2003-08-11 01:20:20
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Jarecki:
Co do tempa prowadzenia akcji - to owszem, troche za szybkie i film za krotki.
Wstawki humorystyczne - dla mnie akurat bomba , moze dzieki temu ten film mi sie podobal. Bo jest inny niz T1 i T2. ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2003-08-11 09:38:59
|
|
Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131
|
Jak niektorzy mogli sie domyslic (z tematu "co widzialem w autobusie", czy cos takiego) jednym z moich ulubionych filmow/serii filmow jest Mortal Kombat. Ja tem pojde na T3 tylko ze wzgledu na aktorke, ktora gra TX- a mianowicie Kristianna Loken. Ona grala tez w serialu Mortal Kombat Conquest
|
|
2003-08-13 17:38:23
|
|
Private
Dołączył: 2003-07-28
Posty: 17
|
Witam po krótkiej przerwie...
Co do Terminatora to może i ja podzielę się swoimi wrażeniami, otóż, po pierwsze film jest za krótki i jak wiadomo wersja director cut może okazać się ciut lepsza, mówię ciut ponieważ kinowa wersja daje pewien obraz mówiący o tym, że to raczej kiepsko zrobiony film. Wszystko dzieje sie za szybko, aktorka, Pani Loken, czyżby nowy symbol seksu wyrastał w kinie? Cały czas odnoszę wrażenie, że cały film, był przepełniony jej seksapilem, jako rekompensata, za jej kiepskie zdoloności aktorskie, jak powiedzieła do Kate Brewster " Where Did He Go ? " chciało mi się śmiać bo zabrzmiało to jak zaproszenie do sypialni. W ogóle nei podeszła mi jej dykcja taka wysilona, sztuczność do entej potęgi. Arnold no cóż, nie ukrywam jak bardzo lubię tego aktora ( ze wszystkich mieśniaków kinowych on zdaje się najlepiej grać ), ale jak wiadomo za kasę ( niemałą ) każdy zrobi wszystko, i on to właśnie zrobił. Gagi w filmie są można powiedzieć w porządku, ale zastanowić się trzeba po co one w filmie, w którym za 3 godziny giną wszyscy ludzie, to jest poważna sprawa Nick Stall to nie jest jakiś krewny Ronna Perlmana ? ( "Imię Róży" , "wróg u Bram" itd " ) w pierwszej chwili go z nim pomyliłem Zważając na to jak niebrzydka była Linda Hamilton i jak przystojny jest Michel Biehn, to można sądzić, że dziecko wyrasta na młodzieńca conajmniej mlekiem oblanego, a to dziecko chyba przeszło jakąs mutację genetyczną, albo od tego taki śliczny, że mu matka wciskała bycie przywódcą od kolebki, no cóż, aktorów można dziś wybierać na kilka sposobów, tego wybrali chyba za jakąś protekcję, można przebierać a wybrali właśnie jego:) Końcówkę przyznam się przewidziałem. Nie powiem bardzo mi się podobała, film bez zakończenia wiec nakręcą pewnie jeszcze jedną część. Ogólnie stwierdzam, że doszło do pewnego paradoksu, Mostow jakby nie mógł sprostać doskonałej fabule, którą miał w zamiarze stworzyć ( ta końcówka, ta poświata, atmosfera strachu i zagrożenia, z powody zbliżającej się katastrofy, scena jak "skynet" przejmuje kontrolę nad wszystkim, póżniej "bunt maszyn" ) w moim mniemaniu ten film broni świetna fabuła, w stosunku do której film jest zrobiony, dość prosto i efekciarsko. To tyle mam uwag na temat tego filmu...
moja subiektywna ocena to 3 :)
PS: fabułą dorównuje poprzednikom, ale poziomem zrobienia, pomysłem na film i "tym czymś" co opisałem wyżej, niestety nie...
PS: Czy te T2-8, to były pierwsze Terminatory??:)
pozdrawiam was serdecznie
MackintosH
|
|
2003-08-17 20:59:18
|
|
Majkel
THIS TIME IT'S WAR !
|

Captain
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 562
|
Wlasnie, film sie powinien nazywac "T3: Bunt Maszyn czesc 1"
Cos jak "Powrot do przyszlosci" i dodatkowo na koncu powinno byc "ciag dalszy nastapi", bo w najlepszym momencie przerwali i nie bylo tego tytulowego "buntu maszyn".
Ze znakow na niebie winika ze DVD w Polsce ukaze sie 28 listopada (oczywiscie Imperial, a jakze ), ciekawe czy bedzie tam wersja rezyserska (a jesli, to o ile dluzsza).
|
|
2003-08-17 22:14:07
|
|
|
|