Autor |
Temat: [OT] MATRIX PART III (bez spoilerow) |
Schamann
...but there are
|
First Sergeant
Dołączył: 2002-04-09
Posty: 262
|
Matrix:Rewolucje
a mnie się podobał...i to bardzo...widać, jak twórcy mieli juz w planie końcówkę, kiedy zabierali się za robienie pierwszej części i jak rozłożyli sobie akcenty tak, że rewolucje są kompletnie inne od pierwszego Matrixa, a dwójka jest czymś pomiędzy.
Co do aktorstwa - to fakt - mogłoby być dużo lepsze. To pewnie problem filmu kręconego w 90% w blueboxach i dołożonych efektach, aktorzy się w pewnym momencie gubią o co chodzi i kogo grać.
Zresztą nie czarujmy się. Z wyjątkiem może Alien, Alien3 i Blade Runner, w każdym filmie S-F moznaby się przyczepić do aktorstwa (nawet w Aliens były sceny zwyczajnie fatalnie zagrane), a w Starwarsach aktorstwo jest ogólnie na poziomie żenująco komiksowym, i jakoś da się to przeżyć :D
podobała mi się treść tej trylogii, pytania, jakie zadaje i możliwości spiskowo-śledczej interpretacji każdego dialogu, jakimi bawią się tysiące fanów. Podoba mi się sposób w jaki skłania do myślenia.
O ile oczywiście połknie się haczyk. Bo jeśli nie odczuje sie tego przejścia, "zawieszenia niewiary" - które powoduje, że bierze sie film całkiem poważnie i dosszukuje wyjaśnień, zamiast kwitować rzecz wzruszeniem ramion, to faktycznie nic z tego filmu nie zostanie. Podobnie jak z żadnego innego, z wyjątkiem może slapstickowych komedii i bum-bang-splash kina akcji.
Każdy film wyda sie do dupy, jeśli nie wejdzie w niego podczas oglądania i nie poczuje. Saga o Obcym zawiera tony błędów logicznych i bullshitów, które odnajdujemy i staramy sie wyjaśniać. Ale same filmy nadal lubimy, prawda? Tak to IMHO działa - czysto subiektywna irracjonalna fascynacja.
BTW - na seansie Alien i Aliens, w Warszawie w zeszłym bodajże roku też słychać było rechoty i głosne popędzania rzucane z sali pod adresem filmu. O czym to świadczy - tylko o tym, że wieśniactwo zamiast grzecznie tańczyć w dyskotekach zaczęło chodzić do kin, ale o niczym więcej. ____________________________________ Dare I insert my phallic attribute into a more 'liberated' circuit of exchange to sustain the ideological status quo, as Alien warns us?
|
|
2003-11-12 14:24:26
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1254
|
[OT] AAAAAAAGGGGGRRRRHHHHHHHHHh
[blockquote]
BTW - na seansie Alien i Aliens, w Warszawie w zeszłym bodajże roku [...].[/blockquote]
HLIP HLIP W zeszłym roku ?!?! ja ALIENS NIGDY NIE WIDZIAŁEM W KINIE ;( ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2003-11-13 09:10:59
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
A ja o Matrixie.... (maly spilerek....)
(obejrzalem tydzien temu, ale dopiero teraz napisze)
Nie podobal mi sie.
Dzizajs....
Po kolei:
- teksty miedzy Trinity a Neo - jak to ktos okreslil: jakby je 13 latek pisal.
- sceny batalistyczne - walka o Zion bylaby fajna, gdyby nie absurdalnosc sytuacji (super pancerze i odslonieci kolesie, lukami mozna by ich pozabijac), oraz roboty latajace w kolo, zamiast rozniesc przeciwnika....
- kolejna porcja filozofii dla ubogich: co zrobilas? to co musialam. Stalo sie bo stac sie moglo... sorry, po drugiej czesci takie teksty zaczynaja razic,m a tu co druga postac mowi tak, zeby przypadkiem czegos nie powiedziec wprost
- zakonczenie - akceptowalne, (w koncu koniec)
- najlepsza scena w filmie: moment pojawienia sie napisow koncowych (powaznie, najlepsza muza wtedy leci).
Podczas filmu mialem przez chwile wrtazenie ze sie nigdy nie skonczy, bylem przerazony (pod tym wzgledem zadzialal lepie niz jakikolwiek horror ).
Gdyby wywalic z 2 i 3 czesc pseudofilozofie, zostawic sceny walk, dodac troche muzyki (do trzeciej czesci, mialem wrazenie ze ten film jest za cichy), to byloby niezle kino akcji.
A... i jeszcze jakby wywalic orgie z czewsci drugiej i rozmowy "kochankow" w czesci trzeciej....
"boje sie... ja tez, 10 minut wiazalam but" - napiecia ten tekst w kinie nie zrobil
Podczas tego filmu bullshitomierz wlaczal sie co chwile, ale staralem sie go ignorowac.
Niebo zniszczone? ok
Ludzie robia prad? ok (chociaz energia atomowa, albo cokolwiek innego byloby wydajniejsze, nie mowiac, o tym ze koszt utrzymania przy zyciu ludzi przewyzsza koszt wytworzonej energii)
Ale jak zobaczylem niebo, tak na oko jakies kilkaset metrow nad ziemia, ponad "warstwa ciemnosci" to juz nie moglem. Hodowla ludzi, problemy, a wystarczy w gorach, albo na jakichs wiezach wybudowac baterie sloneczne..... arghhhhhhhhhhhhh ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2003-11-15 19:16:00
|
|
Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91
|
ja również widziałem matrixa i jak dla mnie z filmu na film było coraz gorzej, po prostu pierwsza czesc góruje, wniosła coś nowego do światowego kina kolejne cześći były już odgrzewanymi placuchami pozdro.
|
|
2003-12-02 19:22:07
|
|

Captain
Dołączył: 2003-01-25
Posty: 528
|
[blockquote] Niebo zniszczone? ok
Ludzie robia prad? ok (chociaz energia atomowa, albo cokolwiek innego byloby wydajniejsze, nie mowiac, o tym ze koszt utrzymania przy zyciu ludzi przewyzsza koszt wytworzonej energii)
Ale jak zobaczylem niebo, tak na oko jakies kilkaset metrow nad ziemia, ponad "warstwa ciemnosci" to juz nie moglem. Hodowla ludzi, problemy, a wystarczy w gorach, albo na jakichs wiezach wybudowac baterie sloneczne..... arghhhhhhhhhhhhh[/blockquote]
Albo chodowac bydło, krowa nie będzie sie buntować bo trawa nie istnieje
|
|
2003-12-02 20:20:11
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
Znowu spoiler....
Teoretycznie zachowanie przy zyciu ludzi i istnienie matrixa byly wyjasnione w animatrixach. Ludzie przegrali wojne z maszynami i sie poddali. Ich ciala sa utrzymywane przez maszyny i oni zyja w matrixie, ale w zamian oddaja "elektrycznosc" wytwarzana przez ciala. Troche naiwne i na sile... ale dalobys ie do tego jakies teorie dorobic.
Ale nie da sie ukryc ze film to po prostu pokqaz technologii i efektow, bez wglebiania sie w akcje. Troche pseudofilozoficznych wywodow. Arghhhh... ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2003-12-02 22:20:45
|
|
Schamann
...but there are
|
First Sergeant
Dołączył: 2002-04-09
Posty: 262
|
hehe
:D
Właśnie ta pseudofilozofia się mię najbardziej podobała, srać na obronę Zionu, bo beznadzejna była, srać na bullshity od "bateryjek" począwszy a skończywszy na mechach bojowych o opancerzeniu i sprawności poruszania się takich, że pluton zołnierzy służby zasadniczej by ich powystrzelał.
Ale całe filozoficzno - metafizyczne implikacje świata Matrixa, jego przyczynowości, skutkowości, cała ta łamigłówka mi się zajebiście podobała, może właśnie dlatego, że bardzo różnych rzeczy się można w niej domyślaći bardzo różne rzeczy sobie dopowiadać.
 ____________________________________ Dare I insert my phallic attribute into a more 'liberated' circuit of exchange to sustain the ideological status quo, as Alien warns us?
|
|
2003-12-03 10:53:20
|
|

MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1103
|
heh...
Dlaczego to sie stalo? Bo tak sie musialo stac....
Dlaczego to zrobilas - bo musialam
Co zrobilas ? - To co musialam....
po kilku takich tekstach mialem dosyc, a tego bylo wiecej.....
Co za duzo to niezdrowo. Na dodatek imiona sugerujace glebsze zaznnnajomienie z tematem, a majace na celu jedynie zaciekawienei widza.....
IMHO matrix II i III to porazka.
Jedynka trzyma sie mimo bullshitow dzieki swiezosci i akcji :-)
Juz wole Underworld (ktory mis ie podobal, ale wiem ze ludzie narzekaja )) ____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2003-12-03 11:32:41
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
Matrix rewelacje ?
Tak tak, byłem w kinie, w końcu . jeśli tu ma być bez spoilerów, to ok, resztę napiszę w tym topicu ze spoilerami.
Generalnie, po wyjściu z kina nie wiedziałem co powiedzieć, kompletna pustka. Dopiero później głowę zalały tysiące myśli.
Wcale nie sądze tak jak większość, że początek był nie potrzebny. Okazuje się, ze w tym filmie nie było rzeczy zbędnych. No może poza tekstami Oracle o nowej twarzy, ale to wymusiła natura, która postanowaiła zabrać poprzednią.
Wygląda na to, że Wachowscy od początku wszystko zaplanowali ze szczegółami i kolejne puzzle układanki dokładali powoli. Wiadomo, że jedynkę można uznać za osobny film, zresztą 4 lata minęły między M1 a M2. jednak jeśli to sobie poukładać tak na spokojnie wszystko zaczyna mieć sens.
Ja bym sie tak nie czepiał aktorstwa, to prawda, że wysokich lotów nie było, ale nie było też drastycznie złe.
Ogólnie za dużo robaczków świętojańskich, od których dostawałem oczopląsu , niektóre motywy też mocno przesadzone.
Dokończę później, spadam na lekcje  ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-12-08 09:53:06
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
jestem ponownie, na czym to ja...
Ogólnie mam mieszane uczucia co do tego filmu podobnie jak połowa moich kumpli. Producenci zapewniali, że władują weń najnowsze zdobycze techniki graficznej. POdobno trójka miała być wcześniej, miesiąc po dwójce, ale moc komputerów graficznych nei podołała. Wrażenia wizualne bardzo pozytywnie. Chociaż zauważyłem, że w trakcie oglądania nie zdawałem sobie sprawy z cudów jakie działy sie na ekranie. Brałem je jako pewnik. Dopiero jak się nad tym glębiej zastanowić i porównać np dawne sceny w powietrzu do walki Smitha z Neo, to widać niewyobrażalny postęp.
Aha no i patrząc na Monice Belluci i jej coraz to śmielsze wdzianka przyszło mi na myśl, że szkoda iż nie bedzie czwórki. Wówczas Monisia wystąpiłaby nago :D
Więcej tutaj nie piszę, bo miało być bez spoilerów.
Reszta w temacie "Matrix"
Aha i na koniec:
Neo budzi się po tym jak dorwały go maszyny nad klawiaturą swojego komputera we włąsnym mieszkaniu.
- Ale miałem walnięty sen - ziewa - stanowczo za dużo ćpam :D
[I]to oczywiście nie spoiler [/I] ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-12-08 10:47:21
|
|
|
|