Wspólne forum dyskusyjne stron:
www.aliens.ibt.pl
aliens.g4sa.net
www.fiorina.prv.pl

| PROFIL | REJESTRACJA | LOGOWANIE | SZUKAJ | TEMATY | UŻYTKOWNICY | PRYWATNE WIADOMOŚCI |
<< Poprzedni temat :: Nastepny temat >>   Strona: Poprzednia  1, 2, 3  Następna Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu
Autor Temat: Kolejna "złota myśl":)
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



[blockquote] To jest rzeczywiscie troszke naciagane, ze tyle czasu udalo jej sie "chodzic" z embrionem.[/blockquote]

TO byl krolewski embrion! Takie krolewskie moga/musza sie krztalcic dluzej w organizmie, bo pozniej wychodzi z nich takie wielkie, 5x wieksze od normlanego obcego monstrum, ktoremu wali z pyska tak samo jak z pod ogona... Very Happy
2003-08-13 17:05:22
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



[blockquote] Moim zdaniem Bishop nie miał nic wspólnego z jajami kótre znalazły się na sulaco, po pierwsze kiedy Bishop by wsadził jaja skoro razem z nim był Hisck(no chyba że Hicks był by zamieszany ale to juz komlpetna głópata) Po drugie skoro jaja były wsadzone przed "uśpieniem" to czemu nie "zaatakowały" kiedy ripley programowała wszystko, a stało sie to podczs snu, jak dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest to że tem kto pisął scenariusz nie widział chyba Aliena 2 albo był kompletnym idiotom.[/blockquote]

A wiec tak: Przeciez "biszop" byl juz na statku zanim Ripley i Hicks do niego dolaczyli. Mogl wiec sprowadzic jajka na statek, zanim przybyli. A dlaczego? Ktos wyzej mowil, ze to niemozliwe, bo bishop jest po tej dobrej stronie.
Nie zapominajcie, ze bishop to ANDROID- calkowicie podporzadkowany firmie. Jesli Burke przed wyslaniem go w podroz po zdalnie sterowany statek powiedzial mu- sprowadz jajka na statek- to bishop to zrobi, bo slucha ludzi, a ZWLASZCZA ludzi z firmy, ktora go stworzyla. To, ze powiedzial Ripley, ze Burke kazal mu przewiezc organizmy na statek bylo spowodowane, ze Riplej kazala mu je zniszczyc. On nie wiedzac co robic postanowil wyjawic odgorny rozkaz. Jednak z jajkami nie bylo Ripley, a jestem pewien, ze android, chodz ma jakas tam wolna wole, to jest z gory zaprogramowany na posluszenstwo wobec firmy.

Druga sprawa- jajko nie atakowalo Ripley jak wszystko programowala, bo nie bylo w tym samym pomieszczeniu. A dlaczego pozniej zaatakowalo? Moze nie moglo przetrwac? Wiem, ze jajka zyja bardzo dlugo, ale na statku nie bylo niebieskawej mgielki, ktora to zapewne zapewniala im dlugowiecznosc.
2003-08-13 17:15:38
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
CyriC




Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91



Jak dla mnie niebieska mgiełka była raczej czyms w rodzaju "alarmu", tak i tak jaja by przetrwały tyle lat pozatym powiedz mi jak jaja wyczuły ludzi którzy byli w innym pomieszczeniu w dodatku byli w hibernatorach, i ich funkcje życiowe zostały prakrtycznie zatrzymane. Pozatym Bishopa zajebali by "ochroniarze" jaj, no bo wkońcu bishop brał ich "braci". Jak matka zajebała Bishopa w koncowej scenie to czemu wcześniej nikt tego nie zrobił jak Bishop podkradał jaja z gniazda, jaj należace nie do niego tylko do Obcych.
2003-08-13 17:55:24
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Hmmm... Bishop nie jest czlowiekiem... Moze wiec byc dla obcych niewidzialny (moze krolowa go widzi). W kazdym razie moze obcy moze sa i troche inteligentni i "zaufali" bishopowi, kiedy ten bral ich jaja. Bo w koncu co za skonczony huj bral by jaja obcych do siebie na statek Very Happy. Pewnie wyczuly, ze chce je zabrac, albo co... Pozatym, moze oni maja z androidami "za pan brat"- skoro wczesniej nie atakowli Asha. Moze oni czuja kiedy ktos jest dla nich zagrozeniem, a kiedy nie.

A jak jaja wyczuly ludzi? Po pierwsze- moze halas? Pozatym jesli to byloby zwiazane z mgielka to by wszystkie jaja nagle sie otwarly... moze jaja maja jakas telepatie (skoro zyje i "mysli" facehugger, obcy, to czemu jajko mialoby byc tylko skorupa?).

Pozatym nie dokonczylem w poprzednim poscie: mgielka zapewnia jajka przetrwanie. na statku mgielki nie bylo, jajo sie otworzylo, wyszedl Łazigęba i buszowal po statku, gdzie znalazl sobie dosyc interesujacy ladunek.
2003-08-13 18:06:09
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
CyriC




Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91



[blockquote]Pozatym, moze oni maja z androidami "za pan brat"- skoro wczesniej nie atakowli Asha..[/blockquote]W kótrym momencie Obcy może zaatakowac Asha, a jednak tego nie robi, ja sobie tego nie przypomonam, nieatakują to nieznaczy "niewidzą", Obcy wyczuwają jego obecnośc ale jest on dla nich zupełnie obojętny, tylko gdy wyczują że sytuacja robi się lekko mówiac nie ciekawa czy tez matka da znać no to jazda, i ciekawe jak ty bys sie czył gdyby ktos z twojejgo domu wynosił twoje dziecko czy tez twojego brata i nie mówił by ci gdzie go zabiera(moze troche złe porównanie ale myśle ze cie nie urazi)Pozatym Obcy dlatego zabija ponieważ jego instynkt samozachowawczy jak i instynkt macierzyński(jeśli tak to można nazwąc) ma o wiele bardziej "rozbudowany" to tez myślisz ze pozostali by obojętni gdy ktos wynosi ich przyszłych braci, nie po to tyle sie trudzili(moze i nie trudzili) żeby zbudowac giazdo, dobrac odpowiedni klimat temp itp , zeby pózniej ktoś im zabierał owoce ich pracy,
2003-08-13 18:17:56
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Tja... Ale zauwaz ze te jajko to ich PRZYSZLOSC!!! Jesli mialby je zniszczyc, to by je zniszczyl NA MIEJSCU. Jesli je zabiera to dla nich DOBRZE. Bo w koncu sie wykluje i zaplodni i tym samym gatunek PRZETRWA. DLATEGO ONE NIEREAGOWALY. Przeciez w gniezdzie nie ma wiecej zywicieli! Jak nie ma w gniezdzie zywicieli to jajka trzeba przewiesc gdzies gdzie oni sa, a ze jakis frajer sam je sobie zabiera...
Nawet obcy nie sa az tak glupi.
2003-08-13 18:21:25
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Mozesz zle zrozumiec ostatnie zdanie. "Nawet obcy nie sa az tak glupi" odnosi sie do tego, ze byliby naprawde glupi, jesli by zabily frajera, ktory potencjalnie rozmnozy ich gatunek.

Tak sobie przeczytalem i pomyslalem, ze mozesz to wziac ze to do ciebie Sad. W kazdym razie sory. Teraz bede wsystko czytal za nim napisze Sad !!
2003-08-13 18:23:28
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
CyriC




Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91



tjaa na tyle to oni nie śa madrzy, skoro uważają androida za obojetnego do czasu, to niby jak mieli sie poruzumiewac telepatycznie jak skoro Bishop to maszyna i nie ma myśli tylko procek, może instynkt im powiedział "nie odbierajcie mu jaj bo zabierze je do lepszego świata" głupota!!! przedstawie ci argumenty przeciw temu że bishop jest zdrajcą:
-bishop nigdy nie został sam na promie, cały czas siedział i naprowadzał go.
-hisck miał cały czas kontakt z Bishopem są sceny kiedy bishop jest pokazany jak naprowadza i mówi ile czasu pozostało.
-Jaja musiały by być na statku, kótrym wrócili na Sylaco, bo Bishopa rozwaliła Mamuska na pól i wtedy nie był by wstanie wynieśc jaj ze statku.
-jedyny moment kiedy bishop mógł wsadzić jaja na statek to wtedy kiedy Ripley wraca z Newt i nie ma go, później mówiąc że podłoże było niestabilne, ale to sie tez wyklucza, bo gdy bishop miął brac jaja Ripley znajdowała sie tez w gneździe i trudno żeby na Siebie nie natrafili pozatym fajny walek że Hiskc by sie nie zczapił że Bishop wychodzi wsadza jaja i znowu leci.
dołączam sreena który natomiast wyklucza to że jajo znajdowało sie na statku, którym wrócili na Sulaco, widac duża przestrzeń tak duzy to ten prom nie był a jak wiemy bishop nie mógł ich am zostawic to kto i to jeszcze do góru "nogami"RazzRazzRazz
[IMG=http://republika.pl/luzianaks/2/prom.gif]
[IMG=http://republika.pl/luzianaks/2/jajo.gif]
2003-08-13 19:27:34
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Troche sie zapedzilem... Smile Juz mniejsza o to, czy Bishop byl zdrajca. Chodzi mi o to ze jakby wynosil jajka z gniazda to nie zostal by zaatakowany, poki nie zaczolby ich niszczyc. "nie zabierajcie im jajka, on zabierze je do lepszego swiata"- nie, ale "nie zabierajcie mu jajka, pewnie i tak za godzine bedzie juz z Józkiem na twarzy, i moze Józek zalozy nowa kolonia". Chodzi o to, ze oni i tak MUSZA wcisnac komus te jajka, zeby PRZETRWAC. Jak czytamy na stronie Ciacha obcy maja zajebiscie wielka wola przetrwania. Jesli chca przetrwac- MUSZA podlozyc komus jajko. No i obcy mysla "kurde, mamuska poszla walczyc z zywicielami, ale nie ma ich wiele... ciekawe co sie stanie z naszym gatunkiem, kiedy mamuska padnie a my nie bedziemy miec mieska na kolacje". Nagle zjawia sie Bishop i zabiera jajka, obcy mysla "rany boskie co za szczescie. frajer sam zabiera jajko i to z regału "krolewskie"! i nawet nie trzeba sie meczyc zeby podkladac jajko ludzkim koloniom! aaaa... glodny jestem! na wszelki wypadek zjem glupka." obcy podbiega do bishopa i obwachuje "kurwa co za swinstwo! sztuczne zarcie! boze ile to konserwantow daja w dzisiejszych produktach". Obcy jednak postanawia "dobra, pobiegne za tym chodzacym konserwantem sprawdzic, czy aby nie rozjebie krolewskiego egsa". idzie za bishopem i widzi jak kladzie na statek "kurwa co za palant! ale to dobrze, niech zabiera i spierdala. ja ide na piwo". po spotkaniu z kolega "wiesz co maniek? siedze sobie na stolku na jeden z naszych jajczych prowincji, nagle patrz- jakis frajer popierdala przez srodek, zabiera chyba ze dwa jajka z dzialu "krolewskie" i zmyka zpowrotem. ja wkurwiony chce go zjesc, a tu konserwant. ide sobie za nim, a on wnosi je do jakiegos statku gdzie az mi pachnialo swieza krwia na kilometr. a zostawilem debila pewnie Józuś zalozy nowa kolonie. to co maniek? zdrówko nowej koloni Józusia?" a drugi obcy "zawsze i wszedzie".

:DVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy
2003-08-13 20:09:42
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
CyriC




Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91



No dobra ale jak dla mnie Bishop i tak by ich nie wyniusł, bo nie wyniusł.
Alien DECYDUJĄCE STARCIE sama nazwa za siebie mówi DECYDUJACE STARCIE, żadnych jhaj na Sulaco 0 null nigdy więcej Obcego i tu nagle pojawoił sie jak nierozmyślony ALien3, jeśli robi sie sqele to ajlepiej żeby je robił jeden reżyser i ci sami ludzie pisali scenariusz, wiem że to jest nie mozliwe, ale jak nie to niech każdy obejrzy dokładnie poprzednia czesć poprostu Alien3 jak dla mnie to oddzielnyy odcinek z serri ALien nie mający nic wspólnego z Aliens, Założenie Aliens był ostateczny koniec z Obcym ale Alien 3 wszystko zwpierniczył każdy doszukuje sie odpowiedzi w Aliens, ale to nie tak poprostu alien3 został spieprzony i tyle, przypuszczać kazdy moze ale to co było widac w filmie nikt nie moze podważyć.
2003-08-13 20:34:20
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Jarecki




Private
Dołączył: 2003-08-01
Posty: 22



[blockquote]Założenie Aliens był ostateczny koniec z Obcym ale Alien 3 wszystko zwpierniczył każdy doszukuje sie odpowiedzi w Aliens, ale to nie tak[/blockquote]

Dokładnie jakbym siebie słyszał! mysle, ze "Aliens" nie może być analizowany z punktu widzenia A3, bo to do niczego nie doprowadzi. wyobrazmy sobie, że 3 i 4 częsc nigdy nie powstały - czy ktos zadawałby sobie pytania o zdradzie bishopa?? nie, bo czegos takiego w Aliens nie ma! powtarzam, nie tłumaczmy obecności jaj na Sulaco czczym gdybaniem o możliwych wariantach, gdy takowe po prostu nie wystąpiły w Aliens.
2003-08-13 22:38:03
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Ale jednak- obojetnie czy tego chcecie czy nie- scenariusze i filmy powstaly. HISTORIA dzieje sie dalej i mimo, ze jest SPIERNICZONA TOTALNIE, to i tak JEST i BĘDZIE i nie zmienimy tego. A jesli to juz powstalo i historia obcego pociagla sie dalej to doszukujmy sie wszystkich odpowiedzi na nurcace nas pytania.

A zdrada biszopa jest prawdopodobna (zdrada? przeciez on wykonywal rozkazy- na to jest zaprogramowany_.
2003-08-13 23:29:23
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
CyriC




Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91



No Jarecki dobrze gadasz zgadzam się z Tobą w 100%, to jest tak jak by ktoś napisał drugą cześc ksiązki a poprzedną czytajac co drugą kartke, poprosru kicha, no ale jak by brać wszystkie filmy jako jeden ciag wydarzeń to ktoś musiał te jaj tam umieścić ale napewno nie Bishop:)
2003-08-13 23:44:26
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Heh... Smile Co, Bishop to twoj idol? Teoretycznie to MOGL ukrasc. Mowiles, ze

"-hisck miał cały czas kontakt z Bishopem są sceny kiedy bishop jest pokazany jak naprowadza i mówi ile czasu pozostało. "

Z tego co pamietam, to w filmie pokazane bylo tylko JEDEN RAZ. a jak wymienial na poczatku kalkulacje, to wyliczyl 3h, a wybuch mial nastapic za 4h. odliczajac 30min gdzie ripley i hicks powrocili to bishop mial cale pol godziny na przyniesienie jajek. Co ty go tak bronisz? przeciez to zwykly android wykonujacy rozkazy tej glupiej firmy. nic wiecej. to ze informowal wszystkich o tym czego sie dowiedzial swiadczy o tym, ze jest dobry. ale jesli ma przewod zabezpieczajacy najnowszej generacji, ktora zabrania mu zranic czlowieka. to ma tez przewod nakazujacy posluszenstwo WY. jestem pewien (prawie Razz)
2003-08-13 23:54:16
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
CyriC




Corporal
Dołączył: 2003-07-27
Posty: 91



bronie go bo ktoś musi i te pół godziny musiało mu starczyć na sprowadzenie statku, polecenie nim po jaja, zawiezienie je spowrotem na Sulaco, gdzie je wyładował w zaciszne miejsce, następnie ponowne wylądowanie na lv postawienie promu z dala od wszystkiego ponowne pójście do kontrolki gdzie sterował nim ręcznie, i udawanie głupa że cały czas tam siedział bo jest scena kiedy prom ląduje sterowanu zdalnie przez bishopa i pakuja sie do niego ripley i Hisck i uważasz ze 30min starczy mu na to???
2003-08-14 00:05:18
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Nie. kiedy statek wyladowal to przeciez zostala jescze godzina. w tym, ze ripley przyszla po 30 min, czyli zostalu mu pol godziny.

Przeciez nie tylko w jednym miejscu moga byc jaja. Popierdolil sobie gdzies gdzie one sa, zabral dwa i na statek. ulozyl je gdzies i czekal. i nie rznal glupa, bo przeciez NIC nie powiedzial. czyli nie sklamal.

BTW: a jaja na statku zostaly zlozone przez krolowa zanim zabila bishopa. to jedyna mozliwosc.
2003-08-14 00:20:08
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Jarecki




Private
Dołączył: 2003-08-01
Posty: 22



[blockquote]Popierdolil sobie gdzies gdzie one sa, zabral dwa i na statek. ulozyl je gdzies i czekal. i nie rznal glupa, bo przeciez NIC nie powiedzial. czyli nie sklamal.

BTW: a jaja na statku zostaly zlozone przez krolowa zanim zabila bishopa. to jedyna mozliwosc.[/blockquote]
Penguin, zdecyduj sie, bo te 2 tezy się wzajemnie wykluczają :director:
2003-08-14 00:42:27
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Nie, ja od poczatku zakladalem, ze to krolowa zlozyla jajka (moze na to nie wygladalo Very Happy ). Po prostu staralem sie udowodnic, ze bishop zdrajca to MOŻLIWY koncept. A dokladniej to, ze wyniosl jajka z gniazda- nazwijmy to- bez uszczerbku na zdrowiu, co wedlug CyriCa jest niemozliwe.

Aha- jeszcze jedno. Ktos tu wyzej mowil, ze bishop nie zdazylby w pol godziny gonic za jajkami. ale chyba androidy maja jakis motor w dupie, nie? przeciez moga szybciej biegac niz ludzie...???
2003-08-14 10:31:59
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Surtsey




Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430



[blockquote] Moim zdaniem Bishop nie miał nic wspólnego z jajami kótre znalazły się na sulaco, po pierwsze kiedy Bishop by wsadził jaja skoro razem z nim był Hisck(no chyba że Hicks był by zamieszany ale to juz komlpetna głópata) Po drugie skoro jaja były wsadzone przed "uśpieniem" to czemu nie "zaatakowały" kiedy ripley programowała wszystko, a stało sie to podczs snu, jak dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest to że tem kto pisął scenariusz nie widział chyba Aliena 2 albo był kompletnym idiotom.[/blockquote]


Hicks był ciężko ranny, nie przytomny. Co do widzenia androidów przez obcych, to każdy obcy wyczuwa androida robi to po przez pewien rodzaj czujników sensorycznych. One wyczuwają ruch, czują zapach, wyczuwają także pole elektromagnetyczne jakie wytwarza się w małych dawkach wokół człowieka.
To prawda, że Bishop mówił, że jeśli tylko nie atakowałby obcych mógłby sie między nimi poruszać bez przeszkód, ale jednak Królowa wyczuła jego obecność, co przepłacił przepołowieniem.

Co do jaj na Sulaco, nadal twierdzę, że przykleił się Królowej do cholewy.Smile
____________________________________
zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
2003-08-14 14:01:32
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odpowiedz z cytatem
Penguin




Staff Sergeant
Dołączył: 2003-08-10
Posty: 131



Tja... Moze obcy widza rowniez i androidy.

[przeczytaj sobie wszystkie moje posty w tym temacie, ktore sa wyzej]

A dlaczego bishop przyplacil przepolownienim (juz mialem powiedziedziec "zyciem" Very Happy) ? otoz powroce do mojego stylu pisania, czyli "co mysli obcy".
mamuska: "kurwa mac! cale gniazdo wyjebane, miesiace skladania tych przekletych jajek na marne. egh...... dam ja im popalic! tylko gdzie oni sa?" - tu krolowa (po drodze mogla zlozyc jaja) szuka wyjscia- znalazla. kryje sie w cieniu i mysli dalej: "a tu sa te son-of-e-bicz! zaczne od tej puszki konserwy! gin skurwysynu!"

w tym momencie bishop dostaje teoretycznie wykonywalna mozliwosc pocalowania swojej wlasnej dupy (niezle to ujolem, nie? Very Happy)

w kazdym razie atak krolowej byl to akt zlosci, bo cos czuje matka, kiedy zabije sie jej wlasne dzieci... Razz
2003-08-14 14:20:05
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona: Poprzednia  1, 2, 3  Następna Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

 


Powered by phpBB