Autor |
Temat: Czy W-Y powinno badać Obcych ?? |

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
Przytocz argumenty, na poparcie tego co powiedziales.
Ze to nie rasa, a bron biologiczna. ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2003-05-04 01:41:19
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
ech, chłystki
obie wasze teorie są po prostu głupie i naiwne, a już najbardziej rozbawił mnie Vys ze swoimi teoriami utrzymywania obcych w ryzach i rozwiązywania konfliktów za pomocą 2 "stad" obcych na jakiejś wyspie (that's a good one!)
proponuję raz jeszcze obejrzeć filmy, z których jasno chyba wynika, że obcy są przez ludzi nie do opanowania (no chyba, że cała nasza populacja ma na imię Ripley i rozmnaża się przez klonowanie).
Ale to można Ci wybaczyć, boś młody i myślisz podobnie jak większość kadetów i Burkopodobnych (bez obrazy)
a co do tej wyspy, to gdyby tak było, to Hitler wygrałby II WŚ za pomocą tych wszystkich eksperymentów jego armii - wystarczyłoby, że wypuściłby swoje "dzieła" przeciw wymysłom aliantów i byś miał.
poza ww reszta teorii jest do przyjęcia
wracając do Archanioła , to myśle, że obcy byli prawie że bronią (choć o tym był już inny topik) - to właśnie taki Burke SJ postanowił wraz ze swoimi przewieźć je do badań jakby chciał Vys, a potem może zrobić z nich "broń pod kontrolą". Bardzo możliwe, że spodów już używali do infekowania innych ras, ale któż to wie
P.S. wiem, że odpowiecie i że Vys będzie jeszcze ostrzejszy  ____________________________________ - Hey, Mefisto, have you ever been mistaken for a Donald Duck ?
- No, have you ?
|
|
2003-05-04 02:12:31
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1254
|
czytając wasze wypowiedzi doszedłem do dwuch wniosków:
1. Większość z waz to ksenofoby
2. Vys cierpisz na konspiracyjną paranoje Takie rozwiązanie nadaje się najlepiej do Archiwum X :D
Burke- Altruistyczny bohater ?? Wybicie 150 osób to dla ciebie bohaterstwo? Tak kolonia już od poczaku była skazana na śmierć, ile oni siętam bronili dzień ? dwa ? i koniec, jednynie jakie eksperymenty mogli przeprowadzić to ze facechungerami, a to daje im zaledwie kilkagodzinzanim wykluje się cheesbuster i kilka kolejnych zanim Obcy odgryzie im dupy. Gdyby WY zalezało nad badaniami odrazu postąpiła by jak w A:R - tzn. specjalny statek,zabezpieczony i przystosowany do badań, a nie kolonia cywili. WY poprostu chciała zobaczyć skuteczność swojej nowo odkrytej zabawiki, a nie tam badać aby ratować milony ;p ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2003-05-04 08:36:47
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1321
|
Hmm..widzę że dyskusja się rozwija
Ale zasadnicze pytanie jest takie czy niezbędne jest całkowite wyniszczenie Obcych. Pewnie stwierdzicie że tak... ale spytam po raz kolejny -
[yellow]CZY MAMY PRAWO EKSTERMINOWAĆ GATUNEK NAWET JEŚLI NAM ZAGRAŻA ??
[/yellow]
W końcu ile my zniszczyliśmy gatunków zwierząt na Ziemi, i to całkiem bez powodu ? Myślę, że póki ludzkość nie osiągnie pewnego poziomu cywilizacji i kultury, albo nie powstanie istota będąca naturalnym wrogiem Obcych, wszelkie szanse na niezakłóconą egzystencję obu gatunków są zerowe. A może to Obcy są faktycznymy władcami wrzechświata ?? Jeśli ich naturalni wrogowie nie istnieją, może tak być.
A my zawsze myśleliśmy, że mamy władzę.
Pozdro ____________________________________ SHIT HAPPENS
|
|
2003-05-04 11:28:21
|
|

Captain
Dołączył: 2003-01-25
Posty: 528
|
Tak nazwałam je głupie ale nie wyrywajcie tego z całosci mojej wypowiedzi. Mrówki też są głupie a mimo wszystko buduja swoje "gniazdka" z niezwyklą precyzją. Chodzi o to ze to co my uwazamy za wazne inny gatunek moze nie pojmować, dla obcych my mozemy wydawać sie głupkami i odnosze wrazenie że oni wiecej pojmują z naszego zachowanbia niż my z ich.
A co do badań nad obcymi trzymam sie swojej wersji, każdy z was zmieniłby zdanie gdyby tylko wylądował z FH na twarzy. Gdyby Burke przezyl bliskie spotkanie z alienem całowałby stopy Ripley i sam nacisna guziczek wysadzajać calą kolonię w powietrze.
Aliena nei da sie badać, prędzej cyz później znajdzie sposob zeby sie wydostać, w Aliens znalazł droge do marines, w A:R wydostał sie z klatki...i moze to powtorzyć w kazdej chwili w każdym miejscu. wiec nie gadajcie nad szczepionkami i nowosciami jakei alien moze nam dać bo powystrzelam jak kaczki ;)
Rogue: Ja jestem za wybiciem ich, inne ziemskie gatunki nie rozmnazaly sie tak szybko i szczerze wątpie czy w ogóle jestesmy w stanie zniszczyc kazdego obcego we wszechswiecie dlatego trzeba je wybic przynajmniej w obrebie ziemi.
"To jedyny pewny sposób"
|
|
2003-05-04 11:53:38
|
|

Major
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 842
|
ekhm
chcialbym powiedziec jedno: OBCY TO NIE MILE ZWIERZATKO DAJACE SIE GLASKAC I PRZYTULAC!
Chociaz jest to gatunek (nie rasa!) wlasciwie nam nie znany to po pierwsze nie mamy prawa mowic, czy sa glupie (w sensie czy mysla i czy umieja dodawac) i czy powinnismy sie im blizej przyjrzec, a po drugie nie mamy takze prawa decydowac o istnieniu innych stworzen. Bo pomimo tego, ze rozbudowalismy swoja cywilizacje, i potrafimy uniesc sie w przestworza, to jednak prawdopodobnie miliony lat swietlnych stad dawno dawno temu, kiedy ludzi jeszcze nie bylo na ziemi jakies ufoludki zielone (-przepraszam za to wyrazenie) wyksztalcily u siebie szosty(lub nawet siodmy!) zmysl i lataja sobie po wszechswiecie bawiac sie i eksperymentujac.
I slowo daje, ze gdyby chcieli, nasz swiat nawet by nie zaistnial...
Einstein powiedzial, ze nie wie na jaka bron bedzie sie toczyc III wojna swiatowa, ale IV na pewno bedzie na kije i kamienie. Bo choc zyjemy w swiecie w swietle ustalonym wedlug praw moralnych przyjetych przez wiekszosc(ze tak powiem ---> OGÓŁ) to jednak dopuszczamy sie do morderstw, gwaltow i pozwalamy sobie decydowac o istnieniu kogos, lub czegos... A co za tym idzie, mowiac prawde im dalej posuwa sie nasza cywilizacja, tym my, ludzie wiemy coraz mniej i cofamy sie coraz bardziej. Tak, bo teraz nikt nie obliczy wysokosci piramidy z cienia i prostych urzadzen starozytnych jak to umieli prawdawni matematycy.
Przyklad z zycia wziety? na przyklad moja polonistka na zastepstwie z matematyki: "... gdy obrocimy ten trojkat o 180 procent..."
Ktos moze powiedziec, ze ona wcale nie musi sie znac na matmie. Ale skoro zostala przyjeta na stanowisko nauczyciela powinna cos jednak umiec. A zeby w ogole wyrzucic jakiekolwiek watpliwosci: JEJ SIE ZDARZYLO TO NIE RAZ!
Mysle, ze kazdy ma prawo decydowac to, co chce robic. Pamietajmy jednak, ze zyjac w skrajnej harmonii z nami samymi, inne osoby odczuwaja o wiele bardziej bolesnie nasze "zachwiania psychiczne".
sklonie sie tu to wypowiedzi jedneko dupka- Hitlera. A wy juz wiecie co on powiedzial o :force:
to chyba tyle...
|
|
2003-05-04 12:32:03
|
|
Private
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 22
|
Porównywanie reguł panujących wsród ludzi i wsród obcych niewłaściwym jest! Różnice widać gołym okiem, te dwa środowiska całkowicie wzajemnie sie wykluczają. Jakiekolwiek próby kontaktów zmierzają tylko do wyniszczenia jednego z gatunków!
Teoria Vysogotka jest błędna!
1 Dwadzieścia lat to kupa czasu!
2. Wysłanie całych rodzin i zakładaniem koloni? Można być okrutnym, ale bez przesady! Jażeli firma miała znikome widomości o obcych wysłałaby jednak grupe swoich naukowców as nie całe rodziny! Chęć zbadania jak obcy zachowują sie w takich warunkach? Świadczyłoby to o tym że mają jednak znacznie wiecej wiadomości o obcym o czym nigdzie nie było wzmianki! Trudno byłoby ukryć fakt o wybiciu wszystkich kolonistów! Kto poszedłby na takie ryzyko!
3 Desant obcych na teren wroga wiązałby sie ze znikomą swobodą działania dla obcych co pewnie skrzętnie by wykorzystały!
Teoria zielonych ludzików śmigających sobie po kosmosie jest ciekawa. Wychodzi na to że są cywilazacją znacznie bardziej rozwiniętą od naszej uważają pewnie że kontakt z ludzmi przyniósłby więcej szkody niz pożytku. Nie stanowilibyśmy takiego zagrożenia dla nich jak obcy, i nic pewnie nie wnieślibyśmy do ich wiedzy! Pewnie dlatego jeszcze żyjemy!
Pozdr!
|
|
2003-05-04 13:20:27
|
|

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
Dobry zart, browca wart
hehehehe.
Cala ta teoria, powstala wylacznie dla zartu, po to by pokazac, co by bylo gdyby, przyjac ze Burke nie byl zly, a Hudson byl od poaczatku we wszystko wtajemniczony.
Ale mimo wszystko dalej bede bronil swojej teorii, no bo co w koncu
Moja teoria nie jest bledna!
1 Dwadziescia lat, wobec projektu zakrojonego na t6aka skale to nic, chwila raptem!!!
2 Mozna byc o wiele bardziej okrutnym, po zatym komputery kolonii byly caly czas podlaczone z komputerami konsocjum.
Kiedy kontakt sie urwal, wszyscy uznali ze juz po sprawie, i wyslali na miejsce Burke'a, zeby ocenil mozliwosci obcych i razem z bishopem przywiozl przygotowane wczesniej probki.
Kiedy sytuacja troche sie skomplikowala, w ostatnim akcie desperacji chcial posluzyc sie ripley i newt do przewiezienia dwoch obcych, w celu dalszych badan na ziemi.
Dlaczego trudno? jedyny kontakt z koloia miala korporacja.
Mogliby wiec, przez dowolnie dlgi okres czasu opowiadac dowolne rzeczy.
To raz, a dwa Hadley's Hope bylo tylko przykrywka, dla badan, nad mozliwosciami infekcji wobec cywili.
Dlaczego? Poniewaz terraformowanych swiatow, bylo duzo, zakladanie kolonii inzynierow i aukowcow (!) nie bylo niczym niezwyklym.
A kto przy zdrowych zmyslach, chcialby uzdatniac do mieszkania i zycia, cos takiego jak LV-426, zwlaszcza ze kolonia postawiona byla tylko na rejonie Acheronu. A co z pozostala czescia planety?
Czy jedna kolonia bylaby w stanie (razem z iloma, dwoma trzema procesorami?) zmienic atmosfere, nawet gdby mialo to trwac, jak powiedziano dekady?
Oczywiscie ze mieli wiecej informacji.
akowcy na HH, przesylajacy raporty juz w czasie ataku. (kto wymyslil te dwa dni?? Newt przebywal w HH juz w trakcie ataku, o wiele dluzerj, niz dwa dni, przed przybyciem zalogi sulaco.
Tak wiec, niektore grupoki kolonistow mogloy bronic sie w roznych czesciach kompleksu o wiele dluzej niz dwa dni.
W koncu w przewazajacej czesci (zwrocil ktos uwage na dwoch gornikow, przez sekunde pojawiajacych sie w scenie w HH??) byli to ludzie bradzo wyksztalceni. Mogli wiec ulozyc kilka taktyk obrony i rozbic siena mniejsze grupy, liczac ze ktos przezyje.
3 obcy7 skrzetnie wykorzystaliby znikoma mozliwosc dzialania? eeeee.....
4 co maja do tego zielone ludziki???
Sammael, Chle chle chle...buahahah....wiem.
Mefist, a kto musiablby nad nimi panowac?
Rzrzucasz na danym terenie pojemniki ze sp i czekasz.
Kiedy obcy zrobia swoje, zabezpeiczasz teren, tak zeby nie mogli rozjesc sie dalej i czekasz az zdechna. Gdzie tu filozofia.
Ten chlystek to do mnie?
Vyspa byla tylko jednym zmoliwych przyladow zastosowania obcch w konflikce bezposredfnim, ale jesli juz chcemy byc bardzej brutalni i okrutni (chcemy! przyp. W-Y) to uzywamy obcych w sposob opisany wyzej.
1 Zrzucamy kurestwo na teren.
2 Czekamy az teren zostanie oczyszczony ze smieci.
3 zabezpieczamy teren zeby obcy nie mogli sie rozprzestrzenic (stanowiska artylerii, patrole lotnicze itp.)
4 czekamy az alieny zdechna.
5 Wchodzimy na dany teren, zabieramy pakiet swierzutkich sp i idziemy dalej....
"Ale to można Ci wybaczyć, boś młody i myślisz podobnie jak większość kadetów i Burkopodobnych (bez obrazy) "
Nie gniewam sie.
Co do mozliwosci istnienia obcych, nie jako gatunku, ale jako broni biologicznej, to byl juz poswiecony temu topic dawnoo temuu, poczucie humoru na forum jednak z tego co widze powoli wymiera, podtrzymywane przez kilka zaledwie osob, bystrych na tyle, aby podchwycic prymitywnie zamaskowane aluzje. (bez obrazy)
A zalozyl go, swoja droga, taki jeden...... ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2003-05-04 18:32:25
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1252
|
Vys
Ty dalej nic nie rozumiesz :)
[red]"1 Zrzucamy kurestwo na teren.
2 Czekamy az teren zostanie oczyszczony ze smieci.
3 zabezpieczamy teren zeby obcy nie mogli sie rozprzestrzenic "[/red]
a niby ile czasu byś im dał? jak byś zabezpieczył teren? skąd byś wiedział, że się nie rozprzestrzenią? założyłbyś im obroże? :)
[blue]Głośno i wyraźnie: Obcych nie da się opanować[/blue] ____________________________________ - Hey, Mefisto, have you ever been mistaken for a Donald Duck ?
- No, have you ?
|
|
2003-05-04 18:42:45
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1321
|
[yellow]Zewnętrzne mikrofony tłumiły nieco ryk procesora.
- Ile takich tu jest? - spytała Ripley Burke'a.
- Trzydzieści albo coś koło tego. Nie wiem, gdzie dokładnie są, nie znam namiarów. Są rozrzucone po całej planecie. Właściwie nie, nie rozrzucone. Są tak rozlokowane, żeby zapewnić optymalną emisję gazów do atmosfery.[/yellow]
Vys, procesorów była cała kupa, a nie dwa trzy    ____________________________________ SHIT HAPPENS
|
|
2003-05-04 19:52:52
|
|

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
ok, przeoczylem.
A co do zabezpeiczenia terenu pisalem, Stanowiska artyleryjne, patriole lotnicze.
Ile czasu potrzebowaliby obcy, mial ustalic eksperyment przeprowadzony na LV426 ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2003-05-04 22:57:09
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1254
|
Vys:
4.czekamy aż alieny zdechna
--------------
?!??! niby jak? z nudów? jeśli się opieracna wiedzy z komisksów itp.Obcy mógł zapaść w "letarg" i czekaćwieki na dogodny moment na przebudzenie. POzatym jakbyś chciał "oczyścić teren"? ja widze tylko jedną skuteczną i pewną metode - nukem ich, aletak też można było załatwić przeciwnika bez pieprzenia się z robalami ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2003-05-05 08:16:38
|
|

Major
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 842
|
zasypianie znamy juz chyba z czesci 2
w koncu obcy jak by na to nie patrzec "spaly se spokojnie" Dopiero ogien obudzil ich zmysly...
|
|
2003-05-05 08:51:40
|
|

Captain
Dołączył: 2002-12-24
Posty: 700
|
Dobra, ale ine one "spaly"? Dwa tygodnie? Max.
W nostromo, juz w narcisussie cykl zyciowy obcego konczyl sie (najprawdopodbniej)
Wieki moga przetrwac SP, ale nie sami obcy. ____________________________________ I work for the company, but other than that I'm an okay guy.
|
|
2003-05-05 10:52:43
|
|

Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 570
|
Obcy w kolonii byli starsi niz tez z Nostromo, a byli calkiem zwawi. Alienowy Alien po prostu kladl sie na drzemke po obiadku z zalogi, w cieplym, pelnym pol elektromagnetycznych, przytulnym zakatku.
Poza tym twoja teoria nie jest najlepsza, WY musieliby uwielbiac utrudniac sobie zycie, zeby rozwiazywac sprawy w sposob, ktory podales.
Dokladne oczyszczenie terenu z Obcych? Raczysz zartowac... Tym bardziej zabezpieczenie przed rozprzestrzenieniem - najwyzej na statku kosmicznym mogloby sie to udac.
Istnieja rady nadzorcze, zebrania udzialowcow - 20 lat, wtopienie kupy kasy, marnowanie bardzo wartosciowej planety - itp to by nie przeszlo.
Prosciej byloby zabrac troche jaj z derelicta i gdzies sobie wyhodowac Obcych, podkarmiajac ich skazancami itp.
A ze Hudson wszystko wiedzial - to moze byc. Najwyrazniej jednak pozniej sie opamietal.
Zostaja kwestie:
O co naprawde chodzilo i kto stal za cala sprawa i sporo niewyjasnionych okolicznosci: nadajnik kolonii, maly oddzial marines z niedoswiadczonym dowodca itp...
Sprawa Rywina to przy tym male piwko, trzeba by sie nad tym porzadnie zastanowic, zeby dopasowac teorie do wszystkich nam znanych faktow i wydarzen. ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2003-05-05 12:05:53
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1254
|
Dla mnie to Burke na własną renke wysłał kolonistów do Derelicta, znając opowieści Ripley liczył na odkrycie które zapewni mu awans no i kupe kasy . A że nie docenił "paplaniny" Ripley to wyszło jak widzeliśmy. Ale dalczego sam przyleciał na planete, na której niejwięcej (lub dokładnie) wiedział co sięstało? Ano myśle żektoś z konsorcjium odkrył machloiki Burka i dlatego wysłał go na tę planete - aby ew.zginoł a sam mogłby wtedy zgarnąctrofeum, a winąobarczyć winnego(i martwego) Burka. ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2003-05-05 13:09:26
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
Obcy
Przestaje być groźny dopiero wówczas gdy rozwali się go na atomy, a i po śmierci jest jeszcze śmiertelnie niebezpieczny.
Nie ma tu mowy o tresowaniu ich, one bardzo szybko się uczą, są na tyle sprytne, żeby znaleźć wyjście z każdej sytuacji.
Czy powinno się badać obcych?
Jesli komuś życie niemiłe to proszę bardzo, one nie dadzą się wytresować jak pies, no fuckin' way!
Czy powinno się zabijać obce gatunki zagrażające nam?
Tak! Bo jeśli my ich nie zabijemy, to one wykończą nas, tertium non datur.
Pozdro ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-05-05 14:07:00
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
Aha
Vyso sugerował, ze Hudson był we wszystko zamieszany
NIEEEEEEEEEE
Ja w to nigdy nie uwierzę, buuuuuu, to nie możliwe, żeby twardziel Hudson był w spisku
AAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Musiałem to z siebie wyrzucić  ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-05-05 15:59:08
|
|

Major
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 842
|
Hudson to rzeczywiscie kawal twardziela, ale nie skurwysyna Zreszta jego postacie zazwyczaj odbierane byly pozytywnie i jego smierc przynosila ZAWSZE wiele wspolczucia (oprocz smierci w granicach wytrzymalosci )
Hudson to postac pozytywna. jego zachowania i desperacja w oczach nigdy nie pozwolilaby mu na cos takiego jak konspira (he's coming here.. I feel safety now )
|
|
2003-05-05 19:40:00
|
|

Captain
Dołączył: 2003-01-25
Posty: 528
|
Ej no ej no, Hudson????? Ten który tak popierał zrzucenie atomowki z orbity??? Ten który tak ładnie dopingował Hicks'a by rozwalił Burke'owi główke???? Ten który tak ochoczo pomagał w wystrzelaniu tych "robali"???? To nie ma sensu :/
|
|
2003-05-05 20:32:40
|
|
|
|