Autor |
Temat: MÓJ PIERWSZY FILM O OBCYM CZYLI POMÓŻCIE MI, PROSZĘ !!!!!!! |

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
Ciąg dalszy...
Przed opuszczeniem chaty dziennikarza przez chlopów, dziennikarz krzyczy, że chłopi są nieczuli na piękno, nie obchodzi ich nauka, są zainteresowani tylko sobą, swoim interesem.
{Tutaj przedstawiam konflikt , brak jedności pomiędzy warstwą chłopstwa a miasta (inteligencji)
nie mogą się zjednoczyć w walce z zaborcą
zaborcę przedstawiłem w postaci obcego.. :D
CDN (spadam na przedstawienie, przed nami jest kilka sztuk, ale może zdążymy jaką próbę jeszcze zrobić, gramy około 14.00, jeszcze raz trzymajcie kciuki ) ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-03-13 08:25:13
|
|

Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 570
|
[blockquote]Ale ma jeszcze drugi, taki sam, tylko ze za plecami koles ma obcego wycietego z gry AvP na automaty, tej co to ja mozna od ciacha sciagnac, chcesz to ci moge go dac [/blockquote]
nie trzeba, wole moje obecne logo
ale twoje uwazam za najlepsze na calym forum
taki niby rysunek z komiksu a swiatlo swietnie zrobione, i w ogole mega klimatyczny ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2003-03-13 08:25:19
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1254
|
Surtsey, Szekspirze ty mój, zapomniałeś o bardzo ważnej kwesti!!
Chłop do dzienikarza:
-Panie, a co tam słychać w polityce? ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2003-03-13 09:22:16
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
odpowiedź...
- Chińczyki trzymają się mocno  ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-03-13 16:39:27
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
CHŁOPAKI, LIPA :(
ZAJELIŚMY DRUGIE MIEJSCE :(
PIERWSZE DOSTAŁO PRZEDSTAWIENIE O BALLADYNIE,
TYLE, ŻE WSPÓŁCZEŚNIE.
WYGRAŁA MASAKRA, KREW (KECZUP PUDLISZKI ) LAŁA SIĘ PO SCENIE, TRUPY KŁADŁY SIĘ GĘSTO, ALINA I JEJ SIOSTRA POGRĄŻONE BYŁY W UPOJENIU ALKOCHOLOWYM, ICH
MATKA BRAŁA HASZYSZ.
dodam, że to zwycięskie przedstawienie też było z naszej klasy, 3CIA D RULES, ZEBRALIŚMY WSZYSTKIE NAGRODY, TRZCIA BYŁA SZTUKA KLASY HUMANISTYCZNEJ, POMYŚLAŁBY KTO, WYGRALIŚMY Z GRUPĄ TEATRALNĄ, HA, HA, HA :D
tak na marginesie, w naszym przedstawieniu w ferworze walki wykrzyknąłem dwa texty (wymsknęły mi się) :mother fucker i no fucking way ,wywołało aplauz u publiczności, ale u nauczycieli chyba mniejszy  ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-03-13 16:47:23
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-01-11
Posty: 1430
|
Kontynuacja..
3.Chłopi organizują wyprawę do katedry, bo tam stwór podobno się ukrył. Postanawiają wyruszyć nazajutrz.
4. Dziennikarz postanawia przeszkodzić chłopom, zakrada sie podczas ich snu do chaty i zamienia naboje na ślepe
5. Chłopi wchodzą do katedry, w środku panuje kompletny mrok, mają ze sobą pochodnie. Nic nie słychać, wygląda, że nie ma tu żywej duszy. Chłopi są pewni siebie. Wierzą, że kontrolują sytuację.
Nagle za ich plecami pojawia się postać, krzyczy, żeby nie strzelać. To dziennikarz, który mówi, ze zastanowił się i im pomoż ubić potwora, tak na prawdę chce im przeszkodzić i mieć na wszystko oko.
Postanawiają się rozdzielić, jeden z chłopów kroczy wzdłuż ściany, nawet nie dostrzega, ze fragment za jego plecami poruszył się...
Pozostali nawet nie wiedzą, że właśnie stracili kompana, nawet nie pisnął. inny chłop krzyczy do pozostałych, żeby do nie go przyszli, znalazł coś w rodzaju skóry. Nagle dostrzegają, że w głębi rusza się jakiś cień, strzelają.. ale potwór nie pada, kto załadował strzelbę ślepakami ?!, gdzie jest dziennikarz?! Wejście do poprzedniej sali zamyka się, dziennikarz zdrajca, odciął im drogę ucieczki...
Dziennikarz, żadowolony z wykonania planu postanawia wyjść na zewnątrz, z początku nie dostrzegł, że przeciwległe drzwi same sie otwierają...
Chłopi walą w mocne, dębowe drzwi, nic z tego, sztaba trzyma mocno, są uwięzieni, bezbronni w obliczu stwora, który przed chwilą wykończył ich przyjaciela. Krzyczą do dziennikarza, żeby otworzył, aby zlitował się, lecz on nie może usłyszeć ich błagań, spotkał go ten sam los co pierwszego chłopa.
Nagle sztaba puszcza, wrota się rozchylają, ich oczom ukazuje się okropna sylwetka monstrum.
"Mój Boże!" - krzyczą, pochodnia upada na wilgotną
ziemię i gaśnie...
KONIEC ____________________________________ zapraszam_do_dalszej_prawdziwej_dyskusji.
|
|
2003-03-14 13:05:23
|
|
|
|