Autor |
Temat: jaka smierc? post w ponurej tonacji |
Private
Dołączył: 2003-02-12
Posty: 16
|
Skleroza...
Ludzie, co wy coś z pamięcią macie czy jak!? Ja wiem że AR to film który się najrzadziej ze wszystkich czterech ogląda, no ale nazwiska bohaterów można by zapamiętać.
1)Christiego już wyjaśniłem (ten z długimi włosami)...
2)Ron Perlman, czyli Johnerr
3)Ten nieszczęśnik który miał Aliena to był Purvis.
Pozdrowienia dla wszystkich niepamiętających
|
|
2003-02-15 00:49:15
|
|
Staff Sergeant
Dołączył: 2002-09-24
Posty: 127
|
"Ja wiem że AR to film który się najrzadziej ze
wszystkich ogląda...."
OTÓŻ TO!
Gdyby AR podobał mi się tak jak pozostałe części
to z pewnością pamiętałbym nazwiska,jakoś jadnak
mnie dzieło Jeuneta nie grzeje.Sorry AR lovers!
Zawsze jednak będę pamiętać zmysłowe kształty
Sigourney w tym skórzanym(?)wdzianku
|
|
2003-02-15 02:04:50
|
|

Major
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 842
|
czas na mnie...
najbardziej beznadziejna smierc: Crowe- zginac praktycznie od swoich
najbardziej przykra: Frost ...
najkrwawsza: alternatywna wersja smierci Bretta ("PARKEEER"! AAAAAH...!")- po prostu swietnie wykonana; nie mam pojecia dlaczego ja wycofali
najbardziej dumna: Vasquez- nie bylo czasu na myslenie i ucieczke. Vas nigdy sie nie poddala!
najbardziej nie fair: Hudson- 4 TYGODNIE! ale z drugiej strony sie ciesze. jego smierc wprowadza do mojego (i chyba nie tylko) serca pewien rodzaj zadumy. Jego smierc daje duzo do myslenia i ukazuje najczystsza prawde: zcie nie jest sprawiedliwe...
najbardziej znienawidzona a zarazem wprowadzajaca w klimat: Apone- zabicie go spowodowalo zlamanie morali (sgt.'s gone! let's get the fuck out of here!<>Where's Apone? WHERE'S APONE?!)
najbardziej trzymajaca klimat: Kane, oraz ta babka w Procesorze Atmosferycznym
najmroczniejsza: ojciec Newt (ta scena nie byla pokazana, ale mozna sobie wyobrazic, jaki wprowadzila terror wsrod kolonistow) oraz Ferro(sami widzieliscie ) i Dietrich(po prostu miodzio)
najbardziej apokaliptyczna: Ripley w Alien3- game over man! GAME OVER!
jesli chodzi o te smierc meczennika, to zdaje mi sie, ze nie jest ona najgorsza. zaraz sie to postaram wytlumaczyc...
otoz zastanawialem sie nad tym dlugo, i doszedlem do wniosku, ze boimy sie dwoch rzeczy: to co widzimy, i to, co sobie wyobrazamy. ten drugi lek nazywam lekiem pierwotnym, gdyz jest on nasza nieodlaczna czescia naszego zycia, ale tylko niewielu go odkrylo- kazdy z nas ma jakas slabosc, kazdy sie czegos boi, ale nie kazdy wie, czego. ja nie wiem...
lek pierwotny budzi sie w nas zazwyczaj podczas snu. czasami nawet proste rzeczy potrafia nas niezle nastraszyc.
ostatnio obudzilem sie w srodku nocy. i tak po prostu przeszly mnie ciarki, chociaz w pokoju bylo cieplo, a okno zamkniete. i nie myslac o niczym "nakrecilem" sie jak zegarek do tego stopnia, ze sparalizowalo mnie i nie moglem sie ruszyc. nie minely 3 sekundy i juz wszystko bylo w porzadku...
ten koles z AR natomiast on wiedzial co w nim siedzi. Ona mu powiedziala... Byl na to przygotowany i wiedzial, ze niedlugo walnie w kalendarz. jednak gdyby tylko go obwachala i powiedziala: nic po nim. lepiej jak go zostawimy" i by go zostawili, jego strach by go zjadl, a groza i bol wysuszyly z niego zycie... chociaz to tylko moje zdanie :)
AVE
|
|
2003-02-15 10:12:22
|
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 1965
|
Najgorsza smierc. General z AR. Dostal w leb i wyciagnal jeszcze kawalek swojego mozgu.... no comments.
|
|
2003-02-16 19:06:40
|
|
Schamann
...but there are
|
First Sergeant
Dołączył: 2002-04-09
Posty: 262
|
[blockquote] najbardziej znienawidzona a zarazem wprowadzajaca w klimat: Apone- zabicie go spowodowalo zlamanie morali (sgt.'s gone! let's get the fuck out of here!<>Where's Apone? WHERE'S APONE?!)[/blockquote]
ahem....Kolabor, kolabor...przypomnij sobie scenę sprzed monitorów command posta, po ucieczce spod procesora atmosfery, a konkretnie słowa
"...sergeant and Dietrich are still alive!"
Apone został "wzięty zywcem" i nie wiemy kiedy dokładnie zginął, choć najprawdopodobniejsze wydaje się założenie, że podczas eksplozji, wiszący gdzies w kokonie, nieświadomy....co wcale nie jest lepszą śmiercią BTW  ____________________________________ Dare I insert my phallic attribute into a more 'liberated' circuit of exchange to sustain the ideological status quo, as Alien warns us?
|
|
2003-02-17 11:24:46
|
|

Major
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 842
|
no tak, ale...
chodzi o klimat
oni o tym nie wiedzieli, poza tym ta wiesc i tak nie byla uspokajajaca, raczej jeszcze bardziej wzrosl w nich strach
|
|
2003-02-17 12:40:44
|
|

Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 570
|
[blockquote] Najgorsza smierc. General z AR. Dostal w leb i wyciagnal jeszcze kawalek swojego mozgu.... no comments.[/blockquote]
eeee, ta smierc to tylko smiech wzbudza. ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2003-02-18 09:40:02
|
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 1965
|
Nie mowie o realizmie i innych bajerach medycznych. Nie mowie tez o "klimacie" danej smierci. Wiadomo ze bardziej przejmujaca jest smierc kogos z kim utorzsamiamy sie w filmie. Chodzilo mi o cos co zapada w pamiec z wzgledow troche innych. Ale pokrecilem :p i z pewnych wzgledow wlasnie smierc Pereza uwazam za jedna z bardziej przejebanych.
|
|
2003-02-18 17:23:47
|
|
Staff Sergeant
Dołączył: 2002-09-24
Posty: 127
|
Kolabor,good post!
Faktem jest że śmierć Frosta,Crowe`a,i
Wierzbowskiego była straszliwie bezsensowna,
ale powiedzmy sobie szczerze...
Wolelbyście zginąć trafieni strzałem z miotacza ognia
i na skutek upadku z dużej wysokości?(Frost-
przynajmniej nie zaznał długo palenia się żywcem}
Wolelibyście zginąć od wybuchu płonących magazynków?
(W sumie tak jakby ktoś dostał serię z M41A,tyle że
hurtowo )
Czy może wolelibyście chodzić przez kilka godzin ze świadomością że coraz bliżej jest moment kiedy
zaczniesz się się ksztusić,pod wpływem straszliwego
bólu w piersi miotać w konwulsjach,by w końcu w
apoteozie cierpienia ujrzeć ubabrany twoją własną
krwią łebek embriona wychodzącego z twojej klatki
piersiowej?
(Moim zdaniem Kane umarł zbyt szybko.Chestburster
rozerwał mostek ale nie naruszył serca,więc Kane
powinien był zachować przytomność przez jeszcze
przynajmniej parę minut,do czasu wykrwawienia się
gdyż chestburster podczas przebijania się na
zewnątrz zapewne uszkodził aortę,na co wskazywałby
ten wybryzg krwi.Tyle że powinno być jeszcze widać
zgodne z tętnem i stopniowo słabnące strumienie
krwi.)
Makabryczne....? Jak najbardziej,ale to przecież
OBCY a nie żółwie ninja czy jakieś inne pokemony!!
:D
Pozdro
|
|
2003-02-18 21:05:49
|
|
cichy_człowiek
zwykły wyrobnik
|

Lance Corporal
Dołączył: 2006-04-16
Posty: 25
|
Będę komentował głównie w ze względu na ich klimat, czy element zaskoczenia. Skomentuję większość zgonów.
ALIEN:
Kane-Nie ma mocnych, poprostu klasyka, reszta komentarza niepotrzebna.
Brett-Pierwszy kontakt z dorosłym alienem lepiej wypaść nie mógł (no ba, to film udany w 100% więc nie dziwota)Co tu dużo mówić...
Dallas-Szok, poprostu.Wkońcu kapitan sprawiał wrażenie głównej postaci.No i jeszcze scena z kokonem w wersji reżyserskiej...
Ash-No to że okazał się robotem raczej trudno było przewidzieć
Parker & Lambert-Widz spodziewałby się ataku na Ripley, a tu dupa
głupia Lambert, nawigatorzy powinni mieć stalowe nerwy.
ALIENS:
Dietrich-Zginęła później ale zakończyła swój filmowy występ dość wcześnie.Pięknie zrobione złudzenie optyczne
Frost-Gdyby nie on został trafiony rozdał by wszystkim magazynki i były by sznse w miarę wyrównanę
Crowe-Rozumiem bardzo lubił Frosta, jedyne jego dwa "teksty" w filmie były do niego (jakby kto nie kojarzył, pierwsze było "Yo!" ) Ale mógłby się nie zbliżać do jego ciała, albo zmykać od razu gdy Hicks odciągnął Wierzbowskiego...
Wierzbowski-Zginał, a więc prawdopodobnie próbował jeszcze walczyć...
Apone-po cholerę stał i gadał, powinien zerwać słuchawkę i walić z odebranego Frostowi miotacza...a tak do kokonu marsz żołnierzu
Drake-Jego śmierci nie dało się zapobiec.Jakby Frost rozdał magazynki i tak musiałby osłaniać resztę wraz z Vasquez.
Spunkmeyer-Niewiadomo co zrobił że zasłużył u obcego na śmierć.Może dlatego że drzwi juz były zamknięte więc obcy nie miałby jak wyciągnąć go i zanieść do gniazda.
Ferro-Siekasa !
Hudson-Klasyka ! Tak żywiołowej sceny ze świecą szukac.Gdyby się wycofywał miałby szansę przeżyć.Ale Hudson musiał pomścić resztę i napewno wykonał kawał dobrej roboty.
Burke-Można się było tego spodziewać.
Gorman & Vasquez-To samo co Hudson, gdy Vasquez biegła do lądowiska, gdyby się nie zatrzymał na ostatnim korytarzu...a tak woglę mega-wypaśna śmierc.A Gorman odkupił winy.
alien 3:
Hicks,Newt,Bishop-BEZ SENSU !!! To niemożliwe żeby tylko Ripley...to żałosne, bo chyba nie śmieszne.A Bishop mógł dalej działać. Tam zraz "nie odzyskam dawnej sprawności"
Murphy, Rains, Boggs,Clemens,Andrews (tylko on, czemu obcy nie zrobił tam krwawej łaźni ?? ) Frank, reszta więźniów w płomieniach, Junior, Arthur, Golic i finałowa paczka w tunelach, gdzie obcy sprawnie wszystkich masakrował oszczędzając tylko Morse'a ( normalnie nie spodziewałem się )
Dillon, Aaron, no i Ripley. Wiecie jak oni zginęli zresztą
Nie to że nie lubię Alien 3, ale niepodobają mi sie niektórę z rozwiązań w tym filmie, pierwsze dwie części są 10/10.
A:4
Nie chce mi się pisać, szkoda czasu i atłasu...
|
|
2006-09-19 19:35:45
|
|

Private
Dołączył: 2006-09-14
Posty: 23
|
ALIENS: Wg mnie najbezbolesniej umarli Gorman i Vasquez. Poza tym swoja smiercia przyczynili sie do przedluzenia filmu bo to przez wybuch granatu Newt zostala porwana przez obcych.
Pozdrawiam
|
|
2006-09-19 23:16:09
|
|

Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 570
|
AVP:
level 1 - 4 zycia
level 2 - 5 zyc
...
boss - 1 zycie
itp itd
mam na mysli oczywiscie film, nie gre  ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2006-09-20 16:40:44
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2004-09-02
Posty: 1393
|
Gdzie kontynuacja? Chyba nie powiesz, że zabrakło ci żetonów?
|
|
2006-09-20 16:51:57
|
|
BiskupAndroid
BUILDING BETTER WORLDS
|

Lance Corporal
Dołączył: 2006-08-29
Posty: 33
|
najbardziej krwawa scenka: newborn miażdży głowę Distephano w A:R
najlepsza: śmierc Aarona w Alien 3. Majsterczyk: ujęcie jak ci najemnicy z Weyland Yutani strzelają mu w plecy, on wypada z platformy, wyłania się z dymu po odbiciu się od ściany i w końcu upada. Na koniec zbliżenie na jego twarz w stanie agonalnym.
najbardziej kiczowata: newborn daje w pysk rodzonej mamusi
|
|
2006-09-20 21:35:19
|
|

Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 570
|
Corvax napisał: | Gdzie kontynuacja? Chyba nie powiesz, że zabrakło ci żetonów? |
nie zabraklo, zawsze gram na jednym
na automatach Aliens na jednym kredycie przechodzilem ale avp to gdzies do 5-6 levelu ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2006-09-21 16:29:53
|
|

Lieutenant Colonel
Dołączył: 2004-09-02
Posty: 1393
|
TuReK napisał: | Corvax napisał: | Gdzie kontynuacja? Chyba nie powiesz, że zabrakło ci żetonów? |
nie zabraklo, zawsze gram na jednym
na automatach Aliens na jednym kredycie przechodzilem ale avp to gdzies do 5-6 levelu |
Mnie się raz udało (na emulatorze, bez saveów i loadów) na jednym kredycie dojść do królowej ostatniej, ona mnie zaciukała .
|
|
2006-09-21 18:15:46
|
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-15
Posty: 1965
|
|
2006-09-22 12:16:36
|
|

Sergeant
Dołączył: 2008-02-08
Posty: 107
|
Mało oryginalna odpowiedź
Moim zdaniem, najgorzej to miał koleś w brylach z AR (kurcze, zabijcie mnie za moją sklerozę złośliwą, ale pamiętam tyle, że nazywał się jakoś na P). Wiem, że może jest to głupie wyjaśnienie, ale np. Kane żył sobie w słodkiej nieświadomości, co go czeka, a temu drugiemu Ripley opowiedziała, że ma w klatce piersiowej obcego, który za kilka godzin wyjdzie, a on zdechnie w mękach (czy jakoś tak). To musi być **jowo-wiedzieć, że pozostało ci kilka niezbyt miłych godzin życia, które i tak się zakończy rozszarpaniem klatki piersiowej przez chestburstera i zdechnięcie w drgawkach w kałuży własnej krwi a na dodatek w pewnym sensie przyczynienie się do powiększenia populacji obcych... Przej*bka na całego.
Chociaż oczywiscie mogę się mylić... ____________________________________ Live only for yourself, because only this deserves for it.
Live only for yourself, because no one lives for you.
|
|
2008-03-12 17:11:02
|
|

Major
Dołączył: 2008-01-20
Posty: 995
|
Chciałem tutaj podziękować Piokowi, bo chciałem napisać podobną odpowiedź a dzięki niemu nie muszę
Poza tym bardzo dobry temat!
|
|
2009-03-29 15:29:48
|
|
|