Autor |
Temat: [OT] Filmy, których nie polecam (i te, które polecam ;) |
MIKET
The Great Cornhollio!
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411
|
My very own spam
SAMMAEL napisał: | za to mahomet wielkim poetą był. |
...a nie byl?!
SAMMAEL napisał: |
dlaczego jesli mozna zamienic sie nawet w lodówke jakies tempe roboty ciagle utrzymują kształt malucha kontra czołg itd. |
Good point.
SAMMAEL napisał: |
a V było kul |
Racja. ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2007-08-25 12:40:20
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1815
|
FUNNY GAMES
Film Michaela Hanekego z 1997 r.
W skrócie prezentuje się to tak:
Tata, mama, syn jadą do domku letniskowego nad jeziorem. Gdy docierają na miejsce pojawia się para psychopatów, którzy zaczynają bawić się z nimi w sadystyczne gry.
Jest to jeden z najbardziej niepokojących filmów jakie powstały. Haneke jest jednym z tych Europejskich reżyserów, którego wypada znać. Lubię go nazywać "Sumieniem Europy". W swoich filmach porusza on problemy, które według mainstreamu pozostały wyeliminowane - pornografia (Pianistka), rasizm (Ukryte).
"Funny Games" porusza problem odrealnionej przemocy obecnej w naszym codziennym życiu (środki masowego przekazu i Hollywood). To już nie jest Tarantinowska PULPA gdzie przemoc to pretekst do dobrej zabawy czy też dużej dawki humoru. Reżyser bawi się z widzem manipulując konwencją kina akcji (ocalenie w ostatniej chwili, niewinni uratowani, przestępcy ukarani) tak abyśmy nie mogli uciec od prawdziwego oblicza sytuacji sterroryzowanego człowieka. Film za wyjątkiem początku i końca jest pozbawiony muzyki co także jest wymowne.
"Funny Games" ma tylko jedną bolączkę. Haneke bawiąc się z widzem troszeczkę przegina z takim a nie innym ujęciem formy swoich filmów. W rezultacie czego mamy do czynienia z kilkoma niezwykle długimi ujęciami. Wiem jaki cel przyświecał Hanekemu. Chce nas jak najdłużej przytrzymać przy tej przerażającej rzeczywistości. Problem polega tylko na tym, iż po pierwszych 3 minutach człowiek może się zmęczyć i nabrać przekonania że Haneke niesłusznie traktuje fanów przemocy za totalnych narkomanów rządnych dalszego rozwoju akcji...
FILM POLECAM!!!!
BTW
Funny Games powstało w Austrii w 1997r. Teraz okazuje się, iż powstał remake tego filmu, który też jest reżyserowany przez Hanekego ale tym razem w Fabryce Snów. W głównych rolach wystąpili Naomi Watts i Tim Roth... Premiera niedługo. Już się nie mogę doczekać.
|
|
2007-08-31 13:06:01
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1242
|
I'm Legend
http://www.imdb.com/title/tt0480249/
Ostatnio widziałę zwiastun ego filmu w kinie, nie wiem jak wy ale ja czekam na to znacznie bardziej niz ajkies tam predy srety ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2007-08-31 21:20:16
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411
|
Zgadzam sie. Jak zobaczylem w kinie trailer to bylem mocno tym podjarany. Na podstawie ksiazki - horror o...wampirach. Nie wiem, nie czytalem wiec nic nie powiem - to i tak wszystko co wiem (oprocz tego co bylo w trailerze). Zapowiada sie ładnie. I te obrazy Nowego Yorku - mnie zawsze ujmuja zdjecia opustoszałych miast (vide 28 Dni Później). ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2007-08-31 22:03:52
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1815
|
SAMMAEL napisał: | I'm Legend
http://www.imdb.com/title/tt0480249/
Ostatnio widziałę zwiastun ego filmu w kinie, nie wiem jak wy ale ja czekam na to znacznie bardziej niz ajkies tam predy srety |
I'm Legend.
Jest to podobnie jak to ścierwo "Invasion" kolejny remake.
Bazuje na książce "I am Legend", Mathesona. Historia opowiada o świecie dotkniętym przez chorobę zamieniającą ludzi w zombie/wampiry i ostatnim człowieku który z nimi walczy.
Pierwsza ekranizacja ("The last man on earth") w 1964 r. przyzwoita. Można ją zobaczyć tu:
http://www.archive.org/details/the-last-man-on-earth
Druga ekranizacja z 1971 r. "The Omega Man" w roli głównej Charlton Heston. Dużo więcej strzelania, krwi, pościgów. Warto zobaczyć.
Zobaczymy jak będzie w tym przypadku.
|
|
2007-08-31 22:32:29
|
|
Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 565
|
"Jestem legendą" - warto przeczytac ksiazke, fajna i wyszla onegdaj w Polsce.
BTW chodzily ploty kilka(nascie?) lat temu o nakreceniu I Am Legend z Arnoldem. ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2007-09-03 20:56:43
|
|
Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 565
|
Funny Games
tez polecam, naprawde warto! ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2007-09-03 21:00:11
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1242
|
PLANET TERROR
Jelsi jesteś fanem martwicy mózgu, evil aliens lub innych podobnych kiczowatych produkcji to gorąco polecam, ja uśmiałem się z filmu od oczątku do końca I bez wątpienia jest to jeden z lepszych filmow tego roku ( w sumie chyba poprzedniego, ale dopiero teraz grają w polsce;p) ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2007-10-15 23:48:28
|
|
First Lieutenant
Dołączył: 2003-01-07
Posty: 488
|
a ja z kolei po obejrzeniu mam mieszane uczucia ...
pastisz jak się patrzy, sieka, krew i chaos na ekranie , Tarantinowi w najważniejszym momencie fiut odpada
niby poczułem jakbym znowu siedział w kinie środkiem lat osiemdziesiątych, ale nie przekonał mnie do końca jakoś ...
może jeszcze raz obejrzę
|
|
2007-10-16 20:06:06
|
|
SAMMAEL
Not bad for a human
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-02-26
Posty: 1242
|
No to może jeszcze raz obejrzyj, wprowadz się w nastruj bo już niedługo nadejdzie Halloween Roba zombiego ( http://pl.youtube.com/watch?v=vxPHznqYFXE ) a po bekartach diabła myśle że będzie to ruwnie dobry film ____________________________________ Nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do swojego poziomu a potem pobiją doświadczeniem.
|
|
2007-10-16 23:00:30
|
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2004-09-02
Posty: 1393
|
Heh może faktycznie przyniesie jakiś powiew świeżości.
|
|
2007-10-17 02:16:39
|
|
Mr Brightside
Village Idiot
|
Private First Class
Dołączył: 2004-07-10
Posty: 73
|
Planet Terror we mnie też wzbudził mieszane uczucia - jest parę momentów zabawnych, parę naprawdę obrzydliwych, ale jakieś to wszystko chaotyczne i się kupy nie trzyma. Martwica Mózgu jak dla mnie te same patenty wygrywa o niebo lepiej i ogląda się ją bez niepotrzebnej i nieśmiesznej dezorientacji (rozmowa o Bin Ladenie - WTF?). Nie żałuję kasy, ale już nigdy więcej tego raczej nie obejrzę. Rodriguezowi przydałoby się trochę dyscypliny warsztatowej, bo nie ma tyle wyczucia co jego kumpel Tarantino (a nawet jego potrafi ono zawieść - Death Proof...).
|
|
2007-10-17 10:37:47
|
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-19
Posty: 1102
|
A mi sie obydwa filmy podobaly (Deathproof i Planet terror). Obydwa maja odpowiednia dawke kiczu by sie to fajnie ogladalo. Przy czym Rodriguez imho wypadl lepiej
Z innych filmow:
Jakis czas (dawno dawno temu) pisalem o "Interstate 60", wtedy porownywalem klimat filmu do Gaimana (kto zna ksiazki i widzial film powinien kojarzyc). Teraz wyszedl Stardust wg Gaimana. Film imho lepszy niz ksiazka - fajna bajka...
____________________________________ Uwazaj o co prosisz bo mozesz to dostac
|
|
2007-10-22 15:35:57
|
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2002-09-08
Posty: 1249
|
Ender napisał: | A mi sie obydwa filmy podobaly (Deathproof i Planet terror). Obydwa maja odpowiednia dawke kiczu by sie to fajnie ogladalo. Przy czym Rodriguez imho wypadl lepiej |
zgadzam się w całej rozciągłości... ____________________________________ - Hey, Mefisto, have you ever been mistaken for a Donald Duck ?
- No, have you ?
|
|
2007-10-22 15:46:20
|
|
HICKS
I'm here, baby! I'm here!
|
MODERATOR
Dołączył: 2002-03-14
Posty: 1815
|
KRONIKI SARY CONNOR
Doczekaliśmy się wreszcie serialu bazującego na jednym z najlepszych filmów sf. w dziejach.
Mowa o serialu Terminator: The Sarah Connor Chronicles.
Terminator to film, który po dziś dzień nie stracił na świeżości, a Cameronowi i AS otworzył na dobre wrota Hollywoodu. Terminator 2 podobał mi się już mniej. Za bardzo pokolorowany, przesycony nie do końca pomyślanymi efektami no i ogólnie za "poprawny". Ale się trzyma. Terminator 3 to IMO porażka. Źle dobrani aktorzy, stary Arnold, no i Loken jako robot... To był pomysł na niezły film ale Mostow to w żadnym razie nie Cameron.
Teraz przyszykowano nam serial Kroniki Sar Conor. Można już zaznajomić się z jego pilotem, który wyciekł do sieci. Wszystko prezentuje się mniej więcej tak:
Mamy rok 1999. Dwa lata po wydarzeniach z Terminatora 2 Sara oraz jej syn nadal się ukrywają. Gdy któryś z kolei raz zmieniają miejsce zamieszkania, informacje o nich zostają zgromadzone przez FBI, a co za tym idzie wychwytuje je Terminator infiltrujący sieć. Rozpoczyna się polowanie.
Pilot serialu wywołał u mnie mieszane uczucia - początek jest całkiem, całkiem. Sara dalej ma sny o treści apokaliptycznej (mmmmmmmmmm... mniam). Ograniczony budżet i konwencja serialu przybliża pierwszych kilkanaście minut pilota do Terminatora z 84. Myślałem że tak pozostanie, ale...
Problem jest z głównym mechanicznym antagonistą. W przypadku Arnolda nie miałem problemów - facet z gęby wyglądał jak małpa ale swoją posturą oddawał cybernetyczną potęgę. Tutaj najęto jakiegoś nijakiego kołka. Żeby chociaż kołka... Facet nie ma porządnych "mułów" tylko łazi, przewraca autobusy i się gapi spode łba.
Największą bolączkę stanowi jednak cyborg, który został wysłany przez ruch oporu. Ja wiem, że ktoś się silił na korzystanie z utartych wzorców. Tylko czemu szukał ich w T3?? Aby uatrakcyjnić "dobrą" konserwę, oblekli ją ciałem nastolatki . W tej roli znana między innymi z Firefly - Summer Glau. Coś mi się zdaje, że John Connor wzorem Deckarda z BLADE RUNNERA, będzie próbował "poużywać sobie" na jej biologicznej naturze.
Co do innych. Sara jest OK - zatrudnili przyzwoitą aktorkę, chociaż nie zapowiada się z jej strony nic nadzwyczajnego. Z Johnem jest podobnie - nastolatek jakich tysiące, odróżnia go tylko fakt, iż polują na niego roboty.
Ogólnie rzecz biorąc film ma kilka ciekawych pomysłów i przyzwoitych efektów (koszmar Sary jest jak najbardziej OK). Ale mam wrażenie że w pilocie postawiono na dość kiepsko skonstruowaną akcję, nie dbając o jakieś sensowne rozplanowanie (może gdyby był dłuższy). Battlestar Galactica IMO miał o wiele bardziej udany start.
Ostateczny werdykt wydam po premierze kilku pierwszych odcinków.
|
|
2007-10-24 17:12:04
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411
|
Mefisto napisał: |
zgadzam się w całej rozciągłości... |
Jak dla mnie to Planet Terror spodoba sie wylacznie tym ktorzy spojrza na niego z przymruzeniem oka a nie jako powazny film ani nawet powazny horror. Death Proof a klase lepszy jak dla mnie.
a Halloween jest słabe - spodziewalem sie czegos znacznie lepszego po Bekartach Diabla (ktore byly swietne) a tu cos takiego..nie wiem...moze po prostu nie podoba mi sie cala idea Michael'a...
za to:
Transfer - na plus.
Gwiezdny Pył - rzeczywiscie bardzo fajny.
Korowód - zdziwilem sie ale ciekawy i mily.
Inwazja - no words.
Wieczor - chwilami przyciezki ale to moze ja go tak osobiscie odebralem. Mimo to na plus. ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2007-11-11 17:50:38
|
|
Captain
Dołączył: 2002-07-17
Posty: 565
|
MIKET napisał: |
Transfer - na plus.
Korowód - zdziwilem sie ale ciekawy i mily.
|
mozesz podac jakies linki do tego? ____________________________________ When dealing with aliens, try to be polite, but firm. And always remember that a smile is cheaper than a bullet.
|
|
2007-11-11 20:03:34
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411
|
|
2007-11-11 20:15:50
|
|
MIKET
The Great Cornhollio!
|
Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411
|
3:10 auf dem Yuma - b.fajny film, ze swietna rola tak Crowe'a jak i Bale'a - z tym ze uwazam ze ta rola Crowe'a przywrze do niego niczym rola Gladiatora. Rewelka ktora przyjemnie obejrzec w kinie.
Przy okazji - czy ktos ógłby mi cos napisac o tych nowych wydaniach Władcy Pierścieni? Do tej pory nie kupiłem żadnego wydania tejże trylogii i nie wiem czy warto kupić to wydanie (mówie o tych rzekomo "limitowanych" 2-płytowych) czy jednak lepiej byloby kupic za 30zł pojedyncze filmy bez wersji rozszerzonych czy tez wyspupic te pareset (!!) zł wiecej na edycje 12-płytowa...? any help?
...a wieczorkiem zabiore sie za The Host ____________________________________ MU-TH-UR 6000
|
|
2007-11-21 09:47:05
|
|
First Lieutenant
Dołączył: 2003-01-07
Posty: 488
|
the host - ściągnąłem wersje z dubbingiem - może dlatego musiałem wyłączyć go po 45 minutach ... tragedia...
w końcu obejrzałem grindhouse , oba tytuły - no comment ...
the prestige - niby dobry film z zajebistą końcówką, ehhhhh....
spiderman 3 - ja pierdzielę co za syf ....
jedynie co oglądałem ostatnio i było godne uwagi to alien trilogy, ze wskazaniem na aliens
|
|
2007-11-21 10:09:54
|
|
|