Autor |
Temat: The Aliens Nest (punkt widzenia Obcego - zapraszam !) |
Major
Dołączył: 2008-01-20
Posty: 995
|
Traps, doskonale wszystko zrozumialem.
Po prostu mowisz o jakiejs... tendencji... kiedy przejawia sie ona w zaledwie jednej osobie
No ale widac ze grono mlodej krwi sie poszerza.
Warrior, sam zauwazyles ze masz dziecinny styl pisania.
Nie uzywaj takich slow jak "gosciowa" czy "facio" i bedzie dobrze
Jezeli chodzi o poglady dotyczace obcego to masz je bardzo dobre podobaja mi sie. Staraj sie tylko pisac staranniej posty. Nie ilosc a jakosc.
To prosba
Koniec offtopu ____________________________________ http://alienschamber.blogspot.com/
[img]http://www.mediafire.com/convkey/6eb7/v2c5f7k7bdcvkhcfg.jpg[/img]
|
|
2012-05-17 19:48:32
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
Napisałem ,,Facio'' czy ,,gościówa''? Nie przypominam sobie.
Przecież już o tym moim stylu pisania rozmawialiśmy Dill, nie powtarzaj tego. To że sam zauważyłem nic nie zmienia. Z drugiej strony to dobrze że poszerza się grono fanów Aliena, nawet tych młodych. Będą się uczyć klasyki już od wczesnych lat:) ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
|
|
2012-05-17 21:21:51
|
|
Major
Dołączył: 2008-01-20
Posty: 995
|
To juz nie pamiÄtasz co piszesz?
SprawdĹş temat o trailerach Prometeusza ____________________________________ http://alienschamber.blogspot.com/
[img]http://www.mediafire.com/convkey/6eb7/v2c5f7k7bdcvkhcfg.jpg[/img]
|
|
2012-05-17 23:45:29
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
Sprawdzałem Dill, przecież się Wam przyznałem więc o co chodzi? Sam zauważyłem że mam styl dziecinnym i co w związku z tym? ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
|
|
2012-05-18 16:06:36
|
|
Major
Dołączył: 2008-01-20
Posty: 995
|
Pisalem juz o tym wyzej, co w zwiazku z tym. ____________________________________ http://alienschamber.blogspot.com/
[img]http://www.mediafire.com/convkey/6eb7/v2c5f7k7bdcvkhcfg.jpg[/img]
|
|
2012-05-18 16:19:02
|
|
KAMIEN
Zniknął w ciemności...
|
Private
Dołączył: 2012-05-11
Posty: 18
|
Dill-On napisał: |
...
Koniec offtopu |
XenoWarrior6 napisał: | ...rozmawiajmy o temacie. Ok? |
Hmmm? ____________________________________ Jestem obcy i nic co obce nie jest mi... obce?
|
|
2012-05-18 16:22:14
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
Co Hmmmmmmm? to takie dziwne. Prowadziłem krótką konwersacje z Dill'em po wystapiła tutaj kwestia sporna...ale juzż skończyliśmy ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
|
|
2012-05-18 18:32:27
|
|
Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325
|
XenoWarrior6 napisał: | Co Hmmmmmmm? to takie dziwne. Prowadziłem krótką konwersacje z Dill'em po wystapiła tutaj kwestia sporna...ale juzż skończyliśmy |
Po prostu czasami się nie odzywaj niepotrzebnie, tylko tocz dalszą dyskusję na PW. Wiem, wiem, że jestem hipokrytą (ale nie aż takim, jak PEWNA OSOBA), ale ja też staram się nie offtopować.
Teraz do rzeczy: pisanie opowiadania idzie mi całkiem nieźle, na razie zajmuję się punktem widzenia człowieka, nie Obcego, ale później i to zrobię. Do soboty chyba wrzucę nowy fragment.
XW6 i reszta... na razie nic nie mówić. Cisza wyborcza ____________________________________
|
|
2012-05-22 20:22:23
|
|
Major
Dołączył: 2008-01-20
Posty: 995
|
Pewna osoba chce jeszcze widziec, dlaczego moja ocena opowiadania miala by byc krzywdzaca, skoro pochwalilem talent mlodego autora.
Dlaczego XW6 wypowiada sie, tak jakby wiedzial co pomyslal Traps??
Czekam na kolejna czesc opowiadania! ____________________________________ http://alienschamber.blogspot.com/
[img]http://www.mediafire.com/convkey/6eb7/v2c5f7k7bdcvkhcfg.jpg[/img]
|
|
2012-05-22 23:48:48
|
|
Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325
|
Dill-On napisał: | Pewna osoba |
Nie, nie chodzi o Ciebie. ____________________________________
|
|
2012-05-23 15:50:17
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
Przecież mi wysłałeś wiadomość ty mi odpowiedziałeś. Nie rozumiem czemu to dalej rozstrząsasz. ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
|
|
2012-05-23 18:26:04
|
|
Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325
|
Po prostu odpowiedziałem Ci na pytanie.
Poza tym...
SHUT UP EVERYONEEE!!!
____________________________________
|
|
2012-05-23 19:08:15
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
Cicho!!!!! ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
Ostatnio zmieniony przez XenoWarrior6 dnia 2012-05-24 15:11:40, w całości zmieniany 1 raz
|
|
2012-05-23 21:19:34
|
|
KAMIEN
Zniknął w ciemności...
|
Private
Dołączył: 2012-05-11
Posty: 18
|
XenoWarrior6, to teraz zapłać grzywnę za złamanie ciszy wyborczej. Na ten post już też lepiej nie odpowiadaj.
A teraz...
TrapsMaster napisał: |
SHUT UP EVERYONEEE!!!
|
A szczególnie XW6 ____________________________________ Jestem obcy i nic co obce nie jest mi... obce?
|
|
2012-05-23 21:52:03
|
|
Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325
|
Żołnierz biegnący tuż przede mną nagle zniknął. Jakby stopił się z ciemnością. Bez żadnego krzyku, bez dźwięku – po prostu jego ciało uniosło się nieco do góry i zostało wciągnięte przez Czerń. Zwolniłem kroku, tknięty nagłą myślą, olśnieniem. Stanąłem w środku pola bitwy, otoczony krzyczącymi ludźmi; słyszałem głośne dudnienie CKM-u, terkot kilkudziesięciu karabinów szturmowych, eksplozje granatów; widziałem pojawiających się znikąd Żniwiarzy, znikających w tym samym momencie mężczyzn; dookoła mnie wrzała regularna wojna, a ja stałem spokojnie moknąc w lodowatym deszczu. Wszystkie dźwięki, obrazy i odczucia wirowały wokół mnie, tworząc zupełny chaos. Ja jednak nie zwracałem na to uwagi. Uniosłem twarz ku niebu. Zaczynałem chyba rozumieć, czym jest Stworzenie, z którym mamy do czynienia. Wszystkie fragmenty układanki do siebie pasowały, wystarczyło tylko wykrzyknąć jedno słowo. Jedno słowo, które zawierało całą Jego istotę. Wystarczyło tylko wykrzyknąć je w tę bitwę, w niebo, w ten lodowaty deszcz, w porywisty wiatr, w ten mroczny las, w zachodzące słońce i nagle wszystko stałoby się oczywiste. Złota, nie!, platynowa myśl, która mogła wszystko wyjaśnić. Cała tajemnica „robali”, „bydlaków”, „potworów”, Stworzeń, Zarazy Zagłady, Czarnej Szarańczy, Żniwiarzy, Maszyn Śmierci, Aniołów Apokalipsy mogła zostać wyjawiona przez jedno słowo. Wszystkie niezwykłe cechy, brak wiedzy o Nim zblakłyby po wypowiedzeniu Słowa. Uradowany, już chciałem je wykrzyczeć.
Ale wtedy wszystko zniknęło. Platynowa myśl nagle się urwała, zrozumienie natury Stworzeń ulotniło się i do tej pory nie wiem, co przyszło mi wtedy do głowy. To był chyba przebłysk geniuszu, ale tylko chwilowy… Usłyszałem krzyk „Mike, uważaj!” i to wyrwało mnie z zamyślenia. Kilka sekund później obróciłem się. I wtedy zobaczyłem Anioła. Bynajmniej nie takiego, jakiego ktokolwiek życzyłby sobie zobaczyć. Ujrzałem, jakby w zwolnionym tempie, jak Żniwiarz odrywa się od ziemi i zmierza w moją stronę. Widziałem każdy szczegół jego ciała, wszystkie mięśnie, mocno uwydatnione żebra oraz jakieś dziwne wypustki. Wyglądał jak perfekcyjnie zbudowana maszyna do zabijania… W przeciwieństwie do „zwykłych” aniołów nie miał białych skrzydeł, nad jego głową nie świeciła aureola, nie uśmiechał się ani nie śpiewał pięknej piosenki o raju. Te mają ochotę cię zabić. Bo jedyne anioły, na jakie można było się natknąć na tej planecie, to Anioły Apokalipsy.
Jednak, jeśli ludzie myśleli, że na widok ubóstwianego przez mnie Stworzenia opuszczę broń, grubo się mylili. Nacisnąłem spust i puściłem serię w Maszynę Śmierci. Upadła na ziemię, jej krew w zetknięciu
z mokrą ziemią zaczęła natychmiast parować. Nie czułem współczucia ani smutku. Nie. To bitwa, w której, by przeżyć, sam muszę stać się bestią. Jedyny sposób to brak litości. A czasami i to nie wystarcza.
Dalsza część walki to zupełny chaos – krzyczący żołnierze, niewiele dające serie z karabinów szturmowych, przemykające po lesie śmiercionośne cienie (niemalże niemożliwe do trafienia), głośne przekleństwa... To, co tam się działo, jest po prostu nie do opisania. Próbowaliśmy się wycofać, lecz nas otoczyły i nie mieliśmy jak uciec. „No i po robocie” – pomyślałem, gdy niespodziewanie coś podrywa mnie w górę. Z wrażenia naciskam spust. Mam akurat palec na granatniku. Pocisk trafia w drzewo. Czuję, jak wielka wierzba(?) przechyla się. Żniwiarz nie jest w stanie biec po upadającym drzewie, trzymając mnie za fraki. Puszcza mnie. Uderzam o korę. Ból pleców. Zjeżdżam. Jak na zjeżdżalni na placu zabaw. Niczym na piekielnej, upadającej zjeżdżalni pełnej Czarnej Szarańczy na placu zabaw śmierci i wojny…
Odbijam się jeszcze kilka razy. Wreszcie spadam na ziemię. Znowu ból, tym razem całego ciała. Postękując, wstaję i widzę, co zrobił mój granat. Wielkie drzewo upadło i poprzewracało kilka pozostałych. Nagle zrobiło się trochę jaśniej…
- Do ciężarówek!!! – Słyszę krzyk podpułkownika. Korzystając z chwilowego zamieszania, żołnierze natychmiast ruszają w stronę pojazdów. Próbuję wspiąć się na zwalone wierzby, lecz nie jestem w stanie.
W moją stronę biegnie trzech żołnierzy. Chcę przegonić ich ręką, ale stanowczo kręcą głową i mówią:
- Bez jaj, jesteś bohaterem! Nie zostawimy cię tu na śmierć! Możemy wziąć cię pod ramię…
- Spokojnie, mogę iść – Przerywam – Dziękuję wam bardzo za pomoc, wynośmy się stąd – Puszczam krótką serię w stronę Żniwiarza na drzewie, lecz oczywiście nie trafiam.
Jak najszybciej mogę, truchtam wraz z nimi w stronę ciężarówek. Ból. Mocno odczuwalny, tępy ból. Staram się nie zwracać na niego uwagi, w końcu szalejące dookoła Anioły Apokalipsy to znacznie większy problem. „Chyba złamałem sobie jakąś kość, nie pociągnę zbyt długo” –myślę ponuro, lecz na szczęście jesteśmy już bardzo blisko celu. Puls w skroniach miesza się z głośnym dudnieniem CKM-u na pojeździe.
Mieliśmy wielkiego pecha. Zostaliśmy zaatakowani przez kilka Stworzeń naraz. Natychmiast do diabelskiej symfonii granatników i karabinów dołączyły jeszcze cztery instrumenty. Naciskam spust do oporu. Pociski wylatują w szaleńczym tempie, magazynek błyskawicznie pustoszeje, lufa rusza się we wszystkie strony, żaden z przeciwników nie pada martwy na ziemię. One są wielkie. Jednak nie do trafienia. Nie mają oczu, uszu ani nosa. A są w stanie wybić uzbrojonych po zęby żołnierzy. To nie zwierzęta. To istoty doskonałe. Jak mamy z nimi wygrać? Jaki sens ma ta wojna? Nie lepiej stąd odlecieć i zostawić Je w spokoju? Jednak w czasie bitwy, gdzie należy być szybkim lub być martwym jakiekolwiek pytania nie mają znaczenia. Trzeba zabić. Albo zostać zabitym. Nic innego się nie liczy…
Zostaje przewrócony przez przelatującego wirusa Zarazy Zagłady. Chciałem strzelać, lecz skończył nie miałem pocisków w magazynku. W czasie przeładowania mam dwie dobre sytuacje do strzału. Obie tracę. Dwóch żołnierzy zginęło. Trzeci puścił ostatnią serię i krzyczy:
- Cholerne bydlaki… wstawaj, ładujemy się na ciężarówki i spieprzamy! – Podaje mi rękę, następnie widząc mój stan zarzuca mnie na ramię i, osłaniany przez kilkanaście osób, pochodzi i rzuca mnie do pojazdu i sam do niego wskakuje. Gdy ruszamy z pełną prędkością, a karabiny nadal grają diabelską symfonię, tylko jedno mi przychodzi do głowy: „Czy jestem wart śmierci tych dwóch żołnierzy? Czy jestem tego wart?” ____________________________________
|
|
2012-05-24 21:07:33
|
|
Major
Dołączył: 2008-01-20
Posty: 995
|
WidzÄ, ze spodobalo Ci sie okreslenie "AnioĹy Apokalipsy" ____________________________________ http://alienschamber.blogspot.com/
[img]http://www.mediafire.com/convkey/6eb7/v2c5f7k7bdcvkhcfg.jpg[/img]
|
|
2012-05-24 22:44:23
|
|
Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325
|
Co by nie mówić o tym komiksie, jego tytuł jest lepszy niż treść. ____________________________________
|
|
2012-05-25 12:41:19
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
Tobyło jak już w środku wojny. Jak już się mike wycofywał. Nie był lepszy niż tamten ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
|
|
2012-05-25 15:06:17
|
|
Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325
|
XenoWarrior6 napisał: | Tobyło jak już w środku wojny. Jak już się mike wycofywał. Nie był lepszy niż tamten |
Nic nie zrozumiałem. ____________________________________
|
|
2012-05-25 18:26:35
|
|
XenoWarrior6
Organizm doskonały.
|
First Sergeant
Dołączył: 2012-02-22
Posty: 216
|
To znaczy zę opisałeś to jakby byli juz w trakcie wojny w Obcymi. Nic,żadnego początku, żadnego ,,zagajenia''. ____________________________________ -Well that's great! That just fucking great man! What now the fuck are we supposed to do?! We're in some real pretty shit now man!
-Are you finished?!
-That's it man! Game over man! Game over! What the fuck are gonna do now?! What are we gonna do?!
|
|
2012-05-25 18:33:20
|
|
|