Wspólne forum dyskusyjne stron:
www.aliens.ibt.pl
aliens.g4sa.net
www.fiorina.prv.pl

| PROFIL | REJESTRACJA | LOGOWANIE | SZUKAJ | TEMATY | UŻYTKOWNICY | PRYWATNE WIADOMOŚCI |
<< Poprzedni temat :: Nastepny temat >>   Strona: 1, 2  Następna Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu
Autor Temat: Metro 2033: Alien - The God of the Dark
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325

Metro 2033: Alien - The God of the Dark

Co sądzicie o moich zdolnościach literackich? Jakby co, to wersja Beta ( Work in Progress Wink) i cały czas nad tym pracuję. Jeszcze dokończę. Szkoda, że na forach nie działają akapity.

Co do wydarzeń, wzorowałem się na własnych opowiadaniach oraz na bestsellerze Metro 2033.
Pierwszy raz piszę takim stylem, proszę o wyrozumiałość.


Przegrałeś.

Byłeś świadkiem końca. Cieszyłeś się z zakończenia wojny. Smuciłeś się nieco martwymi. Jednak przede wszystkim przepełniała Cię radość. Trwało to chwilę. Dosłownie minutę. Nagle wszystko się zmieniło. Wszystko. Biegłeś jak najszybciej. Wył alarm. Rakiety z głowicą atomową. W stronę Rosji zmierzało ich ze sto. Byłeś jednym z przegranych. Jednym spośród tych, którzy uciekli. Do schronu. Do metra. Do nowego domu. Przeżyło kilkanaście tysięcy. Reszta miała szczęście. Zginęła. Wielki błysk. Ostatnie, co widzieli w życiu. Wreszcie. Wyrwali się z piekła. Sami sobie je zgotowali. Ale uciekli.
Przegrałeś.
Siedzisz w ciemności. Wszystko jest zagrożeniem. Wszystko. Robisz, co możesz. Chcesz przeżyć. Chcesz żyć w piekle. Ustawiane są patrole. W mrocznych tunelach. Żałosne. Nowi panowie świata zmiotą je. W sekundę. I skończy się człowiek. Mógł być władcą. Potęgą. Ujarzmić żywioły. Sam siebie zniszczył. Wzniósł się na szczyt. Był kimś. Ale Ikar runął. I żyje na dnie. Pod nim. Teraz chowa się po norach. I boi się pisnąć. W nowym świecie. Sam go stworzył. Nie ma nic do gadania. Z każdym dniem. Dziczeje. By żyć. Nie wygra jako poeta, filozof. Wygra jako drapieżnik. Traci człowieczeństwo. Z dnia na dzień. Jest go coraz mniej. Już nigdy nie wyjdzie spod dna. Jest dinozaurem. Tyle, że nikt nie będzie o nim pamiętać.
Przegrałeś.
Ludzie. Chcieli zmienić świat. Zmienili. Dali życie. Zabrali życie. Stare gatunki. Nowe gatunki. The war is over. Błysk. The world is over. Przeżyłeś to. Wielkie szczęście. Alarm - panika. Ciemność – smutek i strach. Gigantyczne rozczarowanie. Płacz. Koniec miliardów. Początek tysięcy. Koniec światła. Początek ciemności. Koniec zwierząt. Z prochu w proch. Era mutantów. Zdychaj człowieku. Jesteś bogiem, bo stworzyłeś. Nowy świat. Który ma Cię gdzieś. Nie jesteś, Boże, mile widziany. ,,Niesprawiedliwość! Za rozpieprzenie świata? Zasługuję na więcej!” Teraz. Wszystko traktuje Cię tak, jak Ty. Kiedyś traktowałeś wszystko. Gdy byłeś u władzy. Upadłeś w sekundę. Nikt się Tobą nie przejął. Taka była jakość. Twoich rządów. Upadłeś. Jesteś podwładnym. Skazanym. Dożywotnia banicja.
Przegrałeś.
____________________________________


Ostatnio zmieniony przez TrapsMaster dnia 2012-01-13 23:26:44, w całości zmieniany 2 razy
2012-01-08 20:06:35
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Galeandir




Sergeant
Dołączył: 2011-11-26
Posty: 112



Co nieco do mnie przemówiło. Całkiem ciekawy koncept, odczucia (przynajmniej te, których ja doznałem) też do mnie przemawiają. Jednak forma... Zero przecinków, zero spójników, zero czegokolwiek. Wszystko oddzielone kropkami. Momentami dobry efekt, jednak tak duża ilość naraz kropek nie zachęca zbytnio. W niektórych zdaniach język też zbyt kolokwialny jak na treść ("W stronę Rosji zmierzało ich ze sto". "Abo i wiecej, komu by się chciao liczyć, ziooom"). W każdym razie mnie razi. Taki mój świr. A może jestem wredny typ i chcę się wyżyć po średnio udanym koncercie. ROAR. Nieważne.
Z jednej strony mam ochotę powiedzieć "fajne to to", a z drugiej jednak, jak wspominałem, ta forma przeszkadza. Przynajmniej mnie.
____________________________________
Peace Love Empathy
2012-01-08 22:02:33
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora 39982255 Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



W jakim sensie do Ciebie to przemówiło?

Ja na razie eksperymentuję z tym stylem. Jeśli chcesz, mogę dać Ci linki do moich innych opowiadań, gdzie styl jest zupełnie inny.
____________________________________
2012-01-09 15:04:40
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Galeandir




Sergeant
Dołączył: 2011-11-26
Posty: 112



Przemawia do mnie wizja człowieka zsyłającego na siebie samego zagładę. Można by powiedzieć, że nieco oklepane, acz mnie zawsze taki obraz się podoba.
____________________________________
Peace Love Empathy
2012-01-09 18:06:06
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora 39982255 Odpowiedz z cytatem
MIKET
The Great Cornhollio!



Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411



Osobiście mi nie podchodzi. Bez obrazy, po prostu czyta się to jak wiersz i zasadniczo gdybyś zrobił każde zdanie w osobnej linii to byłby to wiersz pełną gębą...tylko rymów brak Wink

by to było bardziej przystępne (przynajmniej dla mnie) to proponowałbym napisać coś dłuższego i bardziej...prostego Smile

Poniżej opowiadania innych użytkowników forum (wbrew powszechnej opinii, wyszukanie ich zajęło mi jakieś 5 sekund i ...nie bolało):

ALIENS : THE SOURCE OF AN EVIL by Surtsey
http://board.g4sa.net/viewtopic.php?t=599&start=0

Zielone Wzgórza Acherona by Mefisto
http://board.g4sa.net/viewtopic.php?t=711&start=0

ALIENS: EPITAPH by surtsey
http://board.g4sa.net/viewtopic.php?t=547&start=0

Osada czyli zimowe perypetie na Ceresie by Rogue
http://board.g4sa.net/viewtopic.php?t=272&start=0

MARINES kontynuacja by Rogue
http://board.g4sa.net/viewtopic.php?t=377&start=0

Szach i mat by Surtsey
http://board.g4sa.net/viewtopic.php?t=729&start=0
____________________________________
MU-TH-UR 6000


Ostatnio zmieniony przez MIKET dnia 2012-01-09 19:33:12, w całości zmieniany 1 raz
2012-01-09 19:30:06
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 6890012 Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



To na podstawie książki Metro 2033 Dmitra Głuchowskiego ( czy jakoś tak ). Ludzie wywołali wojnę atomową, co spowodowało koniec starego świata. Człowiek z dnia na dzień traci człowieczeństwo. Gatunek ludzki już nigdy nie powróci do dawnej świetności.
Nie potrafił rozwiązywać swoich problemów bez przemocy. Uważał się za wszechmogącego. I wtedy przesadził. Sam sobie sprowadził piekło na ziemię, a nawet coś od niego gorszego. Przez człowieka wyginęły prawie wszystkie gatunki. Nie stworzył statków kosmicznych wysyłanych do innych galaktyk, nie wymyślił elektrycznego silnika do samochodu. \\\"Rozpirzył\\\" Ziemię.

Moim zdaniem nie wyglądało to tak, jak w książce, że stało się to nagle. Wyglądało to tak, że rosyjski prezydent powiedział o parę słów za dużo, trochę obrażając USA, które wypowiedziało Rosji wojnę. Powód błahy jak jasna cholera. Jakby Stany Zjednoczone tylko szukały pretekstu, by rozpocząć atak na \\\"Ruskich\\\". Media były zajęte opisywaniem konfliktu, co spowodowało, że różne kraje na całym świecie zaczęły rozwiązywać swoje własne problemy z innymi państwami. Cały świat pogrążył się w chaosie... Najpierw Rosjanie w trzy miesiące cudem przebili się do Waszyngtonu, ale zostali wyparci i musieli bronić kraju. Siedem mies. później rozpoczęła się bitwa o Moskwę. Rosjanie mieli szczęście i wypędzili Amerykanów, w ten sposób kończąc ich szanse na wygraną w tej wojnie. Wtedy ci już nie wytrzymali i posłali w jej stronę mnóstwo rakiet z głowicami atomowymi. Rosja zrobiła to samo, przy okazji wybierając inne, pomniejsze cele. W ciągu jednego dnia najróżniejsze kraje zaczęły się \\\"naparzać\\\" bombami jądrowymi. Oprócz Australii i Antarktydy wszystkie kontynenty mocno oberwały. To była apokalipsa...

Moje inne opowiadania z zupełnie odmiennym stylem ( na temat III Wojny Światowej ):
http://www.forumgone.fora.pl/fan-art-fan-fiction,37/fan-fiction-wojna,2419.html
http://www.forumgone.fora.pl/fan-art-fan-fiction,37/fan-fiction-wojna-faza-druga,2491.html
____________________________________
2012-01-09 19:33:03
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
MIKET
The Great Cornhollio!



Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411



Nie, no ogół treści rozumiem, kretynem nie jestem, po prostu forma mi osobiście nie podchodzi. Spoko na prolog, wstęp do właściwego opowiadania, ale nie jako całe opowiadanie tej długości czy całe opowiadanie 20x dłuższe niż to w dokładnie tej formie.
____________________________________
MU-TH-UR 6000
2012-01-09 19:41:03
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 6890012 Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



Miałeś w co wierzyć. Setki religii, tysiące odłamów. Kiedyś. Teraz pozostała Ci religia metra. Będziesz się modlić do stacji. Do tuneli. By przeżyć. Przejść i nie spotkać. Mutantów. Ciemność Ci wrogiem. Światłość Ci wrogiem. Bo razi. Wszystko Ci wrogiem. Przestań się wpraszać. Zrób miejsce. Dla nowych stworzeń. Wszystkiemu zawadzasz. Daj już spokój. Lepiej nigdy nie będzie. Gorzej… Z każdą sekundą. Pojawią się. Zagrożenie. Zawalasz tunel. Zawalasz stację. W końcu zgromadzisz się. Na malutkim peronie. Wszyscy sobie poprzegryzają gardła. Ludzie. Nigdy nie będą żyć. W zgodzie.
Przegrałeś.
Zginąłem. W ostatnim dniu wojny. Pechowiec? Nie. Nie przeżyłem wielkiego rozczarowania. Nie straciłem rodziny. Nie muszę łamać własnych zasad. By przeżyć. Nie muszę codziennie walczyć. O każdy kęs. O każdą kroplę wody. O każdy łyk powietrza. O przetrwanie. W piekle. Nie ogranicza mnie czerń. Nie rozpaczam. Nie wspominam przeszłości. Ze łzami. Nie boję się przyszłości. Nie pozwalam. By postępowano według prawa silniejszego. Nie. Ja jestem wolny. Niczym się nie przejmuję.
Wygrałem.

Ostatni fragment pisany tym stylem.
____________________________________
2012-01-10 15:48:01
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



Fragment pisany "normalnie", czyli "po mojemu".



Tunel pomiędzy Kurską a Czkałowską to najspokojniejsze miejsce w całym metrze. Jedyne, gdzie nie czuć strachu. Do tej pory nigdy nie widziano tam żadnego groźnego mutanta. Czasami zdarzają się padlinożercy polujący na szczury. „To po prostu korytarz” – stwierdzają ze zdumieniem osoby, które po raz pierwszy tędy przechodzą. We wszystkich tunelach metra, nawet gdy są puste, coś czuć. Czyjąś obecność. Cały czas ma się wrażenie, że coś cię obserwuje. Że zaraz znikniesz i wszyscy o tobie natychmiast zapomną. Że nikt nawet nie usłyszy twego krzyku… Dlatego zawsze przechodzi się w przynajmniej pięć osób. Tutaj jest zupełnie inaczej. „To zwykły korytarz”. On nie żyje własnym życiem. Jest bezpieczny w stu procentach. Nie wystawiano tutaj nawet posterunków. Jednak nic nie może trwać wiecznie...


Siergiej pożegnał się z kolegą, poprawił plecak i ruszył w stronę Czkałowskiej. Pogwizdując, wszedł do tunelu. Tak jak się spodziewał, panował tu spokój. Szedł w niemalże całkowitej ciemności z latarką włączoną na najsłabsze światło, rozmyślając o swoich sprawach, gdy nagle wszystko się zmieniło. Wszystko. Poczuł go. Strach tunelu. Aż się zachłysnął z wrażenia. Przerażenie wręcz ciska go na ścianę. Przygniata. I przeraża jeszcze bardziej faktem, że nigdy czegoś takiego nie doświadczył. A już na pewno nie tutaj. Ciemność zgęstniała. Kryje w sobie zagrożenie. Dławiący strach wypełnia całe ciało Sergieja. Po plecach przebiega mu lodowaty dreszcz. Przyciśnięty do ściany, zaczyna się wycofywać. Przełączył latarkę na najmocniejszy promień. Spocone ręce drżą ze zdenerwowania, smuga światła co chwilę przesuwa się po ścianach i suficie. Niewiele to pomaga. Gra cieni powoduje złudzenie, że coś się rusza. I jest wszędzie. W oddali słychać piski szczurów… Następuje absolutna cisza, która jeszcze bardziej przeraża. Trwa ona kilka minut…
Latarka wypada i z hukiem toczy się po ziemi. Gwałtowny skok ciśnienia. Mężczyzna, próbując uspokoić serce, powoli podchodzi w jej stronę. Znajduje się pod szybem wentylacyjnym. Siergiej nagle unosi się w powietrze. Coś wciąga go w górę. Szamotanina, krzyk, krew, cisza. Została tylko włączona latarka leżąca na torach…
____________________________________
2012-01-13 20:28:18
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



Proszę, niech ktoś z Was komentuje...


Stalker wycelował w stronę ulicy swój AK-74 z celownikiem Kobra i podwieszanym granatnikiem. Czysto. Cały czas się rozglądając, ruszył skulony w stronę budynku. Ze smutkiem pomyślał o czasach, kiedy żyło tu tysiące ludzi i, aby przejść przez jezdnię nie trzeba było ubierać się w skafander ochronny i maskę gazową, ani nie nosić ze sobą karabinu. Nie trzeba było wychodzić tutaj w nocy z noktowizorem, aby uniknąć zabójczych promieni słonecznych. Nie trzeba było być cały czas czujnym i mieć broń w pogotowiu, by odeprzeć atak nowych panów Ziemi. Nie trzeba było niczego. Kiedyś to były czasy… aż trudno wyobrazić sobie takie spokojne życie. Sam wielokrotnie odwiedzał to miejsce przed wojną. Zmieniło się nie do poznania.
Mężczyzna potrząsnął głową, odpędzając natrętne myśli. Nie ma na to czasu. Podszedł pod ścianę budynku. Położył się za wrakiem samochodu ( wyczyszczonego z przydatnych części do cna ) i przez pół minuty się rozglądał i nasłuchiwał. Nie działo się nic podejrzanego. Powoli wstał i wszedł przez dziurę w ścianie do bloku. Włosy stanęły mu dęba, gdy zobaczył na podłodze długi ślad przeźroczystego śluzu. Na całe szczęście nie zbliżał się do kupy gruzu, ale schody były całe mokre. Stalker wszedł po kawałkach zniszczonej ściany i sufitu na pierwsze piętro. Nikogo… a raczej – niczego. Mężczyzna z ulgą stwierdził, iż ślad śluzu prowadzi na kolejne piętro. Nieco się rozluźnił i przełożył karabin przez ramię. Był tak wyćwiczony, że mógł go w ułamku sekundy zdjąć i puścić celną serię.
Poszedł dalej korytarzem i wszedł do jednego z mieszkań. Znajdował się w kuchni, zaczął więc przeglądać szafki w poszukiwaniu jedzenia zdatnego do spożycia lub przydatnych przedmiotów. Znalazł jedynie kubki, talerze oraz puszkę karmy dla kotów. Westchnął cicho i kręcąc głową, wszedł do salonu. Pierwsze, co zobaczył, to leżący na podłodze zniszczony telewizor. Drugą ciekawą sprawą były wypalone dziury w dywanie. Sekundę później dostrzegł trzecią, najdziwniejszą rzecz w tym pokoju. Spostrzegł stojące obok fotela… jajo. Było wysokie na jakieś pół metra, skórzane o barwie szaro-żółtej. Poprzez jego półprzezroczyste ścianki widać jakiś ruch. Stalker natychmiast wycelował w nie swój karabin i powoli ruszył do tyłu. „Dziwne – pomyślał – przecież każde zwierzę składuje jaja w swoim gnieździe. Zaraz, jak one miały… mrówki, termity… ptaki… krokodyle
( mężczyzna wzdrygnął się na myśl, co mogło z nich wyewoluować ) i inne pilnowały jaj w gnieździe…”
Natychmiast przestał się na tym zastanawiać. Otwiera się. Jasna cholera, ono się otwiera! Jajo rozchyliło swoje dziwne, trójkątne pokrywy niczym płatki kwiatu. Stalker ma na celowniku otwór wyjściowy. Coś się rusza.
W polu widzenia pojawia się... niewielkie odnóże. Drugie. Trzecie i czwarte. Powoli, ociężale wychodzi ze środka. Przypomina nieco pająka. Takiego o skórzanej powłoce i w kolorze ludzkiej skóry. Oraz kościstych odnóżach… Stworzenie wygląda dziwnie, lecz nie groźnie. Ale nigdy nic nie wiadomo. Czerwona kropka najeżdża na spód „pająka”. Cel…
Nagle stworzenie wykonuje ponad dwumetrowy skok. Ogon ciągnie się za nim, wydłużając je trzykrotnie. Stalker w ostatniej chwili schyla się. Potwór odbija się od ściany. Ląduje na plecach mężczyzny. Ten czuje ostre pazury przebijające się przez strój. Z krzykiem uderza go łokciem. Odwraca się i puszcza bezsensowną serię po pokoju. „Gdzie jest ten bydlak?” Stalker bezradnie rozgląda się dookoła. Dyszy. Karabin drży mu w rękach. Nie odwracając się, wycofuje się z salonu. Stworzenia nadal nie widać. Jakiś ruch… „Pająk” wyskakuje zza fotela. Mężczyzna, krzycząc, strzela na oślep. Trafia go ostatnimi nabojami w magazynku. Potwór spada na podłogę, która po chwili zaczyna dymić. Zdumiony stalker odsuwa się od tego miejsca. Patrzy przez chwilę na martwe stworzenie z pewną satysfakcją, zmieniając magazynek. Nagle w oddali słychać dzikie wycie. „Psy! – wzdrygnął się – Jak mnie zobaczą, będę miał przesrane”
Pędem wybiegł z mieszkania.
____________________________________


Ostatnio zmieniony przez TrapsMaster dnia 2012-01-28 17:12:29, w całości zmieniany 1 raz
2012-01-24 10:58:53
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
Zoltan Keresz
Nope.



Second Lieutenant
Dołączył: 2008-01-24
Posty: 339



Fajnie - napisz coś więcej. A i czy wzorujesz się na książce "Metro 2033" czy na grze pod tym samym tytułem?
2012-01-25 18:08:58
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Dwudyszny Odpowiedz z cytatem
Galeandir




Sergeant
Dołączył: 2011-11-26
Posty: 112



Zawsze się czepiam i porównuję z "ideałem", więc powiem, że zdania typu "Natychmiast przestał się na tym zastanowić" wymagałyby lekkiej poprawki, ale to ja się ino pluję o byle gówno.
Treść natomiast sympatyczna, mnie się (póki co) podoba. Jajo samotne w salonie, hmmm... No, można założyć, że xenomorphy porozrzucały jaja po terenie. Jednak Ziemia, wojna, stalkjerzy i Obcy w jednym - widać, że to coś osobnego, że się pozwolę tak wyrazić, więc idzie przymknąć ślepia na takie detale. Chętnie się zaczytam dalej...
____________________________________
Peace Love Empathy
2012-01-25 21:01:16
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora 39982255 Odpowiedz z cytatem
MIKET
The Great Cornhollio!



Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411



Co do cz.II (pierwszej pisanej normalnie) - niby spoko ale dalej piszesz krótkimi zdaniami, postaraj się pisać je bardziej złożone, bo w trakcie czytania miałem wrażenie że jest to bardzo podobne do cz.I. A poza tym nawet ok, ale cholernie krótkie, na następny raz polecałbym stworzyć coś dłuższego i może z dialogami?

Cz.III - też strasznie krótkie, do przeczytania, jednak pare "ale" - jajko - jako ludzie którzy już domyślaja się czym jest to jajo i co w nim jest zgodzę się, że dziwnie że w takim miejscu się znajduje. Inna sprawa to opisy - nad nimi też popracuj, bo nie do końca są jasne, ni stąd ni zowąd jest dziura w ścianie, a facehugger jakoś nie wyglądał mi na facehuggera - ale to wszystko to opinie całkowicie subiektywne, nie mówię że "napisałbym sam lepiej" bo tak nie jest, po prostu mówię o swoich odczuciach. Szacun, że coś piszesz, ale jeśli o mnie chodzi - zanim wkleisz w poście, przeczytaj to sam i spróbuj wyobrazić sobie wszystko biorąc pod uwagę tylko to co widzisz w napisanych słowach - wiem że masz w głowie dana scenę/sytuację/postać ale to od tego jak ją opiszesz sprawi jak ją będą widzieli czytelnicy.

...z drugiej strony nie należy popadać w przesadę w stylu przereklamowanego imho Tolkiena, który 3 str. pisze o tym jak hobbit mija krzaczek....
____________________________________
MU-TH-UR 6000
2012-01-26 14:47:15
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 6890012 Odpowiedz z cytatem
Galeandir




Sergeant
Dołączył: 2011-11-26
Posty: 112



A mnie się w Tolkienie najbardziej właśnie podobają opisy. Jak się chce wczuć to się potem nie można rozstać z tym światem... No ale każdy lubi co lubi. Razz Skromniutki off-top z mojej strony, excuse-moi...
____________________________________
Peace Love Empathy
2012-01-26 16:32:29
Zobacz profil autora Wyślij email Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora 39982255 Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



Kurna, jak piszę dłuższe zdania, to czepiają się ( nie Wy ), że za długie i nie da się czytać. By dodać dynamizmu, robię krótkie, też jest źle... Kurde. MIKET, mówiłem, że była III Wojna Światowa i całe miasto jest porozpieprzane, a do tego jeszcze to promieniowanie i mutanty... oj, źle na świecie się dzieje. Opis Facehuggera wziąłem stąd - http://www.alienhive.co-op.pl/facehugger.php
Dlaczego stalkerzy, Obcy i napromieniowana Ziemia to coś osobnego? Pasują idealnie - ciemne korytarze, na zewnątrz pełno potworów, z których powstają Xenomorphy trzy razy szybsze niż zazwyczaj. Jestem kiepskim pisarzem, ale gdyby wziął się za to jakiś dobry... Byłaby spoko książka.
Aż dziwne, że ani MIKET, ani Zołtan nie narzekają, że w opowiadaniu nie ma nikogo z forum Smile
Zołtan - na książce, w grę nie grałem. Poza tym napisałem o tym wcześniej.
____________________________________
2012-01-28 17:09:55
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
lucas




Corporal
Dołączył: 2010-03-28
Posty: 79



Tak sobie śledzę temacik i muszę powiedzieć, że jest szansa na coś fajnego o ile to ładnie rozbudujesz i nie skończysz za szybko, bo ma to potencjał na dłuższą historię.

Mi osobiście czyta się to całkiem przyjemnie. Może tylko ciut więcej chciałbym opisu świata, broni, wyglądu bohaterów i ich zachowań. Czekam na ciąg dalszy.

Jeśli mogę coś zasugerować to chodzenie po nieznanym terenie z przewieszoną przez ramie bronią przez wyszkolonego człowieka nie powinno mieć miejsca,mógł broń opuścić lub zastosować zawieszenie jednopunktowe tego typu: http://imageshack.us/photo/my-images/509/cdttage4bu4mb.jpg/ dzięki czemu ona wisi cały czas 'na brzuchu' i łato po nią sięgnąć. Do tego przeczesywanie pomieszczeń odbywać się powinno tak by zawsze był plecami do ściany w niewielkiej od niej odległości, dzięki temu przy wycofywaniu się robi się minimalną ilość kroków w tył i zmniejsza ryzyko potknięcia lub wpadnięcia w zasadzkę. Sam schemat sprawdzania budynku zwykle polega na sprawdzaniu całości piętro po piętrze ale tu akurat nie sądzę by była taka potrzeba chociaż jeśli czegoś szukał i wie, że może mu coś grozić nie powinien zostawiać za sobą niezbadanego terenu.

Do tego strzelanie seriami, zakładam,że może być trudno o amunicję, więc broń powinna być ustawiona na ogień pojedynczy (zwłaszcza AK47 jest dość trudne w opanowaniu w serii, chyba że zamiana na wersje AK74 gdzie to zostało ulepszone nieco) lub użyć którejś z broni mających tryb 3 strzałowy np. nasz beryl, do tego mógłby mieć kolimator bo słowo celownik większości ludziom kojarzy się z lunetą snajperską. Ja bym mu dał broń krótką do kabury (coś pokroju colta 1911 lub glocka) na udzie do przeczesywania budynków, większa mobilność w ciasnych pomieszczeniach i możliwość użycia jednej ręki do otwierania drzwi, przeglądania szafek lub ciągania facehugger'a za ogon Razz. Do tego facet powinien mieć maczetę a zamiast granatnika dałbym mu granaty (łatwiej znaleźć granaty nawet po wojnie niż amunicje do granatnika, o ile w/w granatnik nie jest niezbędny w dalszej części historii:) )

Wtedy co prawda akcja ze strzelaniem na oślep seriami odpada, chyba, że kolo się przejął i ustawił w broni tryb auto podczas wycofywania się zgodnie z zasadą - w razie niepewności poślij serię w kierunku wroga.

No ale ja mam delikatne zboczenie jeśli chodzi o taktykę więc tak tylko piszę bo mi to spokoju osobiście by nie dało gdybym nie napisał a takie smaczki w tekście dodałyby realizmu Smile


PS. jak to pisałem to na całym osiedlu prąd wysiadł, to dopiero groza. Dobrze że bateria w lapku pozwala dokończyć i tak wszędzie wokół ciemno i cicho a ja tutaj klepię w klawiaturę i zdradzam swoją pozycję...
i aż rano wysyłam:)
2012-01-29 08:16:32
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 2776304 Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



Powiem Ci tak: ja osobiście w grach nienawidzę broni, które strzelają 3 strzałowymi seriami. Ludzi bardzo dobrze się z tego zabija. Ale jakiekolwiek potworów nie. Za wolno strzelają. W takim świecie to się nie opłaca. Pograj sobie w Black Ops Zombie z bronią M16A1 ( wiem, głupio to brzmi ). Zabiją Cię w kilka sekund. Nie zdążyć skosić całej hordy, po te trzy strzały na sekundę to o wiele za mało. Draśniesz jednego, po kolejną sekundę go zabijesz, a biegnie na Ciebie takich dwadzieścia. Wiem, przytaczam tutaj doświadczenia z gry, ale potwory nie istnieją i nie podam Ci lepszego przykładu.

Chodzić cały czas przy ścianie? Nie radzę. Jakbyś spotkał tam pająka... pa, pa. W ich pajęczyny wpadają wielkie ptaki i nie mogą się wydostać. Co ciekawe, nowe pająki rzadko wychodzą na środek pomieszczenia, tylko cały czas są gdzieś chowają przy ścianie. Tak przy okazji - to młody stalker, owa wyprawa była jego drugą misją - sprawdzić, czy w tym budynku nie ma czegoś wartościowego, a jeśli jest, to przyjdą tam w grupie pięcioosobowej i to wyniosą do metra.

Zapomniałeś, że ledwo co była III Wojna Światowa i niektóre bronie wręcz leżały na ulicy. Nie było tak trudno znaleźć AK-74 z podwieszanym granatnikiem i celownikiem Kobra. W niektórych miejscach leżały nawet Javeliny czy Sa-18 Igły, ale z wiadomych przyczyn nie ma sensu ich używać... Nawet nie ma jak. Jeśli się postarasz, możesz znaleźć tam w miarę sprawny T90.

Dałbyś mu broń krótką. No dobra, ale co by zrobił na ulicy? Miałby chodzić z samym pistoletem po mieście pełnym mutantów? Czy o co chodzi, bo nie rozumiem tego zdania. Chyba że dałbyś mu pistolet do przeczesywania pomieszczeń... Nie radziłbym. Spotkać lokatorów tych mieszkań z pistoletem w ręce zamiast kałacha... przesrane.

Jestem ciekaw, co sądzisz o moich opowiadaniach, gdzie piszę o III Wojnie Światowej ( poruszając tematy wiary, sensu wojny i potwora zwanego człowiekiem ).
http://www.forumgone.fora.pl/fan-art-fan-fiction,37/fan-fiction-wojna,2419.html
http://www.forumgone.fora.pl/fan-art-fan-fiction,37/fan-fiction-wojna-faza-druga,2491.html
____________________________________
2012-01-29 10:19:00
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
lucas




Corporal
Dołączył: 2010-03-28
Posty: 79



Chodziło mi o broń boczną (dodatkowa) oprócz automatycznej, wybacz skrót myślowy. To Twój świat i Ty go tworzysz, ja tylko rzuciłem luźną sugestię na temat realizmu od strony technicznej.



Nie mogę niestety pograć w tytuły które podajesz bo nie mam sprzętu który je pociągnie a swoje informacje opieram na świecie realnym i obyciu z bronią palną i różnego rodzaju szkoleniami, no ale do zombie nie było jakoś okazji. Zostaje mi jedynie cierpliwie czekać na ciąg dalszy Smile

pozdrawiam
2012-01-29 10:52:58
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 2776304 Odpowiedz z cytatem
TrapsMaster




Second Lieutenant
Dołączył: 2011-08-08
Posty: 325



Jesteś żołnierzem?

Zapomniałbym - jak się podoba tytuł? Very Happy
____________________________________
2012-01-29 17:10:55
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odpowiedz z cytatem
MIKET
The Great Cornhollio!



Lieutenant Colonel
Dołączył: 2003-10-08
Posty: 1411



TrapsMaster napisał:
Kurde. MIKET, mówiłem, że była III Wojna Światowa i całe miasto jest porozpieprzane, a do tego jeszcze to promieniowanie i mutanty... oj, źle na świecie się dzieje. Opis Facehuggera wziąłem stąd - http://www.alienhive.co-op.pl/facehugger.php


No mówiłeś, ale nie rozumiem, apropo czego znowu to tłumaczysz?
...a co do opisu FH - błąd, nie sugeruj się czyimś opisem, nikt nie powiedział, że jest poprawny to raz, a dwa, że powinieneś opisać FH tak jak sam go widzisz - wyobraź sobie, że opisujesz go niewidomej osobie i jedziesz z tematem.
____________________________________
MU-TH-UR 6000
2012-01-29 18:43:53
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość 6890012 Odpowiedz z cytatem
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona: 1, 2  Następna Tematy    Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

 


Powered by phpBB